*23*

453 13 0
                                    

*Anastazja*

Myślałam, że będzie dużo gorzej. Myślałam, że rodzice zaczną mówić, że jesteśmy za młodzi. Na moje szczęście myliłam się. Wszyscy byli zadowoleni. Moi jak i Dawida rodzice dali nam błogosławieństwo.

- Niestety jest jeszcze jedna sprawa. O którą chcialiśmy się zapytać. Powiedział Dawid ze spokojem.

- Jaka sprawa? Zapytał tata Dawida.

- Chcieliśmy się zapytać Oli i Michała czy zostaliby naszymi świadkami. Powiedziałam.

- Tak, tak, tak. Z wielką przyjemnością. Powiedziała ucieszona Ola.

- Tak. Powiedział Michał z WIELKIM bananem na twarzy.

*Dawid*

Po 5 minutach po naszej rozmowie nasi rodzice wraz z naszym rodzeństwem opuścili szpital. Chwilę po ich wyjściu przyszedł Pan Doktor z zastrzykiem, który musiał zaaplikować w pośladek.

Kiedy Ana zobaczyła strzykawkę, po jej policzku automatycznie zaczęły spływać łzy. Zrozumiałem, że ona panicznie boi się strzykawek i dlatego nie chciała jezdzić do szpitali. Poszedłem do niej splotłem jej rękę ze swoją i pocałowałem ją w usta. W tym momęcie dałem znak ręką lekarzowi, aby robił swoje. Nagle poczułem jak dziewczyna mocniej zaciska uścisk na mojej dłoni i jęknęła mi z bólu prosto w usta. Byliśmy tak blisko siebie, że poczułem łzę która spłynęła jej po policzku i spłynęła także po moim.

- Byłaś bardzo dzielna skarbie! Wyszeptałem jej do ucha.

- Dla ciebie. Odpowiedziała zamykając oczy.

Po pietnastu minutach doktor przyniósł wypis. Dawid pomógł mi się ubrać. Kiedy już byliśmy w domu z szybkim tępem wpadł Wrzosek. Czy wy to do chuja widzieliście. Rzucił w nas gazetą. Na, której było moje i Anastazji zdjęcie i podpis. DAWIDA NARZECZONA WYLĄDOWAŁA W SZPITALU CIEKAWE NA CO CHORUJE I KIEDY ŚLUB??

- Kurwa co to ma być ?!! Krzykneła Nastka.

- Nie wiem ale musimy jakoś to wyprostować! Powiedziałem przytulając moją ukochaną.

Wyciągnąłem telefon z kieszeni i weszłem "nafanpahe" i zacząłem wystukiwać słowa.

" Moi kochani jak już sami chyba zobaczyliście, oświadczyłem się Anastazji. Miałem wam to sam powiedzieć, ale paparatzzi zrobili to za mnie. Jesteście bardzo ważni i wiecie o tym, ale znalazłem swoją prawdziwą miłość i mam nadzieję, że to zaakceptujecie. Ana zasłabła w restauracji i dlatego wylądowała w szpitalu, ale już wszystko wpożądku. Pamiętajcie Kocham Was. "

I wysłane po chwili zaczęły przychodzić powiadomienia dotyczące like'ów oraz komentarzy typu.

-" Wiemy, my ciebie też i chcemy dla ciebie jak najlepiej."

-" Cieszę się Twoim szczęściem :*"

-" Jak ty jesteś szczęśliwy to my też ♡"

I podobne do nich. Jestem bardzo dumny z moich fanów, że są na tyle dojżali.

- Ufff. A już myślałam, że mnie znienawidzą.

- A mówiłem, że wszystko będzie dobrze? Zapytałm śmiejąc się.

- Tak mówiłeś. Przyznała mi prawdę.

Kocham Cię

- Ja Ciebie też skarbie.

Przysunąłem ją do siebie i złączyłem nasze usta w jedną całość.

Historia ŻyciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz