Obudziłam się z dziwnym uczuciem. Po krótkim czasie zrozumiałam że jestem w Szpitalu. Zadałam sobie pytanie co ja tu robię. Przez okienko widziałam moją siostrę i mamę. Rozmawiały z pielęgniarką. Roksana odwróciła wzrok moją stronę. Zauważyła że nie śpię. Weszła do środka.
-Co ty odwaliłaś.!?
-Co ja tu robię?
-Mnie się pytasz. Przeciełaś sobie żyłe. Nie,zauważyła bym tego gdyby nie krew na podłodze w łazience.
- Aż tak mocno.? Miało być lekko. Przepraszam.
- Zaraz mama wejdzie i was zostawię. Ok?
-Ok a co mama tu robi.? Babcia o tym wie.? Gdzie ona i dziadek.?
-Babcia zeznaje na policji z dziadkiem. Prawdopodobnie zmienisz rodzinę zastępczą.
Pomyślałam że wszystko będzie dobrze. I przestanę się ciąć bo będę bezpieczna. Dzięki próbie samobójczej wiele się zmieni i oby na lepsze.
Przyszła mama bałam się tego spotkania. Ale będzie lepiej jak sobie z nią kilka rzeczy wyjaśnię.
- Córeczko przepraszam.
- Ale za co przepraszasz.?
-Za moją chorobę. Za alkoholizm. Alkohol był ważniejszy ale to się
zmieni. Będę walczyć o Ciebie. Zamieszkasz ze mną i wszystko się ułoży
- Nie gadaj mi tu głupot!!! Jesteś alkoholiczką.!!! Nienawidzę cie wyjdź!! Natychmiast. Nigdy mi się nie pokazuj
- Kochanie jak możesz tak mówić. Uspokój się. Jestem twoją matką i będę walczyć zobaczysz.
-Nie chcę takiej matki idź już bo mnie denerwujesz. Rozumiesz!! Nie kocham Cię. I nigdy cię nie kochałam. Wolałaś alkohol, pamiętam do dziś ile razy byłam głodna, w domu było zimno. Ciągle wujek cię bił. Zostawiałaś mnie pod opieką Roksanie na kilka dni. Miałaś nas gdzieś. Teraz ja mam cię w dupie.
-To są twoje ostatnie słowa do mnie.?
-Tak.! A jeszcze jedno. Myślę że jak zachlejesz się na śmierć nikt za Tobą nie zapłacze.
-To się okaże.
Wyszła. Rozpłakałam się tak mocno że dostałam leki uspokajające. Nic nie jadłam. Podłączyli mnie pod sąde.
Następnego dnia po śniadaniu przyszła do mnie pani psychiatra. Chciała porozmawiać. Zgodziłam się
Zapukała. Weszła. Była wysoka,szczupła, miała bardzo długie blond włosy spięte w kucyk i śliczną czerwoną sukienkę w czarną kratkę.
-Witaj.
-Dzień dobry.
Wydawała się być bardzo miła. Miała śliczny uśmiech. Już ją lubiłam.
-Chciałam ci zadać kilka pytań.
-Dobrze postaram się odpowiedzieć na nie szczerze.
-Na początku chcę Cię poinformować o twoim położeniu. Za tydzień będzie rozprawa. Pani Halina i Jan Kowalscy będą twoją rodziną zastępczą. Ale nie martw się o to. Znajdziesz tam odpowiednie towarzystwo, zmienisz szkołę, będziesz częściej ze mną rozmawiać i będziesz szczęśliwa.
-Aha.-powiedziałam ze smutną miną.
-Czy chcesz mi coś powiedzieć?
Chciałam zapytać ją jak będą wyglądały spotkania między rodziną a mną, ale ufałam jej.
-Nie, nie. Po prostu cieszę się bardzo że w końcu zmienię rodzinę zastępczą.
-A powiedz mi jeszcze czemu zaczęłaś się ciąć, co ci to dawało.?
-Miałam dość życia i chciałam umrzeć.
-A to co zrobiłaś ostatnio to planowałaś.?
-Przesadziłam trochę, straciłam panowanie nad żyletką.
-No właśnie i dlatego wraz z twoją siostrą postanowiłam, że umieścimy Cię w szpitalu psychiatrycznym. Nie rób takiej miny to tylko obserwacja.
-Ale ja nie chcę!!!
- Ale musisz. Nie martw się to tylko dwa tygodnie.
-Co!!! Nie nigdy tam nie pojadę!!
Dostałam jakiegoś napadu agresji. Zaczęłam się drzeć, płakać i jedyne czego żałuję to że wyrwałam sobie welfron z ręki. Rozwaliłam sobie rękę i naderwałam żyłe. Ból jak cholera. Przybiegła pielęgniarka, podała mi leki uspokajające i po 15 minutach zasnęłam.

CZYTASZ
Żyletka Bogiem Cięcie się nałogiem
Teen FictionTa opowieść opowiada o swoich problemach związanych z cięciem się,depresji, smutku, problemy z rodziną.