[...]
- Dobra, mniejsza o to - powiedziała, kiedy podała mi talerzyk z pizzą, wzięłam szklankę, by się napić - a teraz zacznijmy o chłopakach - powiedziała, gdzie po tych słowach zachłysłam się sokiem - oj nie duś się - powiedziała, śmiejąc się na głos.
- Wiedziałam, że do tego dojdzie - powiedziałam, dusząc się sokiem.
- No wyduś to z siebie - powiedziała, śmiejąc się jak opętana.
- Niby co mam wydusić - powiedziałam zdziwiona w jej kierunku.
- Co myślisz o Arminie? - spytała się, kiedy zjadała kolejny kawałek pizzy.
- Armin... Hym... - zastanowiłam się nad maniakiem komputerowym - jest fajny - powiedziałam z uśmiechem - ostatnio razem graliśmy w drużynie - powiedziałam, chichocząc pod nosem.
- Czy ty się w nim kochasz - powiedziała, przybliżając się do mojej twarzy, momentalnie zrobiłam się czerwona.
- N-nie to mój przyjaciel - powiedziałam, kiedy Rozalia lustrowała mnie wzrokiem.
- To dobrze - powiedziała, machając ręka z uśmiechem, zdziwiłam się tym - jaki chłopak ci się podoba? - powiedziała, dając mi kolejny kawałek pizzy.
- Mi? - powiedziałam, odwracając wzrok, robiąc się cała czerwona.
- No gadaj - powiedziała zaciekawiona trochę ciszej.
- Ehh - chwyciłam się za tył głowy - nie wiem, czy ci o tym mówić.
- Możesz nie mówić - powiedziała, spojrzałam na nią zaskoczona - mogę zgadnąć - powiedziała z uśmiechem, zrobiłam się jeszcze bardziej czerwona.
- Co...
- Dobra, zaczynam, czy to osoba, która chodzi do naszej klasy?
- Znam tylko chłopaków, którzy chodzą do naszej klasy.
- Racja - powiedziała chichocząc - to osoba jest w tym domu? - wiedziałam, że pójdzie na skróty.
- Yhym... - wydusiłam z siebie, uciekając wzrokiem, przybliżyła się do mojej twarzy.
- Nie jesteś lesbijką, nie? - powiedziała bardzo poważnie.
- T-ty chyba sobie żartujesz! - powiedziałam, popychając ją na swoje miejsce.
- To było dla żartów - powiedziała, turlając się ze śmiechu, a ja skamieniałam na tę wieść.
- Roza! - krzyknęłam w jej stronę.
- Dobra - wydusiła przez śmiech - a tak na poważnie - uspokoiła się - to który? - powiedziała, kiedy dopijała sok.
- N-na serio chcesz w-wiedzieć? - zestresowana myślałam, że jednak się podda.
- Dobra, nie męczę cię, bo i tak wiem który - powiedziała, osłupiałam - kiedy będziesz chciała mu powiedzieć?
- Ja mu n-nie powiem - powiedziałam, bawiąc się kawałkiem bluzki.
- Czyli czekasz na jego ruch, powiem mu to - powiedziała, chichocząc pod nosem.
- N-nie! Nic mu nie mów! - wykrzyczałam w jej stronę.
- Dobra, dobra - powiedziała - a ja wiem więcej, dużo mi o tobie opowiadał przed dołączaniem do naszej klasy.
- Opowiadał o mnie?
- Przez kilka dni jak zwykle zamyślony bazgrał w swoim notesie, ale nie zwrócił uwagi, że koło niego usiadła - zachichotała - widziałam co pisze - powiedziała, bardzo mnie tym zainteresowała.
- Co pisał? - zapytałam się, zastała cisza gdzie Roza ją po chwili przerwała.
- Powiem ci, jeżeli od ciebie usłyszę, który chłopak wpadł ci w oko - powiedziała z detektywistycznym wzrokiem. Zawahałam się, czy powiedzieć, ale ona traktuje mnie jak prawdziwą przyjaciółkę, praktycznie, też ją tak traktuje, postanowiłam jej zaufać.
- Ale nikomu nie powiesz - powiedziałam cicho do niej.
- Jedynie Leo - powiedziała kładąc rękę przy sercu - wzdychnęłam na głos.
- A czy Leo może nie mówić nikomu?
- Obiecuje, że z nim o tym porozmawiam - chwyciłam się za głowę - powiesz czy nie - powiedziała zniecierpliwiona.
Wzdychnęłam na głos.
- Powiem...
/~/ Perspektywa Kastiela /~/
- Krzyczą - powiedziałem rozśmieszony.
- Pewnie Roza mówi coś niedorzecznego.
- Między innymi o tobie? - powiedziałem prawię pękając ze śmiechu.
- Dzięki - przyjął wzrok zabójcy.
/~/ Perspektywa Rozalii /~/
- T-to jest... L-lys - odwróciła wzrok w przeciwny kierunku.
- Wiedziałam - powiedziałam kładąc rękę na jej ramieniu - po prostu wiedziałam - powiedziałam z uśmiechem.
- I-i co...
- I cieszę się z przyszłego szczęścia - powiedziała radośnie - naprowadzę Lysa na to by to on zrobił pierwszy krok.
- Nie, najlepiej nic nie rób - powiedziała.
- Ale tak troszeczkę - powiedziałam, wskazując dwa palce.
- Nie.
- Dobra, dobra - powiedziałam - ale będzie z was piękna para.
- Nawet nie wiesz, czy będziemy razem...
- Oj, będziecie - przytuliłam ją i wyściskała.
- Aaa.. Lys... Czy on coś wspominał o mnie w takim znaczeniu?...
- Będę trzymać cię w niepewności - zachichotałam.
- Przecież miałaś mi powiedzieć, co pisał w notesie.
- Ups... Zapomniałam - powiedziałam rozśmieszona.
- Roza! - powiedziała wściekła.
- Kiedyś ci powiem...
/ Ogłoszonka /
Chcecie poruszyć jakieś tematy podczas piżama party Rozy i Olgi? A może jakaś skomplikowana rozmowa z Lysiem i Kastielem? Ładnie komentujcie i gwiazdkujcie...
Szybka akcja, rozdział bez nazwy xD
YOU ARE READING
Pani mego serca - Słodki Flirt |1&2|
Fiksi Penggemar"- Wiesz że możesz nam zaufać, Olga... - ciągle trzymając moją rękę. - Wiem... I za to wam dziękuje..." Życie nieśmiałej dziewczyny, która przeprowadziła się do miasta Brest, przez dawne wspomnienia. Mieszka sama, kontynuując naukę od drugie...