Rozdział XII

81 4 2
                                    

-Adi nie bulwersuj się tak, bo ci żyłka pęknie!-podniosłam trochę ton.

-Ale czemu Adrieński?-spytała Chloe.

-Chloe zostaw go w spokoju!-rzuciłam oshle.

-A to niby czemu...Podróbo Marinette?-zaśmiała się.

-Klaudia mogę z tobą na słówko?-zapytał Adrien.

-Oki-odpowiedziałam zmieszana.

,,Oooo Adrien się tobą zainteresował?Hm?"odezwała się Fungerl w mojej głowie.

,,Fungerl w końcu się odezwałaś...To jakiś cud?"odpowiedziałam jej radośnie(oczywiście w myślach).

,,Nie, nie to nie żaden cud...To po prostu ja"powiedziała uroczyście Fungerl.

,,Fajnie, że jesteś"odpowiedziałam mojej jedynej przyjaciółce.

-Klaudia mam pytanie...-nie dokończył bo coś lub ktoś rzucił w nas samochodem.

-Adi musimy iść...-pokazałam kciukiem Marinette.

-Oki.

-Choć!-krzyknęłam.

-Dobra!-odpowiedział.

-Mari choć!

____________________________________________

Hejka!W następnym rozdziale będzie przemiana w demona...Tak jestem demonicą, a dokładnie Dzieckiem Nocy.Wszystkiego dowiecie się na moim profilu.Dzięki, że przeczytaliście ten rozdział do końca.

Wasza Annabelle<3;*

Miraculum:Biedronka, Czarny Kot i Czarna KocicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz