#4

102 9 2
                                    

///4 lipca 2020. Godzina 16.21///

Siedzę w przedziale z Jankiem i słucham muzyki. Tym razem mój umysł stwierdził, że chcę posłuchać "No" w wykonaniu Pentatonixu. Nie mogę się doczekać w końcu zobaczę całą swoją ekipę razem. Niewiem jak sobie poradzimy, bo grafik jest strasznie napięty...wsumie to przeze mnie. No cóż musimy dać radę. Dzieciaki przyjadą jutro, a dziś idziemy ogarniać ich pokoje i inne pierdoły.
-Jasieeeek nuuudzi miiii się
-słyyyyszę
-zróbmy coś
-co ty chcesz robić w pociągu?
-snapa!
-ehhh...to se rób
-nie chcesz ze mną
-mam być niespodzianką
-a no tak
Wzięłam do rąk telefon i uruchomiłam snapchata
-Siemanencjo ludziska! Właśnie jadę na miejsce obozu. Nie mogę się doczekać. I chyba tyle chciałam wam powiedzieć. Narazicha!- i skończyłam
-i co będziesz robić dalej?
-eee...zadzwonię doooo Asi! - i wybrałam numer mojej dobrej przyjaciółki
-cześć Asiu!
-hej- odpowiedziała
-co robisz?-zapytałam
-siedzę z babcią
-wiesz to może ja nie będę przeszkadzać
-nie przeszkadzasz
-wiem że kłamiesz, pa- i się rozłączyłam i w tym momencie zawibrował mój telefon. Słowa które odczytałam były dla mnie druzgocące brzmiały one 'przepraszam ale nie jestem w stanie spojrzeć ci w oczy...zrobiłem coś okropnego. Zdradziłem cię. Nie mogę żyć w kłamstwie...muszę z tobą zerwać. Nie obwiniaj się...żyj dalej.' I to tyle. Tego sms'a dostałam od Szymona. Mojego chłopka. Momentalnie się popłakałam
-co się stało?- Janek przesiadł się obok mnie
-Szy-szymo ze mną ze-zerwał-wydusiłam przez łzy
-nie płacz-Jasiek objął mnie mocno i próbował uspokoić. Wzięłam parę głębokich wdechów i opanowałam płacz.
-wiesz co? Mam go w dupie-powiedziałam. Ponownie włączyłam telefon. Zmieniłam nazwe jego kontaktu z Szymuś♡♡♡ na Szymon mój były i zablokowałam go na fejsbuku. Może brzmi to banalnie ale w tym momencie nie mogę wymyślić nic innego.
-Czas zapomnieć...teraz...-westchnęłam ciężko
-na pewno?
-w końcu nie mogę się zmęczać jakimś idiotą
-ty to jesteś niesamowita
-przesadzasz
-w cale nie- resztę jazdy pociągiem spędziliśmy na śmianiu się i robieniu snapów. To było chore. Ale okey ja nie pytam i nie udzielam odpowiedzi.

//4 lipca 2020 rok. Godzina 17.58//

-Nareszcie jesteśmy
-ale i tak spóźnieni
-niestety. Dobra idziemy na recepcje-i skierowaliśmy się w owym kierunku. Tam recepcjonistka ogarneła nasze papiery i zaprowadziła nas do reszty
-nareszcie jesteście-powiedział Karol
-też miło was widzieć-odpowiedziałam. Po paru minutach przywitań i rozmów zaczeliśmy zmierzać w kierunku naszych domków
-Dobraaa...musimy się podzielić w domkach-zaczęłam się zastanawiać- może terefere i rembol w jednym domu, a reszta w drugim?-zapytałam na co pokiwali głowami.
-no to co? Rozpakować się!- co oni dziś tacy mało mówni? Wsumie never mind. Weszliśmy do domku. To czego się spodziewałam 2 łóżka na dole i tak samo u góry.
-no cóż któryś musi się poświęcić
-Karol-odpowiedział Michał i wraz z Maćkiem poszli na góre
-heh, kochany brat-westchnęłam
-to żaden problem mieszkać z tobą- powiedział cicho
*pół godziny później*
-Nareszcie rozpakowana-położyłam się na łóżku
-no trochę ci to zajęło-powiedział jeszcze nie wypakowany
-śmieszne...dobra idę obadać teren- powiedziałam i wyszłam. My zajmowaliśmy dwa rzędy. Domek ratoników i sala do tańca były na prawo. Jadalnia, hala sportowa, plac zabaw, wyjscie z ośrodka i plac ogniskowy przy recepcji czyli na trochę wyższym terenie. Hellow jesteśmy w górach. Nieważne. wszystko ogarnięte teraz idę do chłopaków i powiem im jakie mają grupy. Podeszłam do naszych domków i zawołałam wszystkich.
-dobra teraz powiem wam kto ma pod opieką jaką grupę. A więc Jasiek i Rafał mają grupę w wieku 8-12, 18 osób. Florian i Filip drugą grupę 8-12 i 15 osób. Maćki i Michał grupę 13-15 i 20 osób. A ja i Karol grupę 15-19 i 19. Wszystko jasne?-upewniłam się
-a wiesz że masz w grupie starszych od siebie uczestników?-upewnił się Rafał
-tak, ale ja potrafię sobie poradzić-powiedziałam lekko poirytowana po czym wyruszyłam do pokoju.

Kolejny rozdział! Wszystko takie organizacyjne że aż moje oczy krwawią, ale taki lajf. 636 słów biczys! No dzisiaj to ładnie pykło. Co myślicie o tym, że Karol jest taki chętny do Kai? Ja tam nie wiem XD Naracho!

Hollidays with YoutubeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz