10. Oznaczenie?

1.8K 175 27
                                    


Zostałem przy pchnięty do ściany zaraz obok drzwi, które szybkim ruchem zostały zakluczone, a kluczyk zniknął w tylnej kieszeni spodni mojego napastnika. Próbowałem go odepchnąć, kiedy próbował mnie pocałować lub wsunąć dłonie pod moją koszulkę, jednak byłem zbyt słaby. Zacząłem krzyczeć mając nadzieję, że ktoś będzie szedł korytarzem i jakoś mi pomoże.

Nie mogłem znieść jego dotyku na moim ciele, dłonie miał strasznie zimne i nieprzyjemne. Zacząłem krzyczeć głośniej, co spotkało się tylko ze śmiechem chłopaka, który mnie tutaj wciągnął.

- Cicho już i ta nikt cię nie usłyszy, wszyscy są na lekcjach - zaśmiał sie, a ja poznałem ten głos. To ten sam chłopak na którego wpadłem wcześniej.

Znów próbowałem go odepchnąć, ale ciągle na marne, on był zbyt silny. Zaczął całować moją szyję, co do tej pory udawało mi się mu skutecznie uniemożliwić, kiedy ktoś wyłamał drzwi i odciągnął ode mnie napastnika. Chłopak został wyciągnięty i powalony na ziemię, przez mocne uderzenie w szczękę. Popatrzyłem na mojego "wybawcę", którym okazał się Jimin... O zgrozo... Tylko nie on...

Podszedł do mnie i położył dłoń na moim policzku, po którym zaraz mnie pogłaskał.

- Nic ci nie jest? Nic ci nie zrobił? - zapytał z troską w oczach, to jest dziwne..

- Nie, wszystko okay - kiwnąłem głową i spuściłem wzrok nie mogąc wytrzymać jego spojrzenia.

- Chyba muszę coś zrobić, aby już nikt cię więcej nie dotknął - powiedział, a raczej wymruczał, oblizując wargi i zbliżając się do mnie, przez co zacząłem się cofać, aż plecami wpadłem na ścianę. - Spokojnie, nie będzie boleć, a dadzą ci spokój.

Po tych słowach, wplótł palce w moje włosy i delikatnie odciągnął moją głowę na bok, aby mieć dostęp do mojej szyi i szczęki po prawej stronie. Zamknąłem oczy, obawiając się tego co ten chce zrobić i po chwili poczułem jego ciepłe wargi pod moim uchem, zaraz za szczęką. Pocałował delikatnie skórę w tamtym miejscu, a ja cicho westchnąłem zadowolony. Chwila! Yoongi, nie odpływaj, przecież go nie lubisz, nie możesz tak reagować! Ale on jest taki przystojny i seksowny... Nie! No dobra, na chwilę mogę sobie pozwolić... Prawda?... Prawda? Powiedzcie, że tak, błagam...

Poczułem jak usta Parka wyginając się w lekkim uśmiechu, przez to jak zareagowałem. Złożył jeszcze kilka pocałunków na mojej szyi, po czym wrócił do miejsca w którym zaczął. Mruczałem cicho, niczym kot, pozwalając mu na to co robił. To takie przyjemne, chciałbym więcej, ale przecież nie powiem mu tego... Jęknąłem cicho z zaskoczenia, a raczej pisnąłem kiedy przygryzł skórę pod uchem i zassał się na niej. Mruknąłem lekko ruszając głową, chcąc aby przestał, to miejsce jest zbyt widoczne... Czym ja to zasłonię? Na mój ruch chłopak tylko zacisnął mocniej dłoń na moich włosach, abym więcej się nie ruszał, a po kilku sekundach odsunął lekko głowę ode mnie, jakby podziwiał swoje "dzieło".

- Teraz nikt cię nie ruszy, jesteś już tylko mój... - wyszeptał do mojego ucha, a po moich plecach przeszły ciarki.

Odwróciłem lekko głowę, chcąc na niego spojrzeć, już otwierałem usta, aby coś powiedzieć, ale chłopak był szybszy i zamknął mi usta... Swoimi! Rozumiecie to? Pocałował mnie! Nie żebym tego nie chciał, no ale tak się nie robi! A mimo to oddałem pocałunek, nadal cicho mrucząc. Nawet usta posłusznie rozchyliłem kiedy tego zażądał, dzięki czemu jego język znalazł się w moich ustach, plącząc się co chwilę z moim. No cholera jasna! Jestem debilem! Miałem nie być łatwy! Ale on tak dobrze całuje... Dobrze też smakuje... Gosh! Chciałbym czuć jego usta częściej na moich...

Jimin oderwał się ode mnie z lekkim  cwaniackim uśmiechem.

- Widzę, że kotkowi się spodobało - zaśmiał się, bo mruknąłem niezadowolony, kiedy przerwał. - Później możesz dostać więcej, ale jak będziesz grzeczny.

Patrzyłem na niego i tylko kiwnąłem głową, na znak zgody. Czemu ja tak robię? Czuję się jakby moje ciało nie postępowało tak, jakbym sobie tego życzył. Uhg!

- Grzeczny - uśmiechnął się i pocałował mnie krótko. - Tak na zachętę.

Zachichotał i odprowadził mnie pod mój dom. Nie odzywałem się przez całą drogę, myśląc tylko o tym wszystkim co się dzisiaj stało. To nie było normalne, a jeszcze bardziej nie normalne było to, że szedłem teraz z Park Jiminem za rękę i oboje się nie odzywaliśmy. Każdy z nas był zatopiony w swoich myślach, tylko dlatego pozwalałem mu trzymać moją dłoń. Tylko dlatego, ok?

Kiedy znaleźliśmy się pod moim domem, Chim stanął przede mną i spojrzał na mnie, czekając aż coś powiem.

- Dziękuję, że mi pomogłeś - mruknąłem cicho i praktycznie uciekłem do domu, od razu biegnąc do swojego pokoju.

----------------------------------

Zapraszam do Nika_Weronika

Są już dwa rozdziały naszego VJina, za chwilę udostępnimy trzeci i zaczynamy pisać kolejny! Rozdziały są długie bo mają ponad 1200 słów!!! Czytać czytać! I wrzuciła jeszcze one shota u siebie ^^

Now is Now || (Yoonmin) [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz