1. Prolog

404 16 1
                                    

To jest mój pierwszy raz jak piszę więc proszę bądźcie wyrozumiali. Jeśli pojawią się jakieś błędy lub macie jakieś zastrzeżenia proszę piszcie w komentarzach.

Obudziłem się rano przez dokuczliwy dźwięk mojego budzika. Zamachnąłem ręką w stronę irytującego przedmiotu i go wyłączyłem,otworzyłem oczy i spojrzałem w okno. Przez chwilę zastanawiałem się co to za miejsce. Zrozumiałem, że to mój nowy pokój, i że muszę iść teraz do nowej szkoły. Wstałem z łóżka chwyciłem okulary i podszedłem do szafy, wybrałem moje ulubione ciuchy i wszedłem do łazienki. Po przygotowaniu się w pomieszczeniu zszedłem po schodach do kuchni. Zobaczyłem tam moją mamę, która właśnie przygotowuje mi śniadanie. Kiedy wyczuła moją obecność odwróciła się od kuchenki z szerokim uśmiechem na twarzy.
-Jak się spało kochanie?
-Dobrze, mamo, a za ile będzie śniadanie,bo musimy się pospieszyć. Dyrektorka kazała mi być wcześniej w szkole, żeby mogła mnie zaprowadzić do klasy.
-Sekundę kochanie, już właśnie kończę. -
Wyciągnęła z suszarki talerz i nałożyła moją ulubioną jajecznicę. Zjadłem ją bardzo szybka, bądź co bądź porcja była dosyć mała. Cóż, nie jestem typem osoby co dużo je.
Mama podwiozła mnie pod szkołę, a ja ruszyłem prosto do sekretariatu. Kiedy dyrektorka zaprowadziła mnie pod klasę, choć było jeszcze czas przed lekcjami stała tam już dosyć liczna grupka uczniów. Razem z dyrektorką podszedłem do dwóch dziewcząt trzymających się z dala od reszty. Starsza kobieta przedstawiła mnie, a one tylko szeroko się do mnie uśmiechnęły.
-Zostawiam cię w ich rękach, one cię oprowadzą po szkole i wszystko wytłumaczą - powiedziała starsza kobieta i odeszła. Kiedy tylko odeszła odezwała się jedną z dziewczyn.-Mam na imię Marianna, ale mów mi Mari - odezwała się dziewczyna z wyraźnie pofarbowanymi włosami na czerwono. W oczy rzucał się srebrny kolczyk w dolnej wardze.-Ta obok mnie to Małgośka jest nieśmiała ale mam przeczucie, że się zaprzyjaźnicie.- Patrzyła się na mnie wskazując na dziewczynę podpierającą ścianę. Była ubrana na czarno i nosiła okulary. Wydawał się spokojna w przeciwieństwie do Marianny.
Dzień minął dość przyjemnie a Mari i Małgośka były bardzo miłe co mnie trochę zdziwiło. Po powrocie odpowiedziałem wszystko mamie i poszedłem odpocząć do swojego pokoju, zasnąłem niemal natychmiast i obudziłem się na kolację, choć dalej byłem zmęczony całym dniem w nowej szkole.

Więc tak kończę pierwszy rozdział mojej opowieści wiem, że był dosyć słaby ale w następnym na pewno będzie działo się dużo więcej.Dziękuję za przeczytanie moich wypocin: )



Zakochany Tyran Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz