Ostrzeżenie: Civil War Spoilers
(T.I) - twoje imię
(T.N.)-twoje nazwisko
(T.K.W.)-twój kolor włosów
(T.K.O.)-twój kolor oczu.
Rogers zawsze wiedział jak wpakować się lub kogoś w kłopoty. I w latach 40 ubiegłego wieku i nawet teraz.
Co postanowił zrobić ? Złamać prawo i pomóc Jamesowi Barnesowi czyli Zimowemu Żołnierzowi w ucieczce.
Cofnijmy się trochę w czasie.
Jako członkini Avengers brałaś udział ich misjach. Podczas misji w Lagos wydarzyła się tragedia. Crossbones odpalił ładunki wybuchowe , które miał na sobie. Wanda uratowała stojącego obok Kapitana i przeniosła Crossbonesa , niestety na budynek. Zginęli ludzie , w tym obywatele Wakandy. Po tym wydarzeniu ONZ kazało nam podpisać protokół z Sokovii , który nakazywał by Avengers poddali się kontroli rządu. Kapitan , Wilson nie zgodzili się. Ty powstrzymałaś się od głosu. Następnie był zlot ONZ w Wiedniu , pojechałyście tam ty i Natasha. Tak właśnie poznałaś T'Challę. Wtedy jeszcze księcia Wakandy. Był miły , czarujący i kulturalny i ten jego seksowny akcent. Spodobał ci się. W czasie przemowy króla Wakandy ,T'Chaki wybuchła bomba , zabijając przy tym króla i parę innych osób. T'Challa poprzysiągł zemstę na mordercy. Wszyscy myśleli , że mordercą jest właśnie James Buchannan Barnes. Kapitan chciał znaleźć go przed policją i innymi służbami. Z twoją i Falcona pomocą udało mu się. Jednak nie do końca tak jakby chciał. Musieliśmy walczyć z policją a jak się później okazało także z Czarną Panterą. Niestety udało się im was otoczyć i złapać.
W czasie transportu ....
-Czyli lubisz koty ?
-Sam.-ty i Steve nie byliście zadowoleni z tego pytania.
-No co , facet ma kostium kota nie chcecie wiedzieć więcej ?
-Dzisiaj dostaliśmy od niego wystarczającą dawkę emocji.-prychnęłaś. T'Challa spojrzał na ciebie niby z obojętną miną.
-Gnojek.-mruknęłaś pod nosem tak by nie usłyszał.
-Czarna Pantera broni Wakandy od pokoleń. Ponieważ wasz przyjaciel zabił mojego ojca ta funkcja przeszła na mnie. Taka już moja rola panno _______ (T.N).
-Tu nie jest Wakanda a działając na własną rękę tylko sobie zaszkodziłeś.
-________(T.I.)-Rogers pokręcił głową.
-Daj mi dokończyć , Steve. Jeżeli tak bardzo chcesz być wspaniałym Czarnym Panterą , dorośnij. Rzucanie się samemu na kogoś komu nawet do końca nie udowodniło się winy w obcym kraju to jak samobójstwo. Mogą cię za to wsadzić. Pomyślałeś o swoim kraju przez chwilę. Jak on będzie funkcjonować ze swoim królem w więzieniu ? Dziękuję , skończyłam.-obróciłaś swoją twarz do szyby. Zapadła cisza.
Przez całą drogę nie odzywaliście się do siebie a T'Challa rozmyślał nad twoimi słowami.
Potem wszystko działo się tak szybko...
Fałszywy psychiatra , który uruchomił w Buckym ,Zimowego Żołnierza.
Ucieczka Barnesa. Na szczęście Steve zdołał go zatrzymać. Korzystając z zamieszania , które powstało , wymknęliśmy się. Barnes przypomniał sobie Rogersa. Powiedział , że nie jest on jedynym Zimowym Żołnierzem.
Prawdziwe kłopoty miały dopiero nadejść.
"Drużyna Starka" dorwała was na lotnisku. Do was (czyt.Ty, Sam , Steve i Bucky) dołączyli Wanda , Clint i Scott Lang aka Ant-Man.
Stałaś na przeciwko T'Challi.
-Posłuchaj______ (T.I) , naprawdę nie chcę cię skrzywdzić.
-Dlaczego więc nie schowasz swoich pazurków ?
- Barnes jest kryminalistą jego miejsce jest w więzieniu.
-Niczego się nie nauczyłeś. Szkoda.-pokręciłaś zrezygnowana głową.
Było ci przykro. Wcześniej naprawdę myślałaś , że naprawdę mogliście być blisko.
Więzienie. Nigdy nie chciałaś tam trafić ale by wasza misja mogła się powieść ktoś musiał się poświęcić. Kapitan i Bucky dzięki poświęceniu reszty mogli polecieć na Syberię gdzie znajdowała się baza , w której przetrzymywali Barnesa.
Na szczęście nie zabawiliście tam długo.
-Matko Steve biorę urlop od ciebie, bezapelacyjnie i na czas nieokreślony.-jęknęłaś rozmasowując swój kark.
Rogers zaśmiał się.
-Należy ci się.
-Gdzie lecimy ?
-Do Wakandy.
Zastygłaś w miejscu.
-Wakandy ?
-Dokładnie.
Wakanda jet przepięknym miejscem. Mogłabyś tu zostać na zawsze. Widok z okna zapierał dech w piersiach. Zielony , ogromny i nieprzebyty las był czymś na co mogłabyś patrzeć bez końca.
-Też lubię tu stać i się przyglądać.-za sobą usłyszałaś władcę tej że oto pięknej krainy.
-Wcześniej widziałam coś takiego w telewizorze w filmach przyrodniczych. Nie sądziłam , że zobaczę to na żywo.-odwróciłaś się do niego.
-Czemu nam pomagasz ?
-Wiesz poznałem taką dziewczynę. Wysoką/Niską ______(T.K.W) o ______(T.K.O.) oczach, która pomogła mi wreszcie zrozumieć co robię źle. Dzięki niej zrozumiałem , że porywczość i nie przemyślane decyzję to najgorsze błędy , które może popełnić król. Mogłem zaszkodzić mojemu państwu. Potrzebuje kogoś takiego jak ona. Kogoś kto będzie potrafił wyprowadzić mnie z błędu , kogoś kto dobrze doradzi , jest szczery, nie próbuje się podlizywać.
-Potrzebujesz jej jako doradcę ?-zapytałaś zmniejszając dzielącą was odległość.
-Jako królową.-T'Challa złożył delikatny pocałunek na twoich ustach.
-No nie wiem. Tak szybko a może by najpierw jakaś kolacja ?
-Może jutro o 18 w królewskim ogrodzie.
-Chętnie.
-Muszę już iść. Obowiązki wzywają.-pocałował cię w czoło i odszedł.
______(T.I.) królowa Wakandy.
Fajnie brzmi.Nagle naszła mnie wena i po prostu musiałam to napisać. Mam nadzieję, że wam się podoba.
CZYTASZ
Ty i...
Fiksi PenggemarPiszę tu opowiadania , w których bohaterem jesteś Ty i postać z marvela.