Pierwsze spotkanie.

1.7K 125 12
                                    

Idąc szpitalnym korytarzem prowadzącym do wyjścia myślałam " jak ona wygląda ".
Czekając aż pani basia znajdzie klucz do otworzenia drzwi żegnałam się z przyjaciółmi. Płakaliśmy, śmialiśmy się jednocześnie.

- Nie wracaj to więcej Sandra ! Już nigdy się nie poddawaj...

- Wiem pani Basiu, że wracając tutaj po raz kolejny to już zawsze będe się poddawać. Dziękuje za wszystko. Jest pani najcenniejszą osobą jaką w moim dotychczasowym życiu spotkałam. Tyle mnie pani nauczyła, pokazywała jak patrzeć na świat, jak sobie radzić w trudnych i smutnych chwilach, jak pokonywać gniew i depresje.

- Oby ta moja nauka nie poszła w las.

I to były ostatnie jej słowa po prostu otworzyła drzwi i profesjonalnie przeprowadziła rozmowe z moją nową ciotką. Machneła ręką i zniknęła.

Była niska, miała piękne blond włosy i dziwnie smutny wyraz twarzy. Taki żal smutek

Żyletka Bogiem Cięcie się nałogiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz