Odjazd

693 51 0
                                    

Stardust podeszła do Prime'a:
- Optimusie. Nie chciałabym być niegrzeczna, ale ja jednak nie nadaję się do twojej załogi. Ale mam inny pomysł. Chcę polecieć w kosmos i pomóc innym Autobotom.
-*Nie. Optimusie, nie możesz się zgodzić!* - Bee usłyszał rozmowę.
- To nie twoja decyzja, tylko moja. - Star była lekko zdenerwowana.
- Jeśli taka jest twoja wola, masz moją zgodę. - powiedział Prime ze spokojem, którego Bee nie mógł zrozumieć. - Kiedy chcesz odlecieć?
- Statek jest prawie gotowy. Zatankowanie zajmie jakiś jeden dzień ziemski. Czyli wychodzi na to, że jutro wylatuję.
- Dobrze więc. Zabierz co ci potrzebne. - Star skinęła głową i odeszła na zaplecze po Energon. Układając kostki, poczuła dotyk na ramieniu. Wstała i odwróciła się. Stał tam Smokey.
- Podać pomocną dłoń? - Botka się uśmiechnęła.
- Przyda się pomoc. - i razem zaczęli segregować kostki na transport dla statku, przy okazji rozmawiając.
- Ty chyba jako jedyny nie masz do mnie pretensji.
- Twój wybór i twoja decyzja. Nie zamierzam się wtrącać. Słuchaj - Bot położył kostkę na stos i podszedł do Star. Załapał ją za ręce. - Jesteś naprawdę piękna, wiesz? Chciałem tylko żebyś wiedziała, że jesteś dla mnie ważna. Skoczyłbym za tobą w ogień. Jeśli będziesz potrzebowała pomocy, zawsze jestem chętny jej udzielić. - zaczął bawić się jej palcami. - Wiem, że wybrałaś Bumblebee. W sumie się nie dziwię.
- Smoke, ja... - chciała przerwać, ale jej nie pozwolił.
- Bee na pewno nie pozwoli cię skrzywdzić. Ale ja również składam przysięgę, jak rycerze ze starożytnych czasów tej planety. Nieważne gdzie byś była, zawsze ci pomogę. Masz moje słowo. - oparł czoło na jej czole. Star była rozbawiona ostatnim wywodem. Położyła dłonie na policzkach Bota i zmusiła, żeby na nią spojrzał, i powiedziała z uśmiechem.
- Dziękuję. - Wspięła się na palce, zamknęła oczy i delikatnie go pocałowała. Rekrut odwzajemnił pocałunek. Objął Botkę w tali i zostali tak chwilę.
Statek stał na pustyni, gotowy do odlotu. CINE 'wskoczyła' do systemów statku. Przejęła całkowitą kontrolę nad pojazdem. Otworzyła się klapa prowadząca na pokład. Wszystkie Boty, oprócz Ratcha, który został w bazie, pożegnały się ze Stardust. Przy pożegnaniu z Bee, Dust podarowała mu prezent.
- To na pamiątkę. - wyciągnęła zza karoserii łańcuszek z kryształem Energonu i podarowała go zwiadowcy.
-*Ale przecież CINE jest tam i będzie ci potrzebny.*
- Nie martw się o to. - cmoknęła go szybko w policzek i weszła po rampie. Spojrzała za siebie. Przeleciała wzrokiem po twarzach wszystkich członków zespołu Prime'a. Zatrzymała wzrok na zwiadowcy. Uśmiechnęła się do niego. Weszła na pokład. Klapa zamknęła się za Botką. Statek włączył silniki, schował podwozie i poleciał w kosmos. Otworzył się most. Autoboty przeszły przez portal. Bee wciąż wpatrywał się za odlatującym statkiem. Smoke położył dłoń na ramieniu zwiadowcy.
- Chodź przyjacielu. Idziemy. - wszedł w portal.
-*Bezpiecznej podróży* - szepnął Bee.

Transformers Prime: Ostatni Anioł [Podczas Renowacji]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz