C.D

196 20 2
                                    

*Poczułam dotyk na dłoni*

Obruciłam się i zobaczyłam dłoń Slendermana przykrywającą moją. Popatrzyłam na niego z łzami w oczach. Zaczełam płakać ze szczęścia. Przytóliłam go, ale potem sobie uświadomiłam że ma ranę na rameniu i oddaliłam się jak poparzona

-Czemu poszłaś? To było... miłe.- usłyszałam głos w mojej głowie. Przysunełam się i delikatnie go przytuliłam. Odwzajemnił uścisk. Zaczełam sie rumienić, a na mojej twarzy pojawił się mały uśmiech. Podniosła się i wytarłam łzy z policzka. Zobaczyłam że unosi rękę w moim kierunku. Złamał mnie za policzek i delikatnie przybliżył do siebie. Kiedy byłam przed jego twarzą byłam tylko troszeczkę czerwona. Zanim mnie pocałował powiedział jeszcze:
- Kocham cię...- zamknęłam oczy i go pocałowałam. Oddaliłam się z uśmiechem na ustach. Podniosłam się i poszłam w kierunku drzwi. Kiedy złapałam za klamkę poczułam że ktoś je otwiera. Odsunełam się od drzwi i zobaczyłam dziewczynę którą przyniósł mężczyzna. To Dagmara. Miała nóż więc uniosłam ją w fioletowej mocy. Byłam wściekła ponieważ myślałam że to ona zraniła Slendera. Ona na mnie popatrzyła ze wściekłym wzrokiem.

-Dagmara...- uświadomiłam sobie kim jest dziewczyna. Opuściłam ją delikatnie na ziemie i spojżałam w jej oczy. Ona mnie nie poznała więc zaczęła atakować. Postarałam się uniknąć każdego ataku przez nią, lecz ona się na mnie żuciła i wymierzyła w moją stronę nóż. Ostrze zaczoł opadać a Slender nic nie mógł zrobić bo nie może chodzić. Gdy był przy mojej głowie przypomniała mi się jedna rzecz która łączyła mnie i dziewczynę.

-Każdy człowiek ma mażenia
Większoś doczeka się spełnienia
Innych już dosięgnąć nie ma jak...
Lecz...- zaczełam. Ostrze stanęło nad moją głową.

-Ich blask mieni się nadzieją
A my możemy czerpać z niej do życia siły...- usłyszałam Dagmare. Nóż odsónoł się od mojej głowy i zobaczyłam dziewczynę z łzami w oczach. Wstała i podała mi rękę. Złapałam jej dłoń i wstałam po czym ją przytóliłam. Odwzajemniła uścisk.

-Przepraszam...ja cię nie poznałam...myślałam że nie żyjesz...przepraszam...-powiedziała po czym się oddaliła. Popatrzyłam jej prosto w oczy i zobaczyłam że na prawdę za mną tęskniła. Była ubrana w poszarpane ciuchy i miała na nadgarstkach kajdany.

- Choć za mną.- powiedziałam po czym pociągnęła ją do mojego pokoju. Otwożyłam szafę i zaczełam grzebać.

-Mam pytanie. Czego szukasz?-spytała dziewczyna. Wyciągnęłam czarną bluzkę z napisem "I heate you...Ok?",getry z dziurami i...no właśnie... jakie buty? Zastanawiałam się chwile nad czarnymi trampkami, ale mnie olśniło i wybrałam glany. Podałam to dziewczynie i kazałam się jej przebrać. Ona ruszyła do łazięki i po około pięciu minutach wyszła z łazięki w nowych ciuchach.

-Ok. To jaki kolor włosów do tego..?-spytałam sama siebie ale Dagmara od razu żuciła się z odpowiedzią.

-Wiesz zawsze chciałam mieć czerwone...-powiedziała nieśmiało. Wyciągnęłam czerwoną farbę do włosów i się zaczęło. Po kilku minutach była gotowa.

-No teraz to wyglądasz świetnie. -powiedziałam. Ona się zaczerwieniła. Powiedziałam jej że pójdę po coś do jedzenia. Wyszłam z pokoju i poszłam w stronę kuchni. Kiedy już dotarłam wyciągnęłam potrzebne dla mnie rzeczy i zaczełam robić kanapeczki. Kiedy smarowałam chleb poczułam ból. Był tak ostry że padłam na kolana. Zdjełam opaskę i złapałam lustro które było na ladzie. Zobaczyłam moje czarne jak węgiel oko z fioletowym kołem na środku jako moja tęczówka. Gdy to zobaczyłam przestraszyłam się. Nie wiedziałam co mam robić. Patrzyłam w lustro i zobaczyłam że jedno z moich białych pasemek zaczęło robić się czarne. Ktoś przebiegł ale nie wiedziałam kto. Upuściłam lustro i złapałam się za głowę. Zamknęłam oczy a przy tym pociekła mi łza.

-H-hej! Dominika?! Otwórz oczy ! -usłyszałam dziecięcy głos. Otwożyłam oczy i spojżałam na Sally. Była przerażona. Ja się delikatnie uśmiechnełam. Przybliżyła się do dziewczynki i ją przytóliłam.

-Spokojnie Sally, nic mi nie jest. Nie płacz.-powiedziałam i pocałowałam ją w czoło. Podniosłam opaskę i ją założyłam. Spojżałam na dziewczynkę i powiedziałam żeby się położyła bo jest już późno. Zrobiłam kanapki i wróciłam do pokoju. Zjadłyśmi po kanapie i powiedziałam żeby Dagmara się położyła na moim łóżku a ja będe na podłodze. Poszłyśmy spać.

Czemu To Akurat JaWhere stories live. Discover now