Rozdział 13 "Szpital cz. 1"

721 72 9
                                    

Ita

"Te jebane korki" pomyślałem przesuwając się zaledwie o milimetr. Ręce mi się trzęsły, a w głowie pojawiały się najgorsze scenariusze. Po raz kolejny uderzyłem głową o kierownicę.

-Kochanie uspokój się. Wszystko będzie dobrze. - odezwała się Konan

Zaskoczyło mnie to, bo szczerze zapomniałem że ona również tu jest.

-Akurat teraz musiało się to stać?

-Uspokój się. Nie będzie ślubu dopóki Sasuke nie wydobrzeje.

Pokiwałem głową i lekko się uśmiechnąłem. Właśnie dzisiaj miałem ogłosić rodzinie datę ślubu. "Zaraz dostanę kurwicy" kolejne myśli przelatywały mi przez głowę. Chciałem już z nim być. Chciałem złapać go za rękę i przekonać się że mój mały braciszek żyje. Jednak nic nie mogłem zrobić. Pozostało mi jedynie czekać i przesuwać się powoli do celu. 

Naru

Zobaczyłem jak przez drzwi wejściowe dwóch ratowników wnosi kogoś na szynach. Na moment moje serce zamarło. To był on. Sasuke. Nie myślałem o tym co robię, po prostu do niego podbiegłem. 

-Co się stało?

-Kim pan jest? - zapytał lekarz

-Naruto Uzumaki. Jestem jego kuzynem.

-Dobrze. Miał wypadek, potrącił go samochód. Jest w bardzo ciężkim stanie. Ma kilka złamań i prawdopodobnie jedno z żeber przebiło płuco, poza tym ma rozbitą głowę i podejrzewam wstrząs mózgu. 

Słuchałem go uważnie. Nie mogłem nic odpowiedzieć, to był dla mnie szok. Lekarz pomachał mi ręką przed oczami. Zamrugałem kilka razy. 

-Widzę że to dla pana wstrząsające. Może chce pan coś na uspokojenie?

-Ja sobie poradzę, ale pewnie starszemu bratu Sasuke będzie to potrzebne. 

-Dobrze zaraz coś panu przyniesie pielęgniarka. 

Pokiwałem głową i usiadłem z powrotem obok Gaary. Po paru minutach przyszła pielęgniarka ze środkiem uspokajającym .

-Dziękuję - powiedziałem

Kiwnęła głową i odeszła. Siedziałem jak na szpilkach. Teraz rozumiałem co musiał czuć Gaara. Chwyciłem go za rękę żeby dodać mu otuchy. Uśmiechną się i ścisnął moją dłoń. Po około godzinie pojawił się Itachi. Podszedłem do niego. 

-Naruto? Co ty tu robisz? Gdzie jest Sasuke?

-Itachi najpierw wypij to, a potem ci wszystko powiem. 

Zrobił co mu kazałem i wyszliśmy na zewnątrz. Konan została w środku i podeszła do rejestracji. Usiedliśmy na pobliskiej ławce.

-Wiesz co się stało z Sasuke?

-Tak dzwonili do mnie z policji. 

-Dowiedziałem się od lekarza że jest w strasznym sanie. Boję się o niego.

-Tak czułem. 

Poczułem jak po policzkach spływają mi łzy. 

-Dlaczego właśnie to musiał być on? - schowałem twarz w dłoniach

Gaara

Nagle zmieniło się zachowanie Naruto. Podążyłem za jego spojrzeniem i znieruchomiałem. Przez drzwi wnosili nie kogo innego jak Sasuke. Miałem ochotę do niego podejść, ale Naruto mnie uprzedził i pobiegł w tamtym kierunku. Po ruchach jego mięśni mogłem odczytać że się o niego martwi. Mój umysł jednak zaprzątało co innego. Po jakiejś chwili nie wytrzymałem i zaczepiłem pierwszego lepszego lekarza. 

-Wiadomo coś o moim bracie? Sasori Rasone.

-Przykro mi. Zajmuje się nim doktor Yamanaka.

Pokiwałem głową i zająłem swoje stare miejsce. Zmarszczyłem brwi. Przypomniałem sobie to nazwisko. Ino Yamanaka. Jedna z dziewczyn w mojej klasie.  Po paru minutach wrócił Naruto. Był przygnębiony co świadczyło, że jest naprawdę źle. Siedzieliśmy ponad godzinę czekając na wiadomość o naszych bliskich. Nie spoglądałem na drzwi, ale wyczułem że przyszedł ktoś znany mojemu przyjacielowi. Wstał i ruszył w tamtym kierunku. Zostałem sam. Nie czekałem jednak długo. Poproszono mnie do pokoju lekarskiego gdzie znalazłem się prawie natychmiast. Zapukałem i wszedłem do środka. 

-Dzień dobry - przywitał się

-Dzień dobry. Co z moim bratem?

-Jest już lepiej. Miał zapaść. Zażył dużo środków odurzających. 

Nie zaskoczyło mnie to. Wiedziałem że ćpa, ale nie sądziłem że doprowadzi się do takiego stanu.

-Mogę go zobaczyć? 

-Tak. Proszę za mną. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wybaczcie że rozdziały pojawiają się rzadko, ale moja wena ma pewnego rodzaju skoki o czasami nie wiem co pisać.

Tylko My *NaruSasu*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz