Zapłakana wróciłam do domu i zadzwoniłam do Ann.
Ja: Hejka Ann możesz przyjechać
A: jasne skarbie będę u ciebie za 15min a i kupię lody i wino może się przydać
Ja: wino chyba oszalałaś wiesz że nie mogę kup sok
A: oki zaraz będę
* 15 min później *
- Hejka no juz nie płacz tylko powiedz co się stało
- no po prostu Jimin wyjechal i płacze że smutku i że szczęścia
- wiem ze chłopaki wyjechali co jest powodem drugiego płaczu
Nic nie powiedziałam u pokazałam jej rękę na której był pierścionek
- czyli ci się oświadczył OMO kiedy ślub
- nwm może po jego powrocie chyba wypadałoby żeby pań młody był na swoim ślubie
- no tak masz rację w sumie to ja tez muszę ci coś powiedzieć
- co takiego
- no bo ja i Kookie jesteśmy parą
-to super - powiedziałam kojarząc fakty przecież kookie ostatnio chodzi dziwnie szczęśliwy teraz wszystko jasne
Ann's pov
Nagle Marika złapała się za brzuch
- ej co jest
- boli - wyksztusiła z resztek sił
- jedziemy do szpitala - powiedziałam i pomogłam jej wstać. Wsiadłyśmy do mojego auta i pojechaliśmy do najbliższego szpitala.
-Dzień dobry proszę pomóżcie mi dziewczyna jest w 4 miesiącu ciąży i bardzo ją boli brzuch ledwo się rusza.
Boże aby tylko ciąża nie była zagrożona ona nie przeżyje utraty dziecka drugi raz.
*pół godziny później *
Badania trwają już ponad pół godziny. Wreszcie z sali wyszedł lekarz.
-dziękuje ci że przywiozłaś koleżankę od razu do szpitala
- Miło mi to słyszeć doktorze ale co z nią i najważniejsze z dzieckiem- wszystko super z dziewczynką też za jakieś 20min możesz odwieźć ją do domu
- uff to świetnie -powiedziałam i miałam ochotę skakać z radości.
Po chwili Marika wyszła z gabinetu lekarskiego i wróciłyśmy do domu "rodzinki Park ".
Marik's pov
Nagle źle się poczułam i Ann zabrała mnie do szpitala. Badali mnie może z pół godziny mówiąc że wszystko w porządku a te bóle brzucha mogą się zdarzać w końcu to ciąża. Po jakimś czasie pojechałyśmy do domu.
Ann posiedziała chwilkę i stwierdziła ze musi jechać bo ma do załatwienia kilka spraw. Dochodziła już 14 dostała telefon od Chima.J: hej skarby ja juz doleciałem Polska to piękny kraj bo właśnie tu zaczynamy koncert. Musimy tu kiedyś pojechać z małą.
M: hej kochanie no dobrze pojedziemy z małą do Polski.
A teraz powiedz jak podróż

CZYTASZ
Na zawsze twój || Jimin BTS
Fanfiction... Siedzialam w szkole przy sali w której mialm mieć informatykę.Nagle zobaczylam jakiegoś chłopaka który siedział z głową w kolanach (prawdopodobnie płakał )... Czy MARICE uda się porozmawiać z chłopakiem który jej się spodobał i czy cos z tego b...