*Billi
Po tym wszystkim, postanowiłam się zdrzemnąć, tak naprawdę mogę urodzić nawet za miesiąc tego nie da się sprawdzić tak jak u ludzi, a chciałabym w końcu byłabym spokojniejsza... Myślę że ludzie jednak mają łatwiej, nawet porody są prostsze do cholery! My, demony nie możemy sprawdzić nawet płci, to zbyt trudne, pamiętam jak kiedyś oglądałam filmy o romantycznych ślubach, komediach o tym jak rodziło się dziecko moje marzenia były takie same dopóki nie dowiedziałam się jak wygląda to u demonów, ech to trudne. Może ta staruszka mnie okłamała? Nie sądzę wyglądała na mądrą... Po moich wielkich przemyśleniach oddałam się w błogi sen, czyli drzemkę z której po dziesięciu minutach zostałam brutalnie obudzona przez Mabel:
- Czemu mnie budzisz? -zapytałam przykrywając się kołdrą po uszy
- Bo, mam zamiar się teraz tobą opiekować nie ważne czy jeszcze miesiąc czy jedenaście! Ustalimy odpowiednią dietę i
Bla-bla-bla słuchałam jej jeszcze te pół godziny z grzeczności, wiem że martwi się o mnie ale ona nie może być moją nianią, zaczęła ustalać mi dietę ćwiczenia żebym szybko wróciła do formy i pieprzyła o jakiś herbatkach dla "zdrowia" boże, miałam ochotę ją wyciszyć i pójść spać.:
- Więc zaczynamy od jutra! -krzyknęła po czym wręczyła mi grafik
- Dobrze -powiedziałam przecierając twarz ręką i zabierając z jej rąk karteczkę
- Teraz możesz sobie drzemać, byle byś pamiętała że o 9 widzę cię ubrana i gotową na trening!
- A z tymi treningami nie możemy dać sobie spokoju!?
Wzięła grafik i zaczęła coś zmieniać
- Teraz nie -powiedziała, wzięłam nowy grafik i dowiedziałam się że będę piła dwa razy więcej ziółek, super nie mogę się doczekać! powiedziałam sarkastycznie sama do siebie
Mabel wyszła z pokoju, nie chciało mi się już spać... W sumie to ten jej grafik miałam głęboko w dupie, zadzwoniłam do Billa:
- Bill przyjdź mnie przytulić- powiedziałam błagalnym tonem
- Nie mogę, załatwiam znajomych, na przyjęcie żeby każdy wiedział że moja żona jest w ciąży kochanie!
- Bill! Głupku ale ja nie chcę, nie każdy musi wiedzieć że 4000latka chodzi z brzuchem...
- Przejmujesz się?
- A ty nie?!
- Absolutnie! Zbyt cię kocham żeby się przejmować opinią ludzi! Proszę cię...
- Kochany jesteś, ale serio zaraz cie zabije jeżeli nie przyjdziesz mnie przytulić
Rozłączył się, nie minęło pięć minut a był obok mnie i mnie tulił w tedy pokazałam mu ten beznadziejny grafik Mabel :
- No i co? -zapytał -martwi się o ciebie i tyle -po czym wzruszył ramionami
- Nie uważasz że to głupie?
- Mogła by dodać jakieś ćwiczenia
- Ty też!? Wiesz idź sobie...
Pocałował mnie w czoło po czym wyszedł, ech zakryłam się cała kołdrą i zasnęłam
* Dippi (inny wymiar)
tydzień od wymyślonego przez Mabel grafiku
Ciekawe co u Billi miała fajne wesele nie pamiętam kiedy się tak dobrze bawiłam... i wypiłam... Pomimo iż jestem nie pełno-letnia...:
CZYTASZ
damska wersja trójkąta/ GF
ФанфикCo by się zdarzyło gdyby Bill z "Wodogrzmoty małe" miał swoją kobiecą wersję? PS: Dipper i Mabel mają po 17 lat Chciałam powiedzieć że prowadzę jedynie kontynuacje, książki należącej do Unicorn_320 Pierwsze i zajebiste rozdziały przeczytacie właśnie...