13

152 6 2
                                    

Zapłakana wróciłam do domu i zadzwoniłam do Ann.

Ja: Hejka Ann możesz przyjechać

A: jasne skarbie będę u ciebie za 15min a i kupię lody i wino może się przydać

Ja: wino chyba oszalałaś wiesz że nie mogę kup sok

A: oki zaraz będę

* 15 min później *

- Hejka no juz nie płacz tylko powiedz co się stało

- no po prostu Jimin wyjechal i płacze że smutku i że szczęścia

-  wiem ze chłopaki wyjechali co jest powodem drugiego płaczu

Nic nie powiedziałam u pokazałam jej rękę na której był pierścionek

- czyli ci się oświadczył OMO kiedy ślub

- nwm może po jego powrocie chyba wypadałoby żeby pań młody był na swoim ślubie

- no tak masz rację w sumie to ja tez muszę ci coś powiedzieć

- co takiego

- no bo ja i Kookie jesteśmy parą

-to super - powiedziałam kojarząc fakty przecież kookie ostatnio chodzi dziwnie szczęśliwy teraz wszystko jasne

Ann's pov

Nagle Marika złapała się za brzuch

- ej co jest

- boli - wyksztusiła z resztek sił

- jedziemy do szpitala - powiedziałam i pomogłam jej wstać. Wsiadłyśmy do mojego auta i pojechaliśmy do najbliższego szpitala.

-Dzień dobry proszę pomóżcie mi dziewczyna jest w 4 miesiącu ciąży i bardzo ją boli brzuch ledwo się rusza.

Boże aby tylko ciąża nie była zagrożona ona nie przeżyje utraty dziecka drugi raz.

*pół godziny później *

Badania trwają już ponad pół godziny. Wreszcie z sali wyszedł lekarz.

-dziękuje ci że przywiozłaś koleżankę od razu do szpitala
- Miło mi to słyszeć doktorze ale co z nią i najważniejsze z dzieckiem

- wszystko super z dziewczynką też za jakieś 20min możesz odwieźć ją do domu

- uff to świetnie -powiedziałam i miałam ochotę skakać z radości.

Po chwili Marika wyszła z gabinetu lekarskiego i wróciłyśmy do domu "rodzinki Park ".

Marik's pov
Nagle źle się poczułam i Ann zabrała mnie do szpitala. Badali mnie może z pół godziny mówiąc że wszystko w porządku a te bóle brzucha mogą się zdarzać w końcu to ciąża. Po jakimś czasie pojechałyśmy do domu.
Ann posiedziała chwilkę i stwierdziła ze musi jechać bo ma do załatwienia kilka spraw. Dochodziła już 14 dostała telefon od Chima.

J: hej skarby ja juz doleciałem Polska to piękny kraj bo właśnie tu zaczynamy koncert. Musimy tu kiedyś pojechać z małą.

M: hej kochanie no dobrze pojedziemy z małą do Polski.
A teraz powiedz jak podróż

Na zawsze twój || Jimin BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz