Rozdział XV

1.5K 73 4
                                    

Cztery dni później...

Odprowadziłam mojego chłopaka na lotnisko, gdyż musiał już wracać do Paryża. Wojtek wyleciał dwa dni wcześniej do Włoch. Bardzo ciężko było mi się z nimi rozstać, no ale cóż, takie życie.

- będę tęsknić - powiedziałam smutno do Grzesia.

- ja też skarbie - pocałował mnie w czoło. - kocham Cię.

- ja Ciebie Tez. - pocałowaliśmy się namiętnie. Po chwili Grzesiek musiał już wsiadac do samolotu. Po moich policzkach zaczęły splywac łzy.

- nie zapomnij o mnie kotuś. - szepnęłam, jednak Krycha nie mógł już tego usłyszeć, gdyż wychodził po schodach do samolotu. Na ostatnim schodku odwrócił się i pomachał mi. Posłałam mu buziaka i również pomachałam. Gdy maszyna wzbiła się w powietrze poszłam do kawiarni coś zjeść. Potem udałam się do parku.
Do domu wróciłam o dwudziestej trzeciej więc wzięłam błyskawiczny prysznic i poszłam spać. Nie dane mi było zasnąć, gdyż cały czas myślałam o moim chłopaku. Ah, jak to pięknie brzmi. Po chwili zasnęłam.



Hejka, udało mi się wystrugać taki krótki rozdział.
Nie będą one wstawiane regularnie, ale będę się starała je dodawać w miarę szybko.

Dziękuję za ponad 200 ☆ i 2k wyświetleń. Nie spodziewałam się, że to coś może osiągnąć taki wynik.

Ideał -  Grzegorz KrychowiakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz