Otworzyłem drzwi z impetem i ujrzałem GO. Tego, którego nie widziałem przez 2 lata i próbowałem o nim zapomnieć. To był tak okropny widok. Byłem taki przerażony, że nie mogłem nic powiedzieć...
Ujrzałem kogoś, kto dręczył mnie przez 2 lata. A było to 4 lata temu... Kou Nagashika. Zmienił się i wygląda na mniej przerażającego. Chłopak, który był szkolnym łobuzem, wywalili go w 1 klasie. Przeze mnie. Przez to, co się stało.
Nawt nie chcę o tym myśleć.
-Hej, Ren.
-Co ty tu robisz?!
-Chciałem cię zobaczyć... - zaczął się do mnie zbliżać.
-N-nie!
Zamknąłem z hukiem drzwi. Byłem taki przerażony. Ja nie chcę go znów widzieć.
Złapałem za telefon i napisałem do Haru Haru, proszę, przyjdź tu. SZYBKO!
Siedziałem pod drzwiami zamykając je jak najszczelniej.
-Renuś, proszę, chcę porozmawiać.
-Nie mów do mnie Renuś! Idź stąd!
-Ale ja chcę tylko porozmawiać. Czemu się mnie boisz?
-Jakbyś chciał wiedzieć, to zrobiłeś mi coś okropnego.
-Naprawdę przepraszam, tym razem chcę porozmawiać. Tym razem tego nie zrobię.
-Nie wierzę ci!
-Czemu?
-Jak miałbym wierzyć osobie, która mnie zgwałciła?
-To był młodzieńczy zew! Przepraszam cię!
-Odejdź stąd!
-Ej, kim jesteś? - ten głos, to...
-Haru! - otworzyłem delikatnie drzwi.
-Ren, co to za koleś?
-To Kou Nagashika...
-Kou? Nie wierzę, ale żeś się zmienił. Tak właściwie, to dlaczego wyrzucili się ze szkoły?
-Ty nie wiesz?
-Nikt nie wie!
-Ja... Przepraszam...
-I ty myślisz, że przeprosiny wystarczą? To co mi zrobiłeś było największym świństwem, jakie mogłeś wymyślić! - krzyknąłem do Kou.
-Po to właśnie przyszedłem, pogadać o tym i przepraszać, dopóki mi nie wybaczysz.
-Nigdy ci tego nie wybaczę. Idź stąd, teraz, albo wezwę policje!
-Przepraszam...
Kou odszedł, a ja przeżywałem piekło w moim sercu. Do oczu same napływały łzy. Na samą myśl o tym, co mi zrobił, chce mi się wymiotować.
![](https://img.wattpad.com/cover/66590447-288-k572605.jpg)
CZYTASZ
Zauważony [Yaoi]
Novela JuvenilWyobraźcie sobie, że wasz ideał chłopaka biegnie spóźniony na lekcje przez park, w którym wy leniwie idziecie z nadzieją dotarcia chociażby na drugą lekcję, po czym w nieoczekiwany sposób wpadacie na siebie i tak właśnie łączą się wasze losy. Dokład...