Obudziło mnie rytmiczne uderzanie kropel o okno. Powoli otworzyłam oczy i zauważyłam, że leżę owinięta w koc. Usmiechnęłam się lekko na myśl o Mike'u, który zawsze przykrywa mnie kocem, kiedy usypiam. Nie było go w pokoju, co zauważyłam już na początku. Podniosłam się i przeciągnęłam, po czym zmieniłam pomiętą koszulkę na czysty t-shirt. Wyszłam z pokoju i skierowałam się w stronę salonu. Michael leżał na kanapie i najwyraźniej spał. Nie chciałam go budzić, bo wiedziałam jak duże problemy sprawia mu zasypianie. Zamiast tego poszłam do kuchni i sięgnęłam po kubek, chcąc zrobić sobie kawę. Otworzyłam lodówkę i sięgnęłam po kilka składników. A zamykając jej drzwiczki zauważyłam coś, czego się nie spodziewałam.
Jutro o 10 bądź gotowa, Shelue.
Mimowolnie zadrżałam. Westchnęłam cicho i zabrałam się za przygotowywanie śniadania.
- Oo, Rav robi śniadanie, jak miło. - Dobiegł do mnie głos przyjaciela. Uśmiechnęłam się lekko i spojrzałam na niego. Białe włosy były w nieładzie, a pod oczami miał lekkie cienie. Pokazałam mu kartkę, którą znalazłam kilka minut wcześniej. Wzruszył tylko ramionami. Dziwiła mnie jego reakcja, a raczej prawie całkowity brak reakcji na to, co się dzieje. Pomyślałam, że później z nim o tym pogadam. Póki co przypilnowałam, by jajecznica się nie spaliła.
Jedliśmy w ciszy, nie mieliśmy ochoty na rozmowę. Spojrzałam na zegarek stojący na blacie.
10:18. Podświetlone cyfry dały mi coś do zrozumienia. Nie został mi nawet pełny dzień.- Mike, mogę o coś zapytać? - Postanowiłam poruszyć wreszcie ten temat.
- Jasne, o co chodzi? - Odpowiedział, posyłając mi lekki uśmiech. Wzięłam głęboki oddech, starając się ułożyć w głowie jakieś w miarę sensownie brzmiące pytanie.
- Chodzi o tą całą grę... Wyglądasz tak, jakbyś ani trochę się tym nie przejmował. Nie rozumiem. Ja nie mogę przestać o tym myśleć. Boję się strasznie, a ty ciągle wyglądasz na obojętnego. - Stwierdziłam. Mówiłam szybko, ale miałam nadzieję, że wszystko zrozumiał.
- To nie tak, że jestem obojętny. - Mruknął, spuszczając wzrok. Posłałam mu wyczekujące spojrzenie. - Po prostu widzę, jak bardzo przejęta jesteś. Ja też jestem naprawdę zdezorientowany i nie mam pojęcia o co w tym wszystkim chodzi, okej? Ale kiedy widzę twój strach wiem, że ja nie mogę tego okazywać. Po prostu muszę być silny. Nawet wtedy, kiedy nie jest w porządku. - Odpowiedział. Zrozumiałam dosyć szybko. Nie chciał okazywać słabości.
- Okej, Mikey. Rozumiem. Ale naprawdę, kiedy jesteś ze mną, nie musisz zawsze być nie do złamania. To okej, czasem nie być okej*. - Powiedziałam patrząc na niego. Kiedy on też na mnie spojrzał, posłałam mu pokrzepiający uśmiech. Cieszyłam się z tego, że jest ze mną szczery. Zwróciłam wzrok na okno. Padało od kilku godzin,to się nie zmieniło. Do tego co chwila słyszałam grzmoty i widziałam pojedyncze linie błyskawic pojawiające się na niebie.Lubiłam burze, deszcz, wiatr i zimną pogodę. Uważałam, że zima i jesień to najlepsza pora roku. Nie lubiłam gorących dni, prażącego słońca, od którego można dostać poparzeń czy czegokolwiek wiążącego się z latem.
- Nie chcę tak siedzieć i czekać. Zwariujemy tutaj. - Mruknęłam, wstając z krzesła. Poszłam do salonu i włączyłam odtwarzacz.
- Chodź i pomóż mi wybrać. - Mruknęłam w jego kierunku. Bez wahania wstał i spojrzał na półkę z płytami. Uśmiechnął się lekko, sięgając po odpowiednie opakowanie.- Aww, wiesz co dobre. - Powiedziałam z lekkim uśmiechem, kiedy zobaczyłam jego wybór. Szybko włożył płytę do odtwarzacza i wybrał odpowiednią piosenkę.
- Może... to? - Zapytał a ja po pierwszych sekundach wiedziałam, co wybrał.
- Mhmmm... - Mruknęłam, nie kryjąc uśmiechu na dźwięk mojej ulubionej piosenki.I cannot hide what's on my mind
I feel it burnin deep inside.Zaczęłam śpiewać razem z zespołem.
- A passion crime to take what's mine. Let us start livin for today.
Teraz była moja ulubiona część piosenki, kochałam ten fragment sama nie wiedziałam czemu.
- Never gonna change my mind.
We can leave it all behind. Nothing gonna stop us, no not this time.Przy refrenie dołączył do mnie Michael, który wiedział ile znaczy dla mnie ta piosenka. Dzięki niej poznałam ten zespół. Od dawna Black Veil Brides byli moim ulubionym zespołem.
- So take your hand in mine it's our tonight.
This is a rebel love song.
Hearts will sacrifice it's do or die.
This is a rebel love song.Dalszą część piosenki śpiewaliśmy razem, a ja cieszyłam się z każdego słowa, które zaśpiewaliśmy. Cieszyłam się z każdej chwili spędzonej razem.
Powoli piosenka dobiegała końca, a my zakończyliśmy ją równo z wokalistą. Później słuchaliśmy kolejnych piosenek, jednak żadna nie była dla mnie tak ważna jak Rebel Love Song.Resztę dnia spędziliśmy oglądając jakieś głupie filmy na Netflixie i słuchając kolejnych płyt. Wieczorem zamówiliśmy sobie pizzę, wcześniej przez pół godziny wykłócając się o odpowiednie dodatki. Kiedy zjedliśmy kolację, chciałam zapytać Mike'a o to, czy dzisiaj także zostanie, jednak on mnie uprzedził.
- Dzięki Rav, naprawdę. Ale teraz chcę iść. Mam nadzieję, że rozumiesz. - Powiedział, po czym poszedł w kierunku drzwi. Pomachałam mu tylko, a kiedy opuścił mieszkanie zasunęłam drzwi i poszłam do swojego pokoju. Wiedziałam, dlaczego Michael nie chce dzisiaj zostać. To być może nasza ostatnia noc, na pewno chciał trochę pomyśleć.Położyłam się do łóżka i pomyślałam nad tym, co przyniesie jutro. Zanim usnęłam tylko jedna myśl zrodziła się w mojej głowie.
Jutro może przynieść tylko jedną, wielką niewiadomą.
* Luke powiedział to do fanki. Kocham te słowa, okej :'-)
Tak, więc oto jest. Jutro koło południa pewnie kolejny, a tam będzie się działo! A może nie? Hehe, pomyślę, może was jeszcze trochę ponudzę czy coś 😂
Ogólnie to tyle i mam nadzieję, że się podobało xx
CZYTASZ
Gamer |Michael Clifford
AcciónTo tylko gra, a każda gra kiedyś się kończy. Raven trafia w środek gry, w której tylko jedna osoba może przeżyć. Co będzie w stanie zrobić, kiedy dowie się o co chodzi? #32 w akcja - 23.08.2016 #28 w akcja - 27.08.2016 #20 w akcja - 03.09.2016 #19...