- Karol, chyba mam zwidy.. - przerażona chwyciłam przyjaciela za ramię.
- co jest? - zapytał zapatrzony w jakiś przedmiot.
- Tu jest Krychowiak. - gdy to powiedziałam, oderwał wzrok od tajemniczej rzeczy i popatrzył się prosto na mnie.
- jaki Krychowiak, dziewczyno? Za dużo się tych meczów naogladałaś. - zaśmiał się mój przyjaciel i cmoknał mnie w czoło.
- nie! On tam stoi! - szeptałam. - to musi być on!
- Natka, pomyśl. Co on by robił w Polsce? I to w dodatku tu - w Katowicach? Przecież on jest teraz we Francji. Nie wiesz?
- No... chyba masz rację. Mam halucynacje. - zwątpiona odprowadzałam wzrokiem "sobowtóra" Krychowiaka, który wyjeżdżał na 1 piętro ruchomymi schodami.
CZYTASZ
Ideał - Grzegorz Krychowiak
FanfictionPrzypadkowe spotkanie przeistacza się w znacznie większą relację. Jak potoczą się losy 17 - to letniej Natalii?