Jeszcze przed kolacją poszłam do gabinetu Toma. Nie miałam jakiejś specjalnej nadzieji, że tam będzie po prostu chciałam sprawdzić kilka rzeczy.
- Spodziewałem się ciebie - usłyszałam charakterystyczny głos zaraz po tym jak weszłam do środka. - ale mogłabyś chociaż zapukać.
Uśmiechnęłam się drwiąco i od razu przeszłam do rzeczy nawet się nie witając.
- Muszę wiedzieć czy jestem w stanie zmienić twój wygląd.
- Aż tak źle?
- Co aż tak źle? - spytałam.
- No czy aż tak źle wyglądam?
- Tak. Znaczy nie. Nie wiem. - wzięłam głęboki oddech - Chodzi o to, że zmiana wyglądu mogłaby ci się czasem przydać w razie jakiejś... misji?
- Hmm... byłoby to ciekawe. I całkiem przydatne. Zatem udajmy się do sali w której będziesz mogła tego spróbować. - wstał i wyciągnął ramię w moim kierunku, które złapałam. Zaraz po tym poczułam jakbym przeciskała się przez jakąś gumową rurę.
Po chwili znaleźliśmy się w dużej sali z wysokim sufitem. Nie było w niej nic niezwykłego. Żadnych ozdób, luster, stolików... nic. Podłoga, ściany i sufit.
- Ubogo jak na twoje upodobania braciszku. - powiedziałam cicho ale było mnie dobrze słychać z powodu panującego echa.
- Wytrzymam w każdych warunkach. - odparł suchym tonem.
- Okej... to ustaw się... bo ja wiem... może tam? - wskazałam miejsce po boku.
- Po prostu stanę na przeciwko ciebie, dobrze? - odpowiedział i ustawił się w odpowiednim miejscu.
Zamknęłam oczy, bo uznałam, że od tego należałoby zacząć.
Wyobraziłam sobie Toma w jego obecnej postaci a następnie spróbowałam w myślach zmienić kolor jego włosów z ciemno brązowych na zupełnie czarne. Gdy mi się to udało... nie wiedziałam co dalej.
- Tom?
- Tak? - odpowiedział mi zniecierpliwiony głos.
- Bo... ja nie wiem co zrobić dalej. - było mi głupio, że prosiłam go o pomoc.
Usłyszałam westchnięcie.
- Wyobraź sobie dokładnie to jakiego chcesz mnie zobaczyć.
Wykonałam jego polecenie zmieniając w nim tylko kolor włosów.
- Okej, gotowe.
- No to po prostu teraz wyobraź sobie jak się poruszam i wykonuję różne czynności, tylko pamiętaj o zmienionym wyglądzie!
Wyobraziłam sobie Toma zabijającego niewinnych ludzi.
- Nie czuję żadnej zmiany. - powiedział mężczyzna rozczarowanym głosem.
Powoli otworzyłam oczy.
- Tom...
- Słucham?
- Masz... czarne włosy. - oznajmiłam lekko zaskoczona ale i dumna z siebie.
- Poważnie? - wyjął różdżkę i po chwili pojawiło się przed nim małe lusterko w czarnej oprawie.
- O cholera. To działa! Udało ci się! Znaczy z moją pomocą ale nie skupiajmy się na mnie. Myślami zmieniłaś mi kolor włosów! Czarny to mi jednak pasuje.
Parsknęłam śmiechem.
- Dlaczego nie możesz być taki zawsze? - momentalnie spoważniał.
- Znaczy?
- No, być po prostu sobą. Nie mieć chęci do zabijania... Po prostu cieszyć się życiem.
- Nie wydaje mi się. - spojrzał na mnie poważnym wzrokiem - Masz czas wolny. Tamtymi drzwiami wyjdziesz do swojego pokoju. - wskazał proste, drewniane drzwi (których jeszcze przed chwilą tam nie było) i zniknął z cichym pyknięciem.
Z westchnieniem udałam się do wskazanej rzeczy i faktycznie wyszłam do swojego pokoju.
- Dlaczego ty taki jesteś? Ja chcę mieć normalnego brata! Słyszysz? NORMALNEGO! Nie musisz zabijać i mścić się na wszystkich! Jest inne wyjście! - zaczęłam łkać i nie zauważyłam postaci wchodzącej do pokoju...
_____________________________
Hej hej hej!
Nikt się nie spodziewał tego rozdziału, prawda?
Zatem proszę o brawa, że się pojawił! 👏👏👏
I pomidory za to, że nie napisałam ho wcześniej! 🍅🍅🍅
Przepraszam was za to z całego serduszka 💓
I nie mam nic na swoje wytłumaczenie... 😓
Ale kocham was mocno za to, że jeszcze (?) to czytacie i obiecuję:
💙 dłuższe rozdziały (przynajmniej 700 słów)
💙 częściej dodawane rozdziały ( co drugi weekend albo i w każdy weekend, jeszcze nie wiem po prostu)
💙 poprawę moich "umiejętności" pisarskich
💙 oraz wcześniejszych rozdziałów (co do pierwszej części nie wiem czy mi się będzie chciało)Wiem że ten rozdział nie jest zbyt długi ale następny będzie lepszy, naprawdę! 💓

CZYTASZ
Sara Malfoy
FanfictionUdało jej się ułożyć swoje życie na nowo. Jest szczęśliwa. Jednak co się stanie, gdy dawna miłość odżyje? Czy będzie w stanie zapomnieć o zmarłym bracie? I czy ten brat na pewno umarł?