Dwa tygodnie później
*Billi
Minęły dwa tygodnie, miną drugi miesiąc mojej ciąży teraz mogę spodziewać się wszystkiego... Leżałam na łóżku obok Billa, który spał na krańcu łóżka bo mamy nowego lokatora który lubi rozpierdzielać się na całe łóżko, tak Lunę. Patrząc na skwaszoną minę Billa zawsze chciało mi się śmiać, ta kotka go sobie utemperowała, choć nie zdawał sobie z tego sprawy, pamiętam jak jedliśmy filet z łososia, Luna swoimi wielkimi oczami spojrzała na niego ten sykną i dał talerz kotce, nie wiem jak ona to robi, ale działa na Billa jak narkotyk, lepiej niż ja choć on się do tego nie przyznaje, ja to widzę. Była ósma rano, promienie słońca padały delikatnie na moją twarz co nie pozwoliło mi spać, wstałam powoli z łóżka i udałam się w stronę łazienki, ubrałam zwykłą żółtą koszulkę, szorty i białe baleriny od Mabel, włosy związałam w luźny kucyk, po czym poszłam zaparzyć sobie herbaty, ta ciąża pomimo iż jestem demonem jest bardzo wykańczająca, kiedy moja herbata się parzyła poczułam jak Luna łasi się do mojej nogi od razu zrozumiałam że jest głodna, nasypałam jej ulubioną suchą karmę do niebieskiej miseczki, kiedy skończyłam moja herbata była już gotowa więc udałam się w stronę tarasu, i usiadłam na drewnianej ławeczce, miałam piękny widok na ogród a tuż obok na las, upajałam się tym widokiem co rano i nigdy nie miałam dość ten widok zawsze mnie uspokaja a zapach świeżych drzew, unosił się w powietrzu który dzięki porannej rosie stawał się najczystszą wonią i najprzyjemniejszą na świecie. Postanowiłam że dziś odwiedzę Mabel, nie byłam u niej od tygodnia, ale ona zawsze przychodziła do mnie zapytać jak tam, co tam itp. Wyszłam z domu zapisując Billowi karteczkę że poszłam do Mabel. Po pół godzinie byłam już pod chatą, byłam szczęśliwa że rodzice Mabel i Dippera pozwolili im się tutaj przeprowadzić. Nie zapukałam dobrze do drzwi a otworzyła mi już Mabel, była ubrana w swój ulubiony sweterek z gwiazdką i granatowe szorty:
- Właśnie miałam się do ciebie wybierać - krzyknęła uradowana dziewczyna
- No, pomyślałam że cię uprzedzę
- Dobrze że przyszłaś, nudno tu bez ciebie -powiedziała ciepło
Weszłam i usidłam na kanapie po czym wesoło się uśmiechnęłam do Mabel i zaczęłam mówić:
- Pamiętasz, powiedziałam że zapytam Billa dyskretnie o to czy śmiertelniczka może mieć dziecko z demonem
- I co wiadomo? -zapytała z błyskiem w oku
- Możesz, pod warunkiem że będziesz piła specjalne demoniczna zioła, ale uprzedzam są gorsze w smaku niż cokolwiek w całym tym wymiarze -kiedy jej to mówiłam to sama się wzdrygnęłam bo raz w życiu je piłam i nigdy więcej tego nie zrobię
- Ile razy dziennie?
- Pięć -powiedziałam cicho
- Wszytko dla miłości! - wykrzyknęła wstając z kanapy
- Jutro je przyniosę, i zobaczymy czy dasz radę wypić filiżankę i nie zwymiotować
- No, raczej że zobaczymy! I udowodnię że dam radę nawet kubek! -krzyknęła
- Ale gdybyś zaszła w tę ciążę musiała byś pić kubek, filiżanka jest na spróbowanie
- Powtarzam wszytko dla -nie dałam jej dokończyć zdania
- Tak, wiem dla miłości, powtarzasz się słonko
Ta tylko posłała mi uśmiech po czym usiadła, obok mnie pytając:
- Chcesz ciasto truskawkowe?
- Nie dzięki nie mam ochoty...
- Z białą czekoladą -powiedziała z chytrym uśmiechem, wie jak ją uwielbiam
CZYTASZ
damska wersja trójkąta/ GF
Fiksi PenggemarCo by się zdarzyło gdyby Bill z "Wodogrzmoty małe" miał swoją kobiecą wersję? PS: Dipper i Mabel mają po 17 lat Chciałam powiedzieć że prowadzę jedynie kontynuacje, książki należącej do Unicorn_320 Pierwsze i zajebiste rozdziały przeczytacie właśnie...