Ty i Clint

16.1K 468 227
                                    

-Mamy tu świetną strzelnicę , spodoba ci się.-Stark właśnie oprowadzał cię po siedzibie. Avengers zaprosili cię do współpracy z racji , że jesteś najlepszą agentką Tarczy oraz świetną łuczniczką.

-_____(twoje imię) chodź poznaj resztę. -Stark zaprowadził cię do sali gdzie znajdowali się wszyscy członkowie Avengers.

-Kochani , poznajcie ______________(twoje imię i nazwisko). Jest najlepszą agentką Tarczy i łuczniczką.

-Może ale ze mną nie ma szans.-Hawkeye zbliżył się do ciebie.

-Chcesz się przekonać ?-spojrzałaś mu w oczy. Mężczyzna posłał ci kpiący uśmieszek.

-Nie wiesz jak bardzo.

-To się będzie działo.-Stark zatarł ręce.-Hej Nat , jak wielką siłą destrukcyjną dysponuje Clint kiedy przegrywa ?

Natasha wzruszył ramionami.

-No dobra słuchajcie, Stark użyczył wam swoich robotów.-Kapitan spojrzał na Tony'ego , który mruczał pod nosem coś o marnotrawstwie i zamrożonym , blond tlenionym łbie. -Kto trafi więcej robotów wygrywa.

-Mam nadzieję , że dobrze znosisz porażki ?-Clint sięgnął po pierwszą strzałę.

-A ty, gotowy na gorzki smak porażki ?

Rywalizacja była zacięta szliście łeb w łeb , jednak w pewnym momencie...

-Trzy naraz !!! _____(TI) wygrała !!!-wykrzyknął Thor a Clint wściekły rzucił łuk na ziemię i wyszedł z sali. Postanowiłaś pójść za nim . Stał przy drzwiach twojego pokoju z założonymi rękami.

-Przełknąłeś już smak porażki ?

-Nie zbyt mi smakował.

-To może go osłodzę.-złączyłaś wasze usta w namiętnym pocałunku.

- Oh , kocham cię. Nie mówiłaś , że przyjeżdżasz.-wymruczał ci do ucha.

-Chciałam ci zrobić niespodziankę.

-Ładna mi niespodzianka.

-Oj , przestań już marudzić.-pocałowałaś go lekko w usta.

-Wy widzicie to co ja ?-usłyszeli głos Bruca.

-Tak. Barton ma dziewczynę ? Już prędzej podejrzewał bym o to Fury'ego.

-______(TI) nie jest moją dziewczyną tylko żoną.

-Żoną !? I my ni nie wiedzieliśmy !!!-wykrzyknęli chłopcy.

-Ja wiedziałam.-powiedziała Natasha z szerokim uśmiechem. Po czym zwróciła się do ciebie.-Gdzie masz Nathaniela ?

-Moja mama się nim zajęła.

-Żmija opluje mojego syna jadem i trzeba go będzie odkażać.-wysyczał Clint łudząc się , że tego nie usłyszałaś. Kopnęłaś go w kostkę.

-Ała , za co !!?

-Dobrze wiesz za co !

Thor , Tony , Kapitan i Bruce patrzyli na was z szeroko otwartymi oczami.

-Clint ma dziecko !!

-Dziecko z jego genami to chodząca katastrofa !

-Dziękuje moi drodzy , jesteście tacy mili.-wysyczał Barton. -Chodź skarbie , mam już ich po dziurki w nosie.-Clint pociągnął cię do twojego pokoju. W tym czasie reszta Avengers naskoczyła na Natashe żądając wyjaśnień.

-Zapomniałam ci powiedzieć , moi rodzice przyjeżdżają do nas na wakacje.

-Po moim trupie !! Twojego tatę jeszcze zniosę ale twojej matki , nigdy w życiu !!

-Niby dlaczego ?

-Bo jest żmiją , pijawką , wrzodem na tyłku. Nienawidzę jej od czasu kiedy kupiła mi ochraniacz na tyłek bo zacytuje " ta Rosjanka wchodzi ci w tyłek bo ty w jej nie masz czym " !!

-To było dawno. Moglibyście się już pogodzić. No , plose !!

-Zgoda ale nie będziesz na mnie wrzeszczeć kiedy znajdzie w swojej zupie zdechłego robala.

-Dobrze.

-A i spędzimy razem dwa tygodnie w naszym domku nad jeziorem. Sami.-pocałował cię w szyję.

-A Nathaniel ?

-Twoja matka przecież może się nim zająć a nie tylko chodzić na "obserwacje terenu" ze swoimi psiapsiółkami.

-Zgoda.-zaśmiałaś się kiedy gwałtownym ruchem położył cię na łóżku. Kochałaś swojego męża. I wiedziałaś , że macie przed sobą wspaniałą przyszłość.



Ty i...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz