Nadeszła moja kolej no cóż. Jestem Sasuke Uchiha. Nie cierpię o sobie opowiadać. Powiem tylko kilka słów na swój temat. Mieszkam w dość bogatej części Florydy. Moja dzielnica nosi nazwę Konoha. Nigdy nie byłem nadpobudliwym dzieckiem, nie udzielałem się towarzysko. Za to uwielbiano mnie gnębić. Każdy w szkole czy na podwórku uważał mnie za szczyla nie wartego uwagi. Lubiłem od czasu do czasu pozaczepiać starszych od siebie, ale kończyło się to w najlepszym wypadku podbitym okiem. Niby byłem bogaty, ale rodzice wszystkie pieniądze wkładali w mojego zadufanego w sobie brata. Nienawidziłem go nie za lepsze rzeszy, a za to że zabrał mi rodziców. Zaskakujące jak może zmienić się życie za sprawą jednego durnego wypadku. Jak zawsze byłem wkurzony na brata i nie zastanawiając się nad tym co robię, pobiegłem pod dom największego terrorysty w szkole. Co sobie wtedy myślałem? Do dziś tego nie wiem, ale wracając. Wyzywałem go ile tylko mogłem. W końcu wyszedł, a zanim jego kumple. Mimo strachu jaki poczułem nie cofnąłem się, wręcz przeciwnie. Oni jednak z łatwością zaciągnęli mnie do pobliskiego zaułka. Zaczęli mnie bić i kopać, w końcu nie miałem już siły się bronić, wtedy jeden z nich ściągnął mi spodnie i bez ostrzeżenia wbił się we mnie. To bolało tak piekielnie że miałem ochotę krzyczeć, jednak nie dałem im tej przyjemności. Zacisnąłem usta starając się to wszystko wytrzymać. Kiedy było już po wszystkim, z powrotem założyli mi dolną część garderoby i zaczęli kopać. Wtedy podniosłem wzrok i napotkałem spojrzenie pary niebieskich oczu. Stał za jednym z nich. Nagle ku mojemu zdziwieniu popchnął go zwracając na siebie ich uwagę. Ja powoli traciłem przytomność. Zanim odpłynąłem zobaczyłem tylko jak jego ciało upada na ziemię. Minęło kilka tygodni zanim się obudziłem. Pamiętam to do dziś, jak pierwsze co zobaczyłem po przebudzeniu to były niebieskie tęczówki Naruto. Dalej się cieszę że wtedy przy mnie był. On nawet nie zdaje sobie sprawy co tak naprawdę skrywa maska obojętności którą zakładam na co dzień. Więcej o mnie nie musicie wiedzieć, ale jak coś zawsze odpowiem na wasze pytania. Piszcie śmiało. Zimny drań się kłania i do zobaczenia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ach ten Sasuke. Niewiele o sobie powiedział, a szkoda. Mam nadzieję że pojawią się jakieś pytania również i pod jego adresem.
Następny rozdział już będzie normalny. Mam nadzieję że was nie zniechęciłam.
CZYTASZ
Tylko My *NaruSasu*
FanfictionTo jest historia Yaoi. Jeśli nie lubisz takie typu opowiadań przejdź dalej. "Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowani...