- Już dzisiaj Boże Narodzenie! - krzyknęłam entuzjastycznie w stronę Dracona.
- Naprawdę? Nie wiedziałem. Przecież wcale nie mówisz o tym przez cały tydzień. - zaśmiał się pogodnie.
- Chodźmy po Scorpiusa.
Gdy to powiedziałam mój mąż posmutniał.
- On... dzisiaj nie przyjedzie.
- Co? Dlaczego?
- Sama zobacz. - dał mi cienki zwitek papieru.
Bardzo was przepraszam, ale nie przyjadę na święta. Zostanę w Hogwarcie.
Scorpius- Tak bez słowa wyjaśnienia... - wyszeptałam.
- Może miał ważny powód.
- Wątpię. - wtuliłam się w Dracona.
Przerwało nam pukanie do drzwi. Draco poszedł otworzyć a ja skierowałam się w tę samą stronę. W drzwiach stał Scorpius.
- Hej... - oświadczył nieśmiało.
Ze zdziwienia nie mogłam wydobyć z siebie ani jednego słowa. Na szczęście zrobił to mój mąż.
- Czemu nas okłamałeś? Scorpius, wiesz jak mama cieszyła się na ten dzień.
- No wiem, ale... ja chciałem zrobić wam niespodziankę. - wyjaśnił blondyn.
- Ech... no dobrze. Cieszę się, że jesteś. - mocno przytuliłam syna. - Co ty na to, żeby pomóc tacie ubierać choinkę?
- Tak! - krzyknął entuzjastycznie i pociągnął Draco w stronę salonu.
Ja natomiast skierowałam się do kuchni, aby skończyć gotować. Nigdy nie posługiwałam się magią w tym przypadku. Lubiłam sama łączyć różne przyprawy i próbować nowych rzeczy.
Scorpius i Draco pochłaniali zawsze olbrzymie ilości jedzenia, mimo że nie było po nich tego widać.
Na razie gotowe były pierogi, barszcz z uszkami, krokiety i dwie sałatki.
Dwie godziny później:
Szybko ubrałam czarną sukienkę do kolan i spięłam włosy w elegancki kok.
- Ślicznie wyglądasz. - szepnął w do ucha Draco łapiąc mnie w talii i obracając w swoją stronę.
- Dziękuję, ty też wyglądasz dobrze. - zaśmiał się na moje słowa.
- Sara... - przerwał mu donośny dzwonek do drzwi. Delikatnie pocałowałam Dracona i pospieszyłam otworzyć niespodziewanym gościom.
- Harry? - spytałam chcąc się upewnić.
- I nie tylko. - usłyszałam Rona i chichot Hermiony.
- Nie spodziewałam się was. - powiedziałam zdumiona przytulając każdego po kolei.
Harry, Ginny, Ron, Hermiona...
- Naprawdę? Wysłałem ci sowę z zawiadomieniem. - zdziwił się mój czarnowłosy przyjaciel.
- Kochanie, trzeba chyba kupić nową sowę. - powiedziała Ginny i pocałowała Harry'ego w policzek.
- Spokojnie, nic się nie stało. Jedzenia starczy dla wszystkich. Sara tyle tego nagotowała... - wtrącił Draco i objął mnie w talii patrząc na Harry'ego.
Mój mąż zachowywał się dosyć normalnie, za co byłam mu wdzięczna. Harry z Ronem i Draco wspominali szkołę a ja, Ginny i Hermiona rozmawiałyśmy o dzieciach.
- Sara, a ty i Draco planujecie mieć drugie dziecko? - spytała niepewnie Hermiona.
- Yyy.. jeszcze o tym nie rozmawialiśmy. - odpowiedziałam.
- No cóż... rozumiem. - uśmiechnęła się brązowowłosa.
Po kilku godzinach nasi goście musieli już iść, więc Draco poszedł ich odprowadzić do drzwi a ja zajęłam się zmywaniem. Tu, na szczęście, używałam magii.
Scorpius poszedł szybko spać, zmęczony atrakcjami dzisiejszego dnia, ale najpierw ja z Draconem musieliśmy przyrzec, że nie dotkniemy prezentów do czasu, aż się obudzi.
- Draco! - krzyknęłam w stronę blondyna.
- Tak kochanie? - znowu objął mnie w talii i przyciągnął mocniej do siebie.
- Myślałeś, o... drugim dziecku?
- Ech.. Sara, już o tym rozmawialiśmy. - spojrzał na mnie znacząco.
- Ale.. Hermiona też ma dwójkę dzieci, a Ginny nawet trójkę. I ich mężom w ogóle to nie przeszkadza... Draco... - ledwie to powiedziałam, ponieważ Draco zaczął składać pocałunki na mojej szyi.
- Ciii.. kocham cię. - wyszeptał.
- Draco, przestań. - powiedziałam cicho, lecz stanowczo. Natychmiast odsunął się ode mnie na dwa metry. - Ja mówiłam poważnie.
- Sara... - westchnął. - porozmawiamy kiedy indziej. - po tych słowach poszedł na drugie piętro, a ja zajęłam się uprzątnięciem salonu.
Niestety po kilku minutach musiałam iść spać, bo wszystko mi się rozmazywało.
Draco przyjął moje przyjście westchnieniem ulgi.
- A już myślałem, że będziesz spać na kanapie. - uśmiechnął się.
- Rozważałam taką opcję. - odpowiedziałam, na co on zareagował głośnym śmiechem. - Cicho! Scorpius śpi.
On tylko przyciągnął mnie bliżej siebie.
_____________________________
Hejo!
Mam nadzieję, że podoba wam się ta powieść i dlatego właśnie postanowiłam przygotować wam maraton! W sumie to jest też inny powód - mam urodziny!
CZYTASZ
Sara Malfoy
FanficUdało jej się ułożyć swoje życie na nowo. Jest szczęśliwa. Jednak co się stanie, gdy dawna miłość odżyje? Czy będzie w stanie zapomnieć o zmarłym bracie? I czy ten brat na pewno umarł?