7

284 12 3
                                    

Z Borysem jestem już z miesiąc, ojciec jak zwykle ma mnie w dupie, a Ewa jakoś szczególnie mi nic nie zrobiła.

Wracałam do domu sama, bo Borys musiał coś załatwić. Szłam przez park, gdy nagle usłyszałam jakąś kłutnie.

- Kiedy masz zamiar jej powiedzieć?!- rozpoznam ten głos wszędzie. Ewa.
- Ale ja ja kocham.- zaraz chwila co tu robi Borys?!
- Mam to w dupie! - Ewa odeszła, na szczęście mnie nie zauwarzyła, ale on mnie zauwarzył.

-Hej co tu robisz?- było widać że jest zestresowany.
- Wracam do domu, a ty przypadkiem nie miałeś czegoś załatwić?
- J-ja? A tak, miałem się spotkać tu z kumplem.
- W takim razie co tu robiła Ewa?
- Co?! Skąd wiesz że tu była?- podrapał się po karku.
- Przed chwilą ją widziałam.
- A to zbiegokoliczności, a ty coś może słyszałaś?
- Nie, a miałam?
- Nieee. Chodź odprowadze cię do domu.
- Przecierz miałeś coś załatwić...
- A to już nie ważne, teraz jestem z tobą.- pocałował mnie, a ja już miałam dość tego "ślectwa" więc odpuściłam.

Wróciłam do domu i znowu przypomniała mi się ta sytuacja z parku. O co mogło im chodzić?

_______________________________________

Takie króciutkie wiem. Byłby dłuższy, ale chcę was podtrzymać w niewiedzy. Też was kocham. Dzięki za gwiazdki i piszcie w kom czy chcecie więcej, to serio motywuje.

PS sory za błędy...

PostrachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz