Cała czwórka przeniosła się do pierwszego zapisu znajdującego się w ruinach. Mieli już jasny plan co mają robić. Najważniejsze to pozbyć się wszelkich gwiazdek by Chara nie miała możliwości użycia żadnego z nich.
Wszyscy bardzo przyjemnie bawili się w ruinach niszcząc miejsca zapisów. Kiedy ostatni został roztrzaskany siekierą Horrora zrobili sobie chwilę przerwy. Przecież po tak ciężkiej pracy przydaje się odpoczynek. Rozmowę zaczął Reaper.
-/Tak/z/ciekawości/,/macie/pomysł/na/zabicie/Chary/i/zabrania/jej/duszy/?/
-Chyb4 n4jprostszym zn4nym n4m sposobem. – stwierdził beznamiętnie Lun - Względem jej n1e trzeb4 być zbyt wyr4f1now4nym.
-ZrESZTą kogo to oBCHODzi? DostaliśmY NAJprzyjeMNiejsze zadanie W podziEmiAch.
-error ma rację. zabicie tego BAC8ORA to będzie przyjemność dla każdego z nas.
-Tylko j4k s1ę podz1el1my?
-/./././Co/masz/na/myśli/?/
-No w1erz jeden p4d4lec n4 cztery szk1elety... no trochę sł4bo.
-/Mi/wystarczy/tylko/dotknąć/więc/./././
-MOŻEmy być tEŻ nIECo bardziEJ OKrutni.
-tortury? – stwierdził bardzo szybko Horror.
-Tortury. – zgodzili się wszyscy bez większego namysłu.
-Dobra zBIERAmy się. Czeka nas jESZCze mnÓSTWo pracy. – powiedział Error przeciągając się nie znacznie.
-/Wyluzuj/się/./././Zią/./
-Nie MÓW Jak tEn krETYn!
-was MAC8ST du gern?
-Wł4śn1e m1ękk4 bożen4.
-... Jak ja was NIENAWIDzę! Jak tylko StĄD wyjdziemy znISZCZĘ wasze AU.
-Bo wł4snego życ14 już n1e możesz?
-... ZABIjĘ was!
Trzy szkielety zaczęły się śmiać patrząc na rozzłoszczonego Errora, który szybkim ruchem związał ich swoimi nićmi. Mimo bólu szkielety dalej się śmiały.
-Error z1ą czyżbyś był wq?
I tak oto przelała się CHARA goryczy. Szybkim ruchem Error wywalił Luna aż do lasu Snowdin. Nieprzytomny leżał teraz na wznak, na środku drogi. Czarny szkielet z tak samo silnym impetem wywalił pozostałe dwa. Horror leżał już bez znaku życia, natomiast Reaper wstał z ziemi i otrzepał się ze śniegu. Kiedy Error się do niego teleportował z rozbawieniem patrzył na leżących w śniegu towarzyszy.
-/Cóż/trzeba/ich/zgarnąć/./Mam/wolne/ręce./././
-To ja MAm iCh zabić NiE Ty! Zresztą ty też ZDEchniesz jak PIEs!
-/Owww/./Jak/miło/./
-Możec1e przest4ć rom4nsow4ć 1 pomóc n4m wst4ć? Poz4 tym w4s s1ę n1e sh1puje.
-...
-/./././
-Cóż. Skoro n1e pomożec1e to d4my se r4dę s4m1. – powiedział Lun po czym wstał pociągając za sobą Horrora.
Kiedy obydwaj byli już na równych nogach wszyscy zaczęli się zbierać kłócąc i żartując przy tym. W końcu teleportowali się do następnego zapisu. Przecież czeka ich tak wiele pracy.
CZYTASZ
Bo przecież jeden Sans to za mało!
FanfictionJak wiemy wiele osób lubi Sansa. Jednak co by było gdyby w jednym podziemiu było ich więcej. No cóż dość porąbane. Ale w tym opowiadaniu nie będzie prawie nikogo poza Sansami! Będziemy mogli się natknąć jeszcze na Frisk i być może na Charę (zależy j...