Tak, nie było łatwo nie wszystko szło jak należy. Nie potrafiłam się przyzwyczaić do tej sytuacji. To opiszę w tym rozdziale. Te dni kiedy miałam dość, wtedy brakowało mi tych osób które kocham. Siostry i mamy.
Obudziłam się ze łzami w oczach. Śniło mi się, że jestem z mamą nad jeziorem i karmimy łabędzie. Było mi tak dobrze z nią. A potem zniknęła. I zostałam sama. Tak jak teraz leżę sama. Smutna, bez życia - od rana.-Dziewczyny wstajemy śniadanko gotowe. - powiedziała ciocia otwierając trochę drzwi.
I mój koszmar się zaczął od tego momentu. Musiałam wstać.
Ubrałam się i weszłam do łazienki się załatwić. Tam zobaczyłam maszynkę na półce z kosmetykami. Od razu rzuciła mi się w oczy. Korciła mnie. Jak zwykle błyszczała. Ale odwróciłam od niej wzrok i starałam się o niej nie myśleć.Jadłam te kanapki od niechcenia, bo w głowie mam tylko jedno pytanie. ''Czy mogę zadzwonić do siostry?'' Głowę miałam spuszczoną w dół. Łzy do oczu cisną się coraz bardziej. O nie ! Robię się czerwona czuje to gorąco od środka. Polały się łzy, oby nie zauważyli. Wstałam od stołu, by wynieść talerz jednak ciocia od razu zareagowała:
-Czemu wstajesz ? My jeszcze jemy, musisz poczekać na wszystkich. -powiedziała z wyrzutami. -Mogę iść do toalety ?- odpowiedziałam z podniesionym głosem, cała zapłakana. - Idź, później porozmawiamy, przestaje mi się to wszystko podobać i nie rycz.
Wyszłam. Wkurzona i smutna jednocześnie. Wchodząc do łazienki od razu przypomniała mi się maszynka. Wzięłam ją. Rozwalenie jej bez uszkodzenia nie było trudne, miałam już wprawę. Poszłam do kuchni tylko z jednym zapytaniem.
-Mogę iść się przewietrzyć ? Mogę nazbierać trochę owoców do deserku. -Idź... tylko nie za długo, bo musimy porozmawiać.
Wyszłam bez słowa. Usiadłam przy Dębie i podpaliłam maszynkę. Plastik płonął. Pierwsza z żyletek spadła. Włożyłam ją do wody. Przemyłam i schowałam, resztę zgasiłam i wyrzuciłam. Poszłam do sadu. Odpaliłam papierosa. Pochodziłam trochę by się wywietrzyć. Chodząc tak dookoła stawu płakałam. Cierpiałam sama. Tak straszne były te myśli co by było gdyby....
"Gdybym umarła kto przyjdzie na mój pogrzeb ? Kto zapłacze, zatęskni za moim głosem. ? Czy matka zachleje się na śmierć by być ze mną,czy będzie cierpieć chociaż w połowie tak jak ja ?"
-Obiecuję,że zatęsknisz !!!- wykrzyczałam na cały głos.
Biegłam, jak najszybciej się dało.
Zatrzasnęłam za sobą drzwi wejściowe, nie ściągając butów weszłam do pokoju. Rzuciłam się na łóżko głośno płacząc.
Weszła ciocia.
-Co się dzieje moje dziecko ? Czemu płaczesz skarbie ? -zapytała.
Czułam jak gładzi mnie po włosach, tak samo jak kiedyś moja mama. Nie mogłam się uspokoić.
-Mogę zadzwonić do siostry ? Proszę..
-Tak,oczywiście że tak. Tylko uspokaja się troszkę żeby się nie denerwowała. Dam ci dziesięć minut. Dobrze ? Zaraz wrócę z telefonem.- pocałowała mnie w czoło i wyszła.
Wstałam szybko by otrzeć łzy które ciągle leciały. Bardzo chciałam już wybierać numer do siostry. Zaplanowałam sobie co jej powiem.
"Cześć Siostrzyczko! Tak bardzo za Tobą tęsknie. Tak bardzo chcę się z Tobą zobaczyć. Przyjedź do mnie. Cierpię z tęsknoty. Płaczę za każdym razem gdy o Tobie pomyśle."-Wpisz sobie numer. Ja wyjdę, nie chcę podsłuchiwać. Tylko nie płacz już. Tak ślicznie się uśmiechasz. No już raz dwa trzy uśmiech. - przytuliła mnie mocno i wyszła.
Szybko wpisałam numer, jeden sygnał, drugi sygnał i poczta. Już prawie płakałam. Ale oddzwoniła :)
-Halo. Dzień dobry z kim rozmawiam ??- powiedziała swoim spokojnym głosem.
-Hej Siostra to ja Sandra.
- O Sandra cześć jak tam?
-Słabo powiem szczerze.... Kiedy mnie odwiedzisz ?
-Teraz mam dużo swoich problemów... Jestem w ciąży dokładnie w 5 tygodniu.
- Co? Jak to, czy mama już wie?
-Tak, lecz ona to ma gdzieś. Ciągle pije nie ma z nią kontaktu. Zero zainteresowania mną ani tobą. Nie łudź się że przyjdzie na spotkanie.
-A właściwie to kiedy się zobaczymy??
-Musiałabym porozmawiać z tą twoją ciocią. Wiesz ja tam nie dojadę mogłaby cię przywieźć do mnie na stancje.
-To ja dam Ci ją do telefonu i sobie porozmawiajcie.
CZYTASZ
Żyletka Bogiem Cięcie się nałogiem
Dla nastolatkówTa opowieść opowiada o swoich problemach związanych z cięciem się,depresji, smutku, problemy z rodziną.