#7#

1K 37 0
                                    

-Bo jakaś mucha chodziła po bluzie,ale już poleciała-wymyśliłem chyba najgłupszy tekst świata,ale jakoś wyszedłem  z sytuacji

Cała nic minęła mi spokojnie.Kiedy wróciliśmy do domu to Ari poszła odrazu spać.Ja spałem na ziemi.Trochę się jej nie dziwie...w końcu ile ona mnie zna?To że mnie zaprosiła do domu to już było coś...
Teraz jest godzina 9:34.Nie chce mi się wstawać i właśnie leżę na ziemi gapiąc się na wysokie łóżko Ariany.
Nagle dziewczyna podniosła się
-Leo która godzina?
-9:30
-O mój Boże!Mam sesje zdjęciowa na 11!
-To szybko się umyj i ubierz, a ja ugotuje śniadanie
-Dziękuje Leo
-Nie ma za co, a teraz leć do toalety!
Zeszłem na dół i poszedłem  do kuchni.Zajrzałem do lodówki i pierwszy mój pomysł na śniadanie dla nas to naleśniki!W końcu kto ich nie lubi?Zacząłem gotować nasz posiłek.Po chwili usłyszałem ciche kroki zmierzające do kuchni
-Dziękuje Leo.Na prawdę nie wiem co bym bez ciebie zrobiła
-Spokojnie księżniczko-odpowiedziałem po czym podałem jej talerz z naleśnikiem.
-Smacznego
-Leo, bo ja jestem weganką, a naleśniki są...
-Tak, wiem są z jajek.Spokojnie są to wegańskie naleśniki-powiedziałem po czym uśmiechnąłem się do dziewczyn, co ona odwzajemniła.

Wiem że powinnam wstawiać ten rozdział wcześniej, ale wyjechałam, a potem miałam kłopoty ze zdrowiem🔥
Teraz jest już wszystko w porządku i będę bardziej aktywna!
Dajcie znać w komentarzach jak podobał wam się rozdział💞
W ramach rekompensaty możliwe że będzie jeszcze jeden rozdział!

Komentarze i gwiazdki=MOTYWACJA💫

Go away L.D i A.GOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz