Rozdział 7

6 0 0
                                    

  Obudził mnie dziwny hałas. Gdy rozchyliłam powieki zobaczyłam, że jestem przykryta szarym kocem. Zauważyłam Erika stojącego w kuchni i zobaczyłam, że to on (a raczej urządzenie, które trzymał w ręku) wydawało tak okropny dźwięk.
- Dzień dobry!- powiedział radośnie.
Spojrzałam na niego niemrawo, kiwając głową. Po chwili dodał:
- Przepraszam, jeśli cię obudziłem,  ale robię smoothie, a mój blender niestety tak hałasuje.
Ponownie kiwnęłam głową, po czym wstałam z kanapy i skierowałam się do pokoju siostry Erika (powiedział, że mogę wziąć z tamtąd świeże ubrania). Pokój był duży. Przeważały w nim kolory jasne. Omiotłam wszystko spojrzeniem i podeszłam do ogromnej białej szafy. Wyjęłam z niej białe koronkowe stringi i pasujący do nich biustonosz. Zastanawiałam się pomiędzy sukienką, a koszulką i szortami. Wybrałam biały top na ramiączkach i czarne szorty z delikatnego materiału. Zabrałam ubrania i poszłam pod prysznic.

Gdy zeszłam na dół na stole stało smoothie w dzbanku i kiełbaski leżące na dużym talerzu. Erik miał na sobie białą koszulkę na ramiączkach i wściekle zielone sporty do kolan.
- Śniadanie gotowe! - oznajmił z uśmiechem. Zbiegłam szybko po schodach i usiadłam na przeciwko niego.

W południe poszliśmy na plażę. Erik powiedział, że musi coś załatwić w sprawie z pracą i może mu to zająć z dwie godziny. Skorzystałam z okazji i poszłam do grot. O dziwo stała tam dziewczyna. Miała blond włosy, duże brązowe oczy i... I wyglądała dokładnie jak Mirabel. Tylko wersja ludzka. Gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały dziewczyna uśmiechnęła się i ruszyła w moim kierunku. Kiedy doszła do mnie zapytała:
- No co ty Elan? Nie poznajesz mnie?
Chwilę na nią patrzyłam po czym zapytałam:
- Mirabel? To na prawdę ty?
- A kto inny? - mówiąc to wzruszyła ramionami.
W tym momencie rzuciłam się jej na szyję, a ona straciła równowagę i obie upadłośmy na skały. Nie mogłam uwierzyć, że moja najlepsza przyjaciółka jest tu ze mną. Gdy tylko odsunęłam się od niej dotarło do mnie, że jest człowiekiem, a to nie wiązało się z niczym dobrym.
- Coś ty dziewczyno zrobiła? - zapytałam omiatając ją wystraszonym spojrzeniem.
Jej wyraz twarzy mówił mi, że nie bardzo rozumie o co chodzi, po czym powiedziała:
- A to? - mówiąc wskazała nogi - znalazłam zaklęcie w dziale ksiąg zakazanych i to dzięki niemu.
- Aha.
- Mogę ci pokazać - zaproponowała.
Zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć, mruknęła coś pod nosem i w miejsce nóg wyrósł jej ogon.
- To nie samowite, ale czego się dowiedziałaś.
Wyglądała tak jakbym wyrwała ją z zamyślenia. Po chwili jednak odparła:
- Wiem jak cię z powrotem przemienić.
Na te słowa zapadło mi dech w piersiach.

Błękitna Perła [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz