Nowa czy kolejna ofiara?

170 17 4
                                    

Kiedy się obudziłam byłam poprostu truem. Nic mi się nie chciało. Popatrzyłam na sufit i tak lerzałam przez godzine. Popatrzyłam na zegar i zobaczyłam że jest dopiero 6:05.

-Ah... czemu tak wcześnie?- spytałam sama siebie. Po kilku minutach znowu zasnełam. Miałam znowu koszmar. Zobaczyłam przed sobą jakąś postać. Była...nie wiem. Była za daleko. Zaczełam iść w jej stronę, żeby dowiedzieć się kim jest. Poczułam że coś mnie łapie. Popatrzyłam na swój nadgarstek i zobaczyłam niebieskie nitki. Jeszcze były na kostkach i na mojej szyi. Popatrzyłam do góry. Zamarłam. Zobaczyłam... siebie tylko inną. Miała ona uśmiech psychopatki i krótkie czarne włosy z jednym białym pasemkiem. Nie wiedziałam co robić ziemia sie podemną zapadła i zaczełam spadać oraz wtedy się obudziłam. Byłam zalana zimnym potem. Popatrzyłam na łóżko na którym leżała Dagmara. Nie było jej. Pomyśląłam że już wstała. Popatrzyłam na zegarek i zobaczyłam że jest 9:15. Wstałam i popatrzyłam na termometr który wskazywał 44°C. Kiedy to zobaczyłam chciałam już się ugotować. Wzięłam swoje ubranie i poszłam do łazięki. Ubrałam szorty i bluzkę z wiśniami. Postanowiłam że będe po willi chodzić boso. Kiedy weszłam do salonu od razu znieruchomiałam. Każdy chłopak miał zdiętą koszulkę, a dziewczyny miały wachlarze. Slendermana nie było...ani Dagmary.

-Hej ymm...Widzieliście Dagmare?-spytałam.

-Widziałem jak wchodziła na dach.-powiedział Jeff. Ja poszłam od razu na dach. Zobaczyłam Dagmare stojącą prawie na rynnie.

- Dagmara..? Co ty chcesz zrobić?-spytałam trochę przerażona. Obróciła się w moją stronę cała zapłakana. Podbiegła do niej.

-Dagmara. Co się stało?-spytałam łapię ją za ramiona. Ona mnie odepchneła. Zdziwiłam się. Skoczyła z dachu. Żuciła się za nią. Złapałam ją i nie wiem jakim cudem przeteleportowałam nas ponad chmury. Dagmara poleciała a ja razem z nią. Wyciągnęłam rękę by ją złapać. Udało się. Przytóliłam ją do siebie i zamknęłam oczy. Nagle coś mnie opętało.
*perspektywa Dagmary*
Spadałam i poczułam że ktoś mnie złapał. Otwożyłam oczy i zobaczyłam Mobil i nie tylko. Zauważyłam że jej znika pasemko oraz wyrastają fioletowo czarne skrzydła. Zamarłam, nie wiedziałam co robić. Obiełam Monikę i znowu zamknęłam oczy. Poczułam że się unosimy. Otwożyłam oczy i zobaczyłam Monikę z jednym czarnym okiem trzymającą mnie żebym nie spadła. Zdziwiłam się bo miała już tylko jedno pasemko koloru białego. Kiedy doleciałyśmy nad wille dziewczyna delikatnie wylądowała i postawiła mnie na ziemi. Uśmiechnęła się smutno i poleciała do góry. Od razu jak poleciała pobiegłem do willi żeby powiadomić Slendermana.
*Dominika*
Wiedziałam że to koniec. Jeszcze jedna sytłacja i zniknie moje ostatnie pasemko a przy tym opanuje mnie ona, zła ja. Nic nie będe mogła zrobić. Ona zabije wszystkich... Amelie,Sally, Dagmare...Slendermana...wszystkich. Postanowiłam odlecieć jak najdalej od willi. Nie chce żeby coś im się stało.

SIEMA!
Jejku już wakacje! Nie wiem co robić! Dobra... teraz jak czytaliście znikają Monice pasemka i zostało jej ostatnie. Przyjdzie Error!Monika(tak ją se nazwałam) i będzie chciała zniszczyć wszystko i wszystkich...ta....żem wymyśliła... dobra to na tyle. Bay!!

Czemu To Akurat JaWhere stories live. Discover now