Razem z Isaaciem, Allison i Scottem udaliśmy się do domu Argentów żeby zabrać rzeczy należące do niego. Ale nie podejrzewaliśmy że zastaniemy tam ojca Scotta.
- Chodźcie, wy też Isaac i Emmo!
- Co ty tu robisz?
- Chcę się w końcu dowiedzieć prawdy.
- Nie rozumiem.
- Nie udawaj głupiego!
Ta rozmowa nie potrwała długo dzięki pomysłowości Allison wydostalismy się.* pół godziny później *
Rozdzielilismy się. Ja, Allison i Isaac poszliśmy szukać rodziców a Scott wrócił do ślepego alfy ponieważ musi mu pomoc w zabiciu suki Jennifer.
Podczas szukania zadzwoniłam do Stilesa, martwiłam się o niego ponieważ nie odezwał się ani razu. Nie odebrał.. chciałam go odnaleźć ale w tej chwili znaleźliśmy Nemeton. Otworzyliśmy właz i weszliśmy. Zobaczyliśmy mamę Scotta i ojców Allison i Stilesa.
- Nareszcie jesteście! A gdzie mój syn?
- On...
- Zaraz przyjedzie.
W tym momencie sufit się zatrząsł i trochę się zawalił. Isaac i ja trochę go podparliśmy.Gdy już nie dawaliśmy rady z pomocą przybył nam Stiles z kijem bezbolowym. Ze zmęczenia opadłam na Niego.
- Cii już dobrze. Isaac jest ok?
- Ta.
- Co się stało?
- Miałem wypadek ale nic sobie nie zrobiłem. Teraz poczekajcie zadzwonię do Scotta.
Chwilę potem przybiegł Scott z drabiną i zawiózł nas do swojego domu. Tam nam opowiedział jak pokonali Jennifer i jak stał się prawdziwym Alfą. Derek i Cora wyjechali a Allison z ojcem mają swój nowy kodeks : " Chronimy tych, którzy nie mogą obronić się sami".
CZYTASZ
True | Isaac Lahey <<zawieszone>>
Fanfiction- Dlaczego to zrobił? - To nie jego wina. Emmo? Co się stało? Emmo! Co się stało? Czy Emma bedzie szczesliwa? Dowiecie się czytając to ff. Zapraszam ☆PH☆