Naru
Usiadłem obok jego łóżka. Postanowiłem bacznie się mu przyjrzeć. Kiedy spał miał tak spokojną twarz że aż pogładziłem go delikatnie po policzku. Usłyszałem otwierające się drzwi, ale mało mnie to obchodziło. Nikt jednak nie przyszedł. Pochyliłem się i przyłożyłem czoło do jego czoła.
-Jak mogłeś to zrobić Idioto. - wyszeptałem, a po moich policzkach popłynęły łzy.
Siedziałem tak chwilę, aż w końcu ogarnęło mnie zmęczenie. Osunąłem się delikatnie i chwyciłem jego dłoń. Wtedy zauważyłem liczne cięcia na jego nadgarstku. Zmarszczyłem brwi.
-Sasuke, a jednak jesteś jeszcze większym Idiotą. - odetchnąłem głęboko i przytuliłem się do niego. - Mimo wszystko obudź się. Proszę. Nie chcę cię stracić. Kocham cię.
Po tych słowach odpłynąłem do krainy snów.
Ita
Robiło się coraz późnej, a Naruto jeszcze nie wyszedł z sali gdzie leżał mój brat. Postanowiłem tam zajrzeć, ale to co zobaczyłem rozczuliło mnie jeszcze bardziej. Naruto leżał obok Saska trzymając jego głowę na swojej piersi. Obaj spali. Wyglądali tak uroczo że nie miałem serca budzić Naruto. Podszedłem do łóżka i delikatnie pocałowałem ich obu w czoło, po czym opuściłem salę. Na korytarzu czekała na mnie moja narzeczona.
-Gdzie jest Naruto?
-Został. Zresztą to doskonała okazja żeby się w końcu pogodzili.
-Masz rację, ale ja mam nadzieję że Sasuke się obudzi.
-Ja też
Przytuliłem ją i pojechaliśmy do domu.
Sasu
Czułem jak spadam coraz bardziej w ciemność. W uszach szumiało mi tak jakbym znajdował się pod wodą. Próbowałem nabrać powietrza, ale nie mogłem. Tak bardzo potrzebowałem powietrza, ale znajdowałem się tak jakby pod lodem. Dotykałem dłońmi zimnej i gładkiej powierzchni szukając wyjścia. Wtedy usłyszałem czyjś głos.
-Sasuke, a jednak jesteś jeszcze większym Idiotą.
Zaskoczyły mnie te słowa. Nie spodziewałem się że akurat je usłyszę.
- Mimo wszystko obudź się. Proszę. Nie chcę cię stracić. Kocham cię.
Nagle zatrzymałem się w miejscu, a moje serce zabiło w szybszym tempie. Dopiero teraz rozpoznałem właściciela głosu. "Naruto" pomyślałem i wtedy zobaczyłem światło. Natychmiast podążyłem w jego stronę. Po chwili delikatnie uchyliłem powieki i przez ostre światło natychmiast je zamknąłem. Nie poddawałem się jednak i za którymś razem już mogłem otworzyć oczy. Leżałem w szpitalu. Odwróciłem głowę i wtedy napotkałem spokojną twarz blondyna.
-Naruto - wyszeptałem on jednak nie zareagował
Zmarszczyłem brwi widząc że on leży na sąsiednim łóżku. Po paru minutach drzwi się otworzyły i zobaczyłem swojego brata.
-Sasuke. Nareszcie się obudziłeś. - powiedział podbiegając do mnie.
-Ile spałem?
-Miesiąc
-Cooo?!! Co się w tym czasie stało i dlaczego Naruto leży na łóżku obok?
-Miałeś operację. Twoje serce nie chciało pracować. Naruto uratował ci życie. Tu masz list od niego. - podał mi kawałek kartki i wyszedł.
Zacząłem czytać
"Cześć Sasu.
Wybacz że nie ma mnie przy tobie, kiedy się obudziłeś, ale kiedy usłyszałem od lekarza że twoje serce jest na wyczerpaniu nie mogłem pozwolić ci umrzeć. Podarowałem ci moje serce. Proszę dbaj o nie. Dzięki temu zawsze będę przy tobie. Tak bardzo cię kocham.
Na zawsze twój
Naruto."
Z moich oczu popłynęły łzy. Wstałem. Nie zważając na ból podszedłem do niego.
-Ty debilu! Jak mogłeś?!! Nie zgadzam się!!! - krzyczałem przytulając się do niego.
Tak bardzo to bolało. Pocałowałem go wkładając w to wszystkie swoje uczucia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
O to dotarliśmy do końca tej historii, ale nie martwcie się pojawi się jeszcze jeden rozdział .
CZYTASZ
Tylko My *NaruSasu*
FanficTo jest historia Yaoi. Jeśli nie lubisz takie typu opowiadań przejdź dalej. "Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowani...