Smutna tajemnica

1.7K 128 9
                                    

Jechałam z Ciocią do domu. Nie wiedziałam jak wygląda, oraz gdzie jest. Zastanawiałam się co mnie czeka.
   Czekałam aż odezwie się pierwszą, jednak po dłuższym czasie zrozumiałam,że  to ja muszę zrobić pierwszy krok.

-Proszę Pani. Ile jeszcze będziemy  jechać?  Muszę do toalety.

-No jeszcze będziemy trochę w trasie. Mów do mnie Ciocia,  pani to tak dziwnie nie uważasz? ?

Była smutna,wtedy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy z powagi sytuacji. Myślałam że po prostu nie chcę mnie i wiezie do domu dziecka. Bardzo tego nie chciałam. Ale czekałam na dalszy rozwój rozmowy.

-Niedługo dowiesz się czegoś co spotkało mnie w ostatnim czasie.  Nie martw się to wiele nie zmieni ale atmosfera w domu jest taka ponura trochę, ale to świeża sprawa. Wszystko się unormuje, potrzebujemy jednak czasu.

-Kto mieszka w Cioci domu?- dreczyło mnie to od początku

-Mój mąż i dwie dziewczynki Magda i jej siostra Julka. Będziesz dzielić pokój z Julką,czyli z najmłodszą z Was. Magda ma 15 lat i zasługuje już na własny pokój.

To mnie przekazało. Pokój z jakąś dziewczyną której nawet nie znam i jest młodsza ode mnie. Obawiałam się najgorszego. Nie odpowiedziałam jej nic. Myślałam że zrozumie mnie. Byłam zaklopotana całą sytuacją i nie wiedziałam co o tym myśleć.

-Ja ci czasem nie mówiłam z kim będziesz mieszkać ? Wydaje mi się że o tym rozmawialiśmy przez telefon. -powiedziała spokojnie.

-Chyba byłam wtedy na tablecie. Bardzo mi szkodzą. Robię się senna i nie kontaktuje za bardzo.
-Wiesz że bedziesz musiała je brać.  Dopóki pani psychiatra ci ich nie zniesie.

Zastanawiałam się co oznacza pani psychiatra. Bałam się zapytać, ale podejrzewałam że będę chodziła na terapię. Po godzinie pojechaliśmy pod dom.

Żyletka Bogiem Cięcie się nałogiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz