- Kolacja!- krzyknęła mama do Blanki
- Już idę!- odpowiedziała
Przy kolacji Blanka zupełnie nic nie mówiła. W pewnym momencie cisza została przerwana przez jej mamę.
- Słyszałam, że spotykasz się z koleżankom
- Tak. A właściwie skąd wiesz? Nic ci nie mówiłam.- zapytała
- Tata mi powiedział- oznajmiła
- Aha
- Jakaś z klasy?- dopytywała
- Nie. Jak byłam na jednym ze spacerów to ją spodkałam.
- Jak ma na imię? Ile ma lat?- nie dając dziewczynie spokoju
- Ma na imię Maja i jest rok starsza odemnie. W ogule po co ci to wiedzieć?- zapytała z obużeniem
- Chcę wiedzieć z kim moje dziecko się zadaje.
- Dobra zmieńcie już temat- wtrącił się ojciec
- Dobrze, chciałabym żebyście zapisali mnie do szkółki jeź...- nie zdążyła dokończyć
- O nie! Nie ma mowy!- powiedział stanowczo pan Fris.
- Dlaczego?!- krzyknęła
- Nie i koniec tematu!
Blanka poszła do pokoju, bo wiedziała, że zaraz rozpęta się awantura.
- Dlaczego nie pozwolisz jej jeździć?- zapytała pani Fris i odeszła do stołu
- Tak, zróbcie ze mnie tego najgorszego!- krzykną
Nazajutrz Blanki już nie było w domu. O świcie zjadła sniadanie spakowała się i wyszła z domu.
Była godzina 7:00, a Blanka czekała na Maję zaledwie 20 minut.
- Ty już tutaj?- zapytała zdziwiona Maja
- Tak, przyszłam o 7:00. A ty? Co tak wcześnie?- zapytała
- Kowal dzwonił, będzie o 9:00.
- Aha. Skoro jesteśmy we dwie to przed jego przyjazdem zdążymy wyczyścić konia.
- Dobra, to ja ją przywiąże, a ty przynieś szczotki z siodlarni- zarządziła Maja
- Ok.- odpowiedziała Blanka
Czyściły klacz przez 30 minut
- Mam pomysł- powiedziała Blanka
- Jaki?
- Uczeszmy jej grzywę i ogon.
- To dobry pomysł, ja umiem zapleść ogon w takiego kłosa.
- To fajnie, a ja miałam książkę w której krok po kroku było napisane jak zrobić koreczki.
I zabrały się do pracy. Zanim się obejżały była 9:45.
- Maja! Patrz na zegarek, jest za piętnaście dziewiąta! Za chwilę przyjdzie kowal!
- Nie pomyślałyśmy o jednej rzeczy!!
- O jakiej- zapytała Blanka ze zdziwieniem
- Przecież na pewno będzie chciał wyprowadzić Milę poza boks!!
- Trzeba ją wyprowadzić, zanim przyjdzie kowal- podsumowała Blanka
- To zabierajmy się do roboty- zarządziła Maja
Zrobiły to sprawnie i szybko, a kowal pojawił się chwilę później.
- Dzień dobry- powiedział kowal
- Witamy- odpowiedziały dziewczynki
- Hmmm...A gdzie wasi rodzice?
- Nie mogli przyjść...- zaczęła Blanka
- Coś im wypadło.- wtrąciła Maja
- Ta robota będzie kosztować- przypomniał kowal- Macie pieniądze?- zapytał kowal
- Tak tyle ile pan mówił przez telefon- powiedziała Maja
- Dobrze. W takim razie biorę się do pracy, bo mam na dziś jeszcze kilka zleceń.
Werkowanie kopyt zajęło kowalowi 30 minut. Dziewczyny zapłaciły i pożegnały kowala.
- Jej kopyta wyglądają dużo lepiej.-przyznała Blanka
- Trudno się nie zgodzić.- odparła Maja- Mam pomysł!
- Jaki?- zapytała Blanka
- Wyczyścimy Mili sprzęt do jazdy!.
- Czym?
- Coś się znajdzie.
Gdy znalazły szmatki czyściły koński sprzęt przez resztę dnia, a gdy skończyły pożegnały się i rozeszły do domów.----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że długo nie pisałam.
Jeśli ktoś się dopatrzy błędów ortograficznych to przepraszam
CZYTASZ
W Pogoni za Marzeniem- Konie
AventuraHistoria ta toczy się na terenach górskich. Opowiada o nieśmiałej nastoletniej dziewczynce- Blance. Dziewczynka ma wielki talent plastyczny, bardzo lubi rysować, a w szczególności zwierzęta. Pasjonuje się niezwykłym sportem jakim jest jeździectwo. N...