Imposible Love/Kuba Błaszczykowski//Zawieszona//

Hearing

-Witam- rzucił policjant, gdy już Kuba znalazł się w małym pomieszczeniu na miotły.
-Yyy tak dzień dobry.- Kuba był nieco speszony miejscem, w którym miał być przesłuchiwany. -W czym mogę pomóc?- zapytał policjant.
-Chciałbym zgłosić kradzież.-w takim razie co zostało skradzione?
-Mój..- Kuba pomyślał jak absurdalnie zabrzmi zawiadomienie o kradzieży telefonu, który mógł zgubić, albo co gorsza mógł zostać osądzony o to, że próbował w jakiś sposób ''zabłysnąć'' lub że mógł się dowartościować tym dość niewiarygodnej kradzieży. Jednak postanowił donieść na na psychopatę, który go zaatakował - telefon został, skaradziony.
- Skąd takie podejrzenie proszę PANA?- policjant bardzo mocno ' podkreślił' ostatnie słowo, tak jakby zrobił to z wielką niechęcią i odrazą.
-Dzisiaj rano zostałem napadnięty w moim własnym domu- tak naprawdę Jakub zapomniał już o ostatnim zajściu.
-Tak.. A kto pana napadł?
-Były mojej...- tutaj zastanowił się chwilę.Jak mógł nazwać w tej sytuacji Kamile? "Jeżeli powiem, że Kamila jest moją koleżanką zabrzmi to jeszcze dziwniej, a jak powiem, iż to moja dziewczyna znając życie już jutro wszystkie media i prasa będą trąbić o moim rzekomym romansie".- Były mojej dziewczyny.
- Dobrze. A jak się nazywa owy 'były'?
-Nie wiem-przyznał Kuba
- Nie uważa pan, że brzmi to mało wiarygodne, a zwłaszcza jeśli patrząc na pana osobę, sukces i teraźniejszy spadek formy, mógłby ktoś pomyśleć, ze robi pan to dla rozgłosu.- policjant zaczął skrobać coś w swoim notesie policyjnym.
-Myśli pan, że zaryzykowałbym całą moją karierą piłkarską, dlatego tylko, żeby mieć rozgłos?- Kuba zaczął podnosić głos.- A zwłaszcza po tym pechowym golu na euro? Po szansie dla polaków, którą zmarnowałem? No właśnie mógłby pan trochę pomyśleć.
-Tak ten spopitolony przez CIEBIE - policjant nie dość, że zignorował ostatnie zdanie wypowiedziane przez Kubę to jeszcze powiedział na ty takiej osobowości.
-Ma PAN do mnie jeszcze jakieś pytania?- zniecierpliwiony Jakub postanowił zignorować tamtą wypowiedź,która ani trochę go nie ruszyła.
-Nie to już wszystko.
Nadle do schowka wpadł inny policjant.
-Edek ! Masz jeszcze tego Błaszczykowskiego?-dopiero po chwili zdorienował się, że Kuba już miał wychodzić i patrzył się na niego dość nietypowym wzrokiem. "Pewnie chce autograf. Z resztą jak wszyscy".
-Niestety muszę przerwać wam tę rozmowę.Panie Błaszczykowski proszę za mną.-żekł policjant nie Edek. Kuba był posłuszny, jak zawsze z resztą. Doszli do pokoju przesłuchań z prawdziwego zdarzenia. Nasz bohater narodowy* usiadł na krześle na przeciwko - jak potem się dowiedział Juliana Kłosa.
-Panie Jakubie wie pan, dlaczego jest tu pan?
- Właśnie nie...
-Dziś rano zostaliśmy zgłoszenie o próbie zabójstwa w pańskim domu, ofiara zdążyła porwać pański telefon, by pomóc nam w namierzeniu sprawdzy.- wszystko już było jasne, dla Kuby, ale jak miał to racjonalnie wytłumaczyć?
-Przecież to ja zostałem dziś napadnięty i okradziony! -podniósł głos.- Czy mogę wiedzieć kto zgłosił próbę zabójstwa?- wpadł na pomysł
- Niejaki Jan Pastuch. Ale chwileczke po co panu to wiedziedzieć?
-Chyba muszę wiedzieć kto złożył te fałszywe oskarżenia!- wyszedł s pokoju. Nikt nie próbował go zatrzymać,bo i tak byłby wypuszczony z komisariatu. Jak na razie sprawa została w rękach,policji." Okoliczości są wyjaśniane."
-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-
Kuba nie był z takich, którzy łatwo się poddają. On kiedy upada od razu wstaje, bo nie ma czasu na poddawanie się i porażki👑
Miał już nawet obmyślony plan. Zostało tylko pytanie: Czy się powiedzie?
-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-
-❤ - ❤-❤ - ❤- ❤- ❤- ❤- ❤-
*Określenie nasz narodowy bohater to moje zdanie o Kubie i jego zdolnościach. Nie chciałabym tym nikogo obrazić ani was ani Roberta Lewadnowskiego, który też jest uważny za bohatera narodowego. Jeszcze raz powtarzam to tylko i wyłącznie moje zdanie 👌
-❤ - ❤-❤ - ❤- ❤- ❤- ❤- ❤-