07

21 1 1
                                    


~*~

- No hej gdzie jesteście ? - zapytał Shawn.

- Jesteśmy w klubie Kaskada.

- Aaa ok. Dobra idziemy tam.

Rozłączyłam się i schowałam telefon do torebki.

- Już tu idą. :) Tylko znowu nie wypalcie głupa. Normalnie gadajcie z nimi.

- Może nam się uda ;P.

- Hej. - nagle podszedł do mnie Shawn.

Wstałam a ten nagle do mnie podszedł i przytulił.

Oczywiście też go przytulilam.

Miałam nadzieję, że się zaprzyjaznimy. Wydawał się na miłego chłopaka. A do tego jeszcze ten wygląd. Nieziemski.

- A to jest nasz następny kumpel. Przedstawiam Ci Zacka. - powiedział Shawn

- Zack?

- Kate?

- To wy się znacie?

- My z nim mamy domek ;P.

- Hahah.. - zaśmiał się Shawn.

Usiedlismy na sofie, gdzieś tak na środku pomieszczenia. I zamowilismy drinki.

Dziwiliam się, że Shawn nawet na inną dziewczynę nie zwracał uwagi.
Było wiele ładnych dziewczyn.
Ładniejszych ode mnie.

Modelką nie byłam. Można powiedzieć o mnie, że byłam chuda.

Ponadto nawet nie wiem kiedy. Objął mnie swoją ręką.

Niezbyt mi się to podobało.

- Kate, muszę z tobą pogadać w cztery oczy. - powiedział Zack.

- No dobrze idę. Zaraz wracamy. - zwróciłam się do przyjaciółek i chłopaków.

Wyszliśmy przed lokal.

- To o czym chciałeś pogadać ? - przerwalam ciszę między nami.

- Emm. Spotkałem dzisiaj Jennifer.

- I co? Pogodziliscie się?

- Nie.

- A w jakim była stanie?

- Niezbyt dobrym.

- Moim zdaniem powinieneś dac jej jeszcze szansę. - spytałam.

Zack nic nie odpowiedział. Tylko chodził w kółko własnej osi.

- Zależy jej na pewno na Tobie, może między wami coś poszło nie tak. Może powinieneś z nią szczerze porozmawiać. W końcu każdy zasługuje na drugą szansę. Ona by ci ją na 100% dała.

- Ona spieprzyla to.

- Mi się zdaje, że  to bardziej Lucka wina. Przecież kiedyś mu się podobała, była z nim. Może zrobiła błąd, ale w końcu kochasz ją.

- Ja nie daje rady. - Zackowi poleciały pojedyncze łzy. - Kocham ją, tylko czy stanę jej prosto w oczy, nie wiem.

Przytulilam go.

- Dziękuję, że jesteś. Że jestes kimś na kogo mogłem polegać bez wyjątku. Zawsze mi pomoglas.

- Spróbuję pogadać z Jennifer jeśli mi się to uda.

- Idziemy do lokalu? - zrobiło mi się  zimno.

Zack kiwnął głową.

O dziwo oprócz Shawna nie było nikogo przy naszym stoliku.

FriendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz