Kalisto p.o.v
Powoli otwarłam oczy. Podniosłam głowę, a moim oczą ukazało się pomieszczenie z granatowymi ścianami i czarnymi meblami. Co dziwne na ścianach powieszone były dwa skrzyżowanie bicze. Ktoś ma fajny gust. Nie powiem to mój styl.
Co nie zmienia faktu, że mam kogoś zamordować, a taka zmiana otoczenia i brak informacji mi nie pomogą!
- Wstałaś? Nareszcie... Jesteś osłabiona, ale moje ostrze Cię nie zabiło. Zeus będzie nie pocieszony. Znowu będzie się wkurzał. Herosi potrafią być taaacy kłopotliwi. Moglibyście raz w życiu mnie nie denerwować... Ciągle muszę pilnować tej głupiej sprawiedliwości. Jedynie Ethan coś tam rozumiał, ale nieeeeeeee. Bo przecież on koniecznie musiał umrzeć. Co on myślał, że go zmartwychwstane? Jestem jego matka nie niańką. Nie uważasz? - Kobieta nadal prowadziła zadziwiająco długi (i nudny) monolog.
- Kim jesteś i jakim prawem mnie tu więzień?! - Zapytałam rzeczowo. To nie jest pora na jakieś miłe słówka.
- Trochę więcej szacunku dziewczyno.
- Niby do kogo? - Prychnęłam.- Do matki! - słowa kobiety wywołały w moim ciele odrętwienie.
- Kłamiesz... Moja matka smaży się teraz na jakiejś plaży w Patmos - wyszeptałam zaciskając pięści. Co za człowiek kłamie, że jest czyjąś matką?! Menda jedna... - Nawet nie wiesz kim jestem. - Dodałam.
- Ależ wiem. Jesteś Kalisto córka Tanatosa i Nemezis. - powiedziała pewnie. Nie podoba mi się pewność w jej głosie. To nie naturalne...
- Nie mam dwóch lat, nie dam się okłamać. Lepiej odejść, bo będę musiała Cię zlikwidować. - Na moje słowa kobieta w czerni westchnęła.
- Kali co ty chcesz zrobić nieśmiertelnej bogini? Zastanów się. Tą głupotę to chyba masz po ojcu. - Co mogę zrobić bogini? Parę rzeczy wymyślę... Z drugiej strony rozpoznaje te kąśliwe uwagi.
- Mogę Ci zrobić co tylko zechce dla mnie nie ma ograniczeń więc lepiej zejdź mi z drogi. - Rozkazałam złowrogo, a ta druga prychnęła śmiechem.
- Wydałaś we mnie. - Stwierdziła z uśmiechem na twarzy.
- Nie mogę być córką Tanatosa i Nemezis. Przecież byłabym wtedy boginią. - Zasugerowałam z triumfalnym uśmiechem.
- Niespodzianka! - odparła.
To by było na tyle. Wiem, że znowu krótko, ale nie bijcie xd
CZYTASZ
Kalisto Santiado De Cala czyli heroska (nie)godna Olimpu
FanfictionJeśli słyszeliście, o Percy'm Jacksonie i jego przygodach to wiecie kim ona jest. Ona nie jest wybitna czy waleczna. Budzi w innych takich jak ona strach. Kalisto Santiado De Cala jest (a raczej próbuje) być taka jak inni jej podobni, ale czy potra...