Margaret złapała za klamkę, by otworzyć, kiedy nagle w drzwiach stanęła Hermiona.
- Co wy tu robicie? - zapytała przerażona.
- A ty? - zapytała Margaret
- Szukam dla Toma książki o jego rodzicach. - odpowiedziała.
- My też, a teraz już nas tu nie ma. - powiedziała Margaret.
Ślizgony wybiegły z działu ksiąg zakazanych. Wychodząc Wiktor wpadł na pomysł:
- Może by ją tam zamknąć? Albo nie oszołomić i zamknąć?
- Dobra. - odparła Margaret.
Wiktor wszedł zpowrotem do środka i zawołał:
- Drentwota!
Po chwili Hermiona leżała na ziemi sparaliżowana. Margaret i Wiktor przybili sobie piątkę i wychodząc rzucili zaklęcie Alohomora. Roxy wróciła przed nimi do dormitorium.***
- Draco? - zapytała Roxy
- Co się stało? - powiedział Malfoy odrywając się od książki.
- A jeśli okaże się, że nie jestem czystej krwi, to w tedy przestaniecie się ze mną przyjaźnić? - odparła zawiedziona dziewczyna. Draco wstał i usiadł obok niej, łapiąc ją za rękę.
- Nie, napewno nie jesteś półkrwi. Gdybyś była to nie wylądowałabyś w Slytherinnie. Teraz się nie martw tym, przecież jeszcze nic nie wiemy. - odpowiedział łagodnym głosem. - Mam do ciebie prywatną prośbę.
- No, jaką mów - powiedziała Roxy.
- Otóż, chciałbym cię prosić o... - nie zdążył dokończyć, gdyż do środka wpadł Wiktor i Margaret.
- No. Mamy książkę, to co czytamy? - zapytała Margaret.
- Dobra, no to dawaj. - odparł Malfoy.
- Hmmm... Nie ma tu nic o Roxy. - powiedziała Margaret.
- Zastanów się czy nie pamiętasz może jak ktoś cię wolał w przeszłości? Roxy to jest mugolskie imię, które mogła dać ci pani Florens. - powiedział Wiktor.
- Nie mogę sobie niczego przypomnieć. - powiedziała Roxy.
- Spokojnie, potrzebujesz czasu na to. Wkrótce sobie przypomnisz, a teraz idź spać, bo jest późno. Wam też radzę zrobic to samo. - oznajmił Draco.
Nagle do salonu prefektów weszła Anastazja. Była ubrana w długą czarną suknię rozciętą po prawej stronie tak, że widać było jej udo. Owa kreacja pełniła funkcje piżamy. Chłopcy nie mogli oderwać od niej wzroku, jednak najbardziej zainteresowany był Malfoy, który mimo wszystko próbował to ukryć.
- Oooo... macie tą książkę. Pokażcie. - powiedziała Anastazja, przeczesujący ręka włosy.
Dziewczyna przeglądnęła ją. Po chwili wypowiedziała w myślach pewne zaklęcie. Odwróciła książkę i powiedziała:
- Magiczne książki ukrywają w sobie tekst, który jest cenny. Trzeba, więc zmusić je do odsłonięcia prawdy.Imię i nazwisko: Louis Red
Żona: Rose Red i Bella Red
Dzieci: Noctis i Leo
Najpierw poślubił mugolkę Belle Red i miał z nią syna Leo. Po jej śmierci poślubił wampirzycę z rodu cesarskiego i miał z nią córkę Noctis. Louis Red jest uważany za jednego z najwybitniejszych czarodzieji wszechczasow. Uczęszczał do szkoły wraz z profesorem Albusem Dumbledore. Opatentował ogromna ilość zaklęć i eliksirów. Jednak ślad po nim zaginął, kiedy ten odnalazł tajemniczą Komnatę. Pozostawił bez domu dwójkę rodzeństwa i poprosił Albusa o opiekę nad nimi.- Teraz to już wiemy wszystko. Tom jest półkrwi, a ty tak jak ja demonem. No, a teraz wybaczcie, ale idę spać. - powiedziała Anastazja. - Dobranoc Noctis.
Pózniej wszyscy wrócili do swoich pokoi.***
- Gdzie jest Hermiona? Ron miałeś iść z nią. - denerwował się Harry.
- Aleale... Wiesz, że boje się chodzić nocą po logach. Po tym jak pojawiły się tu Akromantule. Te paskudne pająki sprawiają, że mam ciarki na plecach. - narzekał Ron.
- Dobra. Hermiona wróci. My chodźmy spać, bo jest już późno.
Harry i Ron położyli się spać, kiedy Tom już dawno był w łóżku.
CZYTASZ
Tom, Roxi i Tajemnicza Komnata
FanfictionTom i Roxy to sieroty, których nikt, nigdy nie chciał. Zawsze się wspierali, dodawali otuchy, by nie czuć się samotnym. Pewnego razu przygarnęła ich rodzina Florensów. Mieli nadzieje, że w końcu bedą mieli swój dom, gdzie bedą kochani. Ich życie, je...