7

48 3 0
                                    

Aria wstała nie długo po tym jak do ogniska przyszedł Scott, chwilę porozmawiali o niczym, aż Gabe i Dylan też zjawili się w umówionym miejscu. Wszyscy zajęli się rozpalaniem ogniska. Gdy płomień zaczynał niemrawo pnąc w górę wszyscy usiedli na swoich miejscach i czekali na osobę która poprowadzi dzisiejszą inicjację. Arii robiło się coraz zimniej, spanie tutaj nie było dobrym pomysłem. Zza drzew dało się słyszeć ciche klaskanie. Z cienia wyłonił się Masky.

- Gratuluje! Przed wami ostatni test! - Wszyscy spojrzeli po sobie z zaskoczeniem, nie spodziewali się że to wydarzy się tak szybko, jednak wszyscy milczeli i nie dawali po sobie nic poznać. - To właśnie dzisiaj napiszecie swoją historię! Dzisiejszej nocy staniecie się Creepastami! Wyjaśnię zasady. Każdy z was spotka się w wyznaczonym miejscu z partnerem, który was poinstruuje co macie robić dalej. No wstawać. - Każdy podchodził do Maskiego i otrzymywał od niego mapkę. Gdy przyszła kolej na Arię, nachylił się do niej i szepnął: Powodzenia.

Miała wrażenie, że zna jego zapach ale nie miała teraz czasu na rozmyślania. Spojrzała na mapę, na której zostało zaznaczone miejsce nieopodal jej liceum. Jej ciało było skostniałe więc postanowiła, że rozgrzeje się biegiem. Trochę zziajana dostała się na teren szkoły i zaczęła się rozglądać za swoim 'partnerem'. Dziewczyna zobaczyła kątem oka, że coś się za nią poruszyło. Intuicyjnie wymierzyła bronią.

- Spokojnie, spokojnie nazywam się Jane a pseudonim, który tak naprawdę mi nadano to the killer. - Ostatnie słowa niemalże wypluła. Miała na sobie długą czarną sukienkę z golfem, maskę z bardzo kobiecymi ustami i oczami, wszystko dopełniały długie krucze loki. - Miło cię poznać. - wyciągnęła rękę, którą Aria ochoczo uścisnęła

- Ja nazywam się Aria. - Dziewczyna się uśmiechnęła lecz nagle zrozumiała jedno ta miła kobieta pomoże jej dzisiaj kogoś zabić! Wzięła głęboki wdech.

- Spokojnie, to może wydawać się trudne ale wystarczy wybrać odpowiedni cel. Możesz na przykład uratować wiele dzieci i zakończyć życie jakiegoś pedofila. Nie musisz się śpieszyć z wyborem ale radzę się długo nie zastanawiać, bo zaczniesz mieć coraz więcej wątpliwości.

Kolejny powolny wdech i wydech, wdech.

- Ok, zróbmy to. - powiedziała niepewnie dziewczyna.

Ruszyły przed siebie mijały ulicę za ulicą, były coraz bliżej domu Arii. Jak się okazało dwa domy od niego mieszkał cwany pedofil, na którego nikt nie umiał znaleźć dowodów. Cicho weszły do pomieszczenia. Aria ruszyła w stronę sypialni. Leżał tam nieświadomy tego co za chwilę się wydarzy. Dziewczyna wyciągnęła broń, ręka się trzęsła nie dając jej możliwości wycelowała. Niespodziewanie na jej ramieniu pojawiła się ręka Jane, która lekko kiwnęła głową dając znak, że nadszedł czas. Aria zamknęła oczy z których wypłynęła jedna łza po czym pociągnęła za spust. Jane podeszła do mężczyzny i sprawdziła czy nadal żyje. Bez słowa od niego odeszła dając tym znak, że misja została wykonana. Aria skierowała się do wyjścia ale Jane ją zatrzymała.

- Musisz jeszcze zostawić swój podpis. - Wiedziała o tym ale teraz jej myśli były zajęte tym, że przed chwilą zabiła człowieka. Podeszła do ściany przy wejściu i wyjęła z kieszeni kredę. Na ścianie wyrysowała ozdobnym pismem: I don't want to. W milczeniu wyszły na ulicę.

- Potrzebujesz chwilki? - spytała Jane. Dziewczyna w odpowiedzi tylko kiwnęła głową. - To chodź do ogrodu tutaj nie możemy zostać.

Aria usiadła na trawie i zaczęła wykonywać ćwiczenia oddechowe. Koło niej usiadła Jane.

- Zabiłaś po raz pierwszy, prawda? - Aria spojrzała na nią z przerażeniem w oczach. - Nie bój się nic nikomu nie powiem. Raczej ciekawi mnie jak udało ci się to ukryć przed opiekunem. Nie lepiej będzie jak mi tego nie powiesz. Czasami lepiej nie wiedzieć. - Aria podniosła głowę i zaczęła przyglądać się gwiazdom. Kątem oka ujrzała, że gdzieś zapaliło się światło. Odwróciła głowę w jego kierunku. Jej ciało zareagowało samoistnie. Wstała i zaczęła biec w kierunku domu. Drzwi były otwarte, nie zauważyła nawet gdy znalazła się na piętrze, przed drzwiami do pokoju Scarlet. Drzwi były lekko uchylone więc dziewczyna je popchnęła i weszła do środka.

Druga Szansa/EliminacjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz