- Matko Kochana! - krzyknęła zszokowana moja mama.
- czemu tak krzyczysz? - zapytałam. - ludzie tu próbują się wyspać.
Grzegorz spał dalej. Na szczęście. Nie chciałam żeby sobie już poszedł. Dobrze mi z nim było.
Mama stała jak wryta w podłogę. Nie mogła uwierzyć własnym oczom, że w naszym salonie, na naszej kanapie śpi sam Grzegorz Krychowiak. Obie byłyśmy zachwycone jego talentem i poświęceniem na boisku. Oczywiście mi podobał się także jego wygląd. Ale to normalne u nastolatek. Przynajmniej połowa ma swojego idola, w którym się troszkę podkochuje.
Poprosiłam mamę żeby zrobiła nam coś do jedzenia. Kobieta wypełniła to, o co ją poprosiłam. Zaraz po tym obudził się Grzesiek.
- Dzień dobry śpioszku - poczochrałam jego idealnie ułożone włosy.
- ej! Nie ruszaj! Ukladalem je ponad pół godziny. - zbuntowal się chaotycznie poprawiając fryzurę.
- ojej przepraszam. - zasmialam się.
- przyjmuje przeprosiny - powiedział, po czym dał mi buziaka w czoło. Poczułam przyjemne dreszcze.
Do pokoju weszła mama, trzymając w ręku pyszne naleśniki. Postawiła posiłek na stole i odwróciła się w strone naszego gościa.
- Dzień dobry - powiedziała z uśmiechem do Grześka.
- Dzień dobry Pani - wstał, po czym pocałował moją mamę w rękę. - Grzegorz Krychowiak.
- Karolina Pietrzak, miło mi.
Chwilę jeszcze porozmawialismy po czym mama poszła zająć się obowiązkami domowymi. My w tym czasie zjedliśmy posiłek.
Grzesiek pożegnał się ze mną długim usciskiem.
- dziękuję. - powiedział.
- za co? - zdziwiłam się.
- za to, że jesteś. Za to, że zawsze mogę na Ciebie liczyć.
- nie musisz mi dziękować. - pogłaskałam przyjaciela po ramieniu. - od czego są przyjaciele.
Grzesiek cmoknął mnie w policzek, pożegnał moją mamę i wyszedł. To był jeden z najlepszych wieczorów w życiu.
Dziękuję za tyyyle wyświetleń i gwiazdek!! To tak wiele dla mnie znaczy ♥
CZYTASZ
Ideał - Grzegorz Krychowiak
FanficPrzypadkowe spotkanie przeistacza się w znacznie większą relację. Jak potoczą się losy 17 - to letniej Natalii?