Poczułam na swoim policzku coś mokrego, wystraszyłam się, myślałam że dach przecieka, więc szybko otworzyłam oczy. Spojrzałam do góry, ale wszystko było dobrze. Dopiero po kilku minutach zorientowałam się, że to był Puszek który lizał mój policzek.
-Jak można zapomnieć o tym, że przygarnęło się wilka? Jednak można.
Pogłaskałam mojego przyjaciela i wstałam. Zegar wskazywał godzinę 8:12. Podeszłam do szafy i myślałam w co się ubrać. Stałam przed tą szafą i stałam, do czasu gdy Puszek podszedł do szafy i zaczął szturchać nosem szarą bluzę z kapturem wzięłam do tego czarne jeansy i bieliznę. Udałam się do łazienki i nie obyło się bez skrzypnięcia klamki. Wzięłam prysznic, wytarłam resztki wody czerwonym ręcznikiem i wysuszyłam włosy. Poszłam do kuchni i zrobiłam naleśniki. Wylałam trochę masy na patelnię i zaczęłam smażyć. Podeszłam i otworzyłam lodówkę wyjęłam z niej szynkę i dałam Puszkowi. Do jego miski wlałam trochę świeżej wody i odstawiłam ją na podłogę. Poczułam zapach spalenizny, pobiegłam do patelni i wyłączyłam. Ujrzałam spalony naleśnik, bo po pierwsze nie przewróciłam go na drugą stronę, a po drugie nie wlałam oleju. Strzeliłam face palm i zaczęłam znowu smażyć. Tym razem z olejem, usmażyłam trzy naleśniki. Z lodówki wyjęłam dżem truskawkowy, nutelle i dżem brzoskwiniowy. Zabrałam się za nadziewanie naleśników, po czym zwinęłam je w ruloniki, zagotowałam wodę i zalałam wodą herbatę z dzikiej róży i żurawiny. Po zjedzeniu posiłku i wypiciu herbaty umyłam talerz i szklankę. Poszłam do salonu i usiadłam na kanapie. Wróciłam myślami do tego co stało się w nocy.
- A co jeśli będą mnie śledzić, albo to zrobili ale ich nie zauważyłam? Albo szedł za mną jakiś od polityków i coś im się stało? -strasznie się bałam, chciałam im pomóc, ale mogłam im tylko zaszkodzić. Położyłam się na kanapie i rozmyślałam nad wydarzeniami ostatniej nocy, po czym zasnęłam.
*Perspektywa Multiego*
Promyki wschodzącego słońca muskały delikatnie moją twarz. Niechętnie wstałem, chłopaki jeszcze spali. Wziąłem z szafy dresy i bluzę, po czym udałem się do łazienki. Tam wziąłem szybki prysznic. Podszedłem do lustra i zacząłem układać moje włosy, katorga. Po jakiejś godzinie wyszedłem z łazienki i spojrzałem na zegar. Wskazywał on godzinę 8:13. O 8:40 śniadanie, postanowiłem obudzić moich współlokatorów. Wziąłem dwa kubki, które stały na komodzie i napełniłem je lodowatą wodą. Wszedłem do pokoju i w tym samym czasie wylałem je na chłopaków. Tak mimo iż jest wojna humor mi dopisuje.
-Co ty odpier*alasz?!- krzyknął Przemek
-ZAJ*BIE CIĘ MICHAŁ!-krzyknął Remek, ale po chwili zaczął się śmiać. Patrzyłem na niego, po chwili sam wybuchnąłem śmiechem. Była już 8:30 wyszedłem z pokoju. Szedłem długim korytarzem, potem po schodach i znowu korytarzem aż doszedłem do stołówki. Wziąłem jakąś kanapkę i zacząłem jeść, po chwili do pokoju wszedł Remek i Przemek, a za nimi Poszukiwacz. No tak przecież ta sprawa z paczką. Na środku sali stanął Poszukiwacz, Masterczułek i Skkf. Nasi "cudowni" przywódcy. Na prawdę lepiej być nie mogło. Nie to, że narzekam ale prawie 6 godzin treningów dziennie to lekka przesada. Spojrzałem w stronę "najlepszego na tym świecie dowództwa" i słuchałem.
-Wczoraj Multi znalazł przed bramą paczkę- Wzrok wszystkich zgromadzonych spoczął na mnie, no nie powiem fejm do*ebany-W paczce znajdowały się bronie, leki, naboje, i mapy z punktami zaopatrzeń, a także list od "autorki" paczki. Hejka. Mam nadzieję, że te rzeczy się wam przydadzą. S. Nie wiemy kim jest ta dziewczyna, nie mamy pewności czy nie współpracuje z politykami, może tylko zgrywać więc teraz musimy bardziej uważać.- W tej chwili to już nie wytrzymałem i miałem ochotę powiedzieć wszystkim, że ona chcę nam pomóc ale obiecałem jeśli ją spotkam muszę z nią o tym porozmawiać chyba, że znów ucieknie.-Wiadome jest, następna paczka będzie dostarczona z 2-3 dni. W nocy wystawimy więcej osób na patrol i na dzienne sprawdzenie terenu także będziemy wysyłać więcej osób. O 14 pierwszy patrol na, który idzie Multi, Disowskyy i ReZigiusz. Pół godziny przed wyjściem proszę zgłosić się do pokoju dowódców po broń. Dziękujemy za wysłuchanie. Pamiętajcie, że za godzinę trening, a i Ci którzy idą na patrol są zwolnieni z 2 godzin treningu. Miłego dnia. Remek i Przemek mieli wyraźny uśmiech na twarzy, ja tam aż tak bardzo się nie cieszę ponieważ mogą nas postrzelić, albo z naszym szczęściem zgubimy się. Ale jest także plus możemy spotkać tę dziewczynę, ale chyba musimy to wyjaśnić Remkowi. Ja chyba powinienem dostać tytuł "Największy Maruda w Obozie". Poszedłem na plac treningowy, który był ogromny, była tu strzelnica, tory przeszkód, miejsce do biegania i wiele innych.
CZYTASZ
Pomocniczka YouTube
Fanfiction*kiedyś poprawie, miałam kisiel w głowie kiedy to pisałam, przepraszam z góry za utratę wzorku itp., chcę napisać to jeszcze raz* Rok 2018. Końcówka wakacji. Wybucha wojna. Politycy uważają że youtuberzy to źli ludzie, demoralizujący młodzież, przys...