07.

1.3K 48 5
                                    

Perspektywa Sary

Wczorajszy wieczór? Był niesamowity! W dodatku dziewczyny od początku świetnie się dogadywały z piłkarzami. Siedzieliśmy wspólnie do drugiej w nocy, nie skończyło się tylko na kolacji. Po zjedzeniu pograliśmy na konsoli, a potem.. wspólnie kąpaliśmy się w basenie. Było naprawdę zabawnie, nie poznałam od tej strony żadnego z nich. No może oprócz Cristiano, ale wiadomo jak to z nim było. 

Może przejdźmy już do dzisiejszego dnia? 

A więc dzisiaj w planach jest impreza, oczywiście musimy iść wspólnie z piłkarzami, bo jakże by inaczej. A tak serio to dziewczyny chciały. Pewnie zastanawiacie się które ze wszystkich modelek postanowiły mnie odwiedzić? Nie kto inny jak Taylor Hill, Romee Strijd, Josephine Skriver i Jasmine Tookes. Laski bardzo zachwycały się domem, miały takie samo zdanie jak ja - dom marzeń. 

Wstałyśmy późnym porankiem, ale to tylko ze względu na to o której poszłyśmy spać, impreza skończyła się - jak wspominałam - o drugiej w nocy, ale my jeszcze trochę czasu spędziłyśmy same. 

No więc wstałyśmy przed południem i od razu każda z nas zaczęła się szykować, impreza jest wieczorem, ale popołudniowe zakupy obowiązkowe, przecież trzeba było się w coś stylowego ubrać. Po przyszykowaniu się, zjedzeniu śniadania i krótkiej rozmowy z Zidane'em byłyśmy w drodze do centrum miasta, oczywiście jechałyśmy samochodem, który wcześniej za pozwoleniem wujaszka wypożyczyłam z garażu aka pomieszczenia skarbów. 

Przemierzałyśmy ze sklepu do sklepu, z każdego wychodziłyśmy z zakupami. Co jak co, ale to była jedyna rzecz, którą mogłybyśmy robić całe południe. Zresztą jaka kobieta nie lubi zakupów? Po zakupie już wszystkich potrzebnych, jak i mniej potrzebnych rzeczy, udałyśmy się do kawiarni. Wypiłyśmy swoje ulubione ciepłe napoje i w ciągu pół godzin znajdowałyśmy się już w domu. Do imprezy nie zostało dużo czasu, zaledwie trzy godziny. W sam raz na przygotowanie się pięciu dziewczyn, w dodatku liczymy trochę czasu na dojście, ponieważ każda z nas zamierzała napić się alkoholu, więc samochód odpadał. Okej, zaczynamy przygotowania. Więc ja postanowiłam ubrać czerwoną sukienkę, która swoją drogą świetnie pasowała mi do opalenizny, z małymi wycięciami pod biustem w kształcie trójkątów i nieco większym wyciętym trójkątem na brzuchu, co jak co, ale świetnie było widać moje mięśnie brzucha. Na stopy wsunęłam czarne szpilki z czerwoną podeszwą. Do całego outfit'u świetnie pasowała czarna, skórzaną kurtką i torebka mini Chanel w tym samym kolorze. Jeżeli chodzi o makijaż do składał się z podkładu, rozświetlacza, czerwonej szminki, mascary, ciemnych powiek i udoskonaleniu brwi cieniem. W zasadzie byłam gotowa jako pierwsza, dziewczynom zajęło to kolejne piętnaście minut. Z domu wyszłyśmy przed 22, więc w sam raz będziemy na miejscu. Umówiliśmy się z chłopakami pod klubem, a ja właśnie dostałam wiadomość od Sergio, że już czekają. Nie sądziłam, że będą przed czasem. Plus dziesięć dla nich! Chwilę potem dołączyliśmy do nich i wspólnie weszliśmy do klubu. 

Zaczęło się skromnie, jeden shot, drugi.. skończyło się na nieco więcej, tak myślę, że jestem w trakcie szóstego. Nie czułam się pijana, ale nie chciałam już kontynuować picia. Chyba jako jedyna, bo reszta ciągnęła dalej, ale kto jaką ma głowę do alkoholu. Oprócz picia oczywiste było to, że tańczyliśmy. Każdy z każdym, w pewnym momencie moje nogi już nie wytrzymały, wina obcasów, więc zeszłam z parkietu. Potrzebowałam chwilę odpoczynku, odświeżenia, dlatego kierowałam się w stronę wyjścia. Już po chwili odetchnęłam z ulgą. Usiadłam na pobliskiej ławce i spojrzałam na piękny widok Madrytu nocą. To sprawiało, że moje serce zaczęło bić coraz szybciej. Od zawsze uwielbiałam takie krajobrazy. Nie mogłam długo sama się tym nacieszyć, bo usłyszałam jakiś znajomy głoś, który z pewnością należał do mężczyzny. 

-Dlaczego nie jesteś w klubie? -po chwili mężczyzna usiadł na ławce obok mnie, a ja mogłam z ulgą stwierdzić, że był to Cristiano. 

-Musiałam się odświeżyć. -odpowiedziałam unosząc kąciki ust w górę. 

-Rozumiem, szczerze mówiąc też mam dość tej imprezy. -odparł przyglądając się widokom. 

-Przynajmniej nie ja jedyna. -westchnęłam cicho. 

-Chodźmy się przejść. -chłopak nawilżył usta, następnie się szeroko uśmiechając. 

Uśmiech, który sprawiał jeszcze większe bicie serca niż piękne widoki. Nie, czekaj, Sara co Ty wygadujesz?! Przecież to dupek bawiący się kobietami. Chyba, że w końcu wydoroślał... Kobieto tacy jak oni nie zmienią szybko nastawienia! Kiedy w końcu moje myśli przestały się ze sobą kłócić, co zajęło trochę czasu, postanowiłam odpowiedzieć. 

-Jestem jak najbardziej za. 

I oboje wstaliśmy kierując się wolnym krokiem przed siebie. Rozmowy na wszystkie tematy trzymały się nas mocno. Naprawdę, rozmawialiśmy o wszystkim co tylko przyszło na myśl, poczynając nad pięknym miastem, a kończąc na... i zgadnijcie! Moje super obcasy postanowiły nieco nie sprzyjać mojemu losu. Tak o to zaliczyłam prawie przewrotkę, dlaczego prawie? Bo w ostatniej chwili napastnik Realu Madryt objął mnie w tali, a ja mocno objęłam jego kark, dzięki czemu upadek nie miał miejsca. Mimo wrócenia do pionu, żadne z nas nie opuściło swych rąk. 

-Dziękuję.. -wyszeptałam cicho przymykając delikatnie powieki i mocniej owijając przedramiona na jego karku.

Mężczyzna korzystając z okazji zbliżył swoje usta do moich i już miał otrzeć wargami o moje, kiedy ktoś nam przerwał. 

-Wszędzie was szukałam. Sara, martwiłam się. -słodki i niepewny głos Taylor dotarł do nas dopiero po chwili, a kiedy już tak się stało szybko oderwaliśmy się od siebie. Kaszlnęłam cicho zerkając na dziewczynę. 

-Przepraszam, ja tylko chciałam się przewietrzyć, a Cristiano... towarzyszył mi. -zmarszczyłam brwi wypowiadając słowa zmieszana, jednocześnie gestykulując prawą dłonią. 

-Rozumiem. Chcecie kontynuować swój spacer, czy wracacie do klubu? -zapytała, a po chwili dobiegła do niej chwiejąca się Romee.

-Jestem, jestem! Musiałam zdjąć po drodze obcasy, a Ty miałaś na mnie poczekać ślicznotko! -powiedziała śmiejąc się blondynka. -O hejka piękni! A co to za romantic spacer? -w tym momencie razem z Taylor wybuchły śmiechem. 

-Chyba powinnam ją zabrać z powrotem do klubu. -skierowała się do nas. -Poza tym obiecałaś mi swój seksowny taniec! -szatynka lekko szturchnęła Romee, następnie obie były w drodze powrotnej do klubu. 

-Umm.. -zacisnęłam wargi, a mężczyzna, który mi towarzyszył z zakłopotaniem podrapał się po karku. -Jeszcze raz dziękuję. -dodałam po chwili i zarumieniona spojrzałam na niego. Na całe szczęście nie mógł zauważyć moich rumieńców, bo jedyne światło jakie nam towarzyszyło to gwiazdy na niebie. Cristiano spojrzał na mnie i delikatnie się uśmiechnął, na co mu odwzajemniłam. 

So What Are You Going to Do with That?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz