Wszystko będzie dobrze.

67 10 2
                                    

To czego Julia dowie się od lekarza diametralnie zmieni jej życie.. Może wreszcie sama, na własnej skórze poczuje cierpienie.. Czy znajdzie wsparcie w Michale, babci.. Czy przebaczy ojcu..?

-Julio, niestety nie mam dla ciebie dobrych wiadomości.
-O co chodzi? Co mi dolega?
-Czy chcesz, żeby twój chłopak tu został?
-Tak, proszę wreszcie mówić!
-Bardzo mi przykro... Masz raka mózgu.
-Ale jak to? To nie możliwe..! Ja nie chcę! Nie! Czy jest Pan pewien?
-Zrobiliśmy wiele badań.. Niestety..
-Czyli kiedy umrę? Może już mam się żegnać? Panie doktorze ja jestem młoda!
-Jest 60% szans, że będziesz żyła i poradzisz sobie z chorobą.
-Ja chcę żyć!
-Zrobimy wszystko co w naszej mocy, abyś wygrała.. Zastosujemy leczenie.. Ale teraz muszę porozmawiać z twoimi rodzicami.
-Moja mama nie żyje.. To rak trzustki ją zabił! A ojca nie chce znać! Czy to jest konieczne?
-Julio to dla twojego dobra. To w takim razie kto się tobą opiekuje?
-Babcia.
-Czy możesz ją poinformować, że chcę z nią pomówić?
-Julio ja po nią pojadę.
Julka nic nie odpowiedziała zaczęła głośno płakać i krzyczeć.. Lekarz nie widział co zrobić.. Miał świadomość, że dziewczyna przeżywa koszmar.. Kolejny raz..
Michał mocno przytulił Julke..
-Bardzo cię kocham.. Nie pozwolę ci odejść pamiętaj..
Z jego oczu poleciało kilka łez.. Ale Julia tego nie widziała...

Po godzinie babcia odwiedziła Julie.. Wiedziała już o wszystkim.
-Julko, skarbie... Ja nie pozwolę Ci umrzeć.. Kolejny raz nie stracę bliskiej mi osoby.. Rozumiesz?
-Babciu.. Czemu tak wcześnie mnie to spotkało... Niedawno poznałam Michała.. Ja nie chcę go stracić.. Bardzo go kocham.. On nie może przeze mnie cierpieć.. Ja muszę żyć.. Muszę!
-Julka będziesz żyła! Jesteś silna, dasz radę.. Wygrasz tą walkę!... Wszystko będzie dobrze.. Obiecuję... A co z...
-Chodzi ci o ojca?.. Nie wiem co zrobić..Sądzę że muszę mu powiedzieć.. Nie wiem tylko czy mogę mu wybaczyć.. Nie wiem czy będę w stanie z nim normalnie rozmawiać.. Jest dla mnie obcą osobą...
-Julio jeśli chcesz mogę do niego zadzwonić.. Powiem mu o wszystkim.. Powiem żeby przyjechał.. Potrzebujesz teraz dużo wsparcia..
-Dziękuję babciu.. Jesteś wspaniała.. Czy możesz zawołać Michała?
-Oczywiście skarbie.
Babcia wyszła i dopiero za drzwiami pozwoliła sobie na łzy.. Wiedziała że przy Julce nie może tego robić.. Julia.. Jej kruszyna.. Czemu ją to spotyka?!
-Julka jak się czujesz?.. To dla ciebie..
-Jaki piękny miś.. Dziękuję... Michał czy jak będę łysa i brzydka znajdziesz sobie inną?
-Oczywiście, że nie głuptasie! Zawsze będę cię kochał.. Zawsze!
-Możesz mi coś obiecać?
-Tak?
-Obiecaj.. Że jeśli ja nie będę już mogła.. Zaopiekujesz się babcią i będziesz chodzić codziennie do parku.. Karmić moje kaczki.
-Jula razem będziemy tam chodzić.. Obiecuję!.. jesteś silna, poradzisz sobie!
Julia poczuła się zmęczona i poprosiła Michała, żeby odwiózł babcię do domu..
Długo rozmyślała co z nią będzie.. Co będzie z osobami, które kocha.. Jest za młoda, by umierać.. Musi dać radę... Musi..!..
Z tą myślą usunęła...

Miłość aż Do śmierci! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz