Jak nigdy byłam radonsa gdy się obudziłam. Miałam piękny sen, Borys zostało moim chłopakiem, ale to była fikcja, szkoda.
Wstałam z łóżka i poszłam się ubrać. Dziś wstałam bardzo wcześnie, gotowa byłam już około siódmej.
Poszłam do kuchni coś zjeść gdy nagle dostałam wiadomość.Borys❤: Chej skarbie😘 - zaraz chwila to nie był sen.
Ja: Chej
Borys❤: Idziesz dziś do szkoły?
Ja: Mogę iść, teraz mam ciebie już się ich nie boje.
Borys❤: Przyjdę po ciebie.
Ja: Okej będę czekać.
Borys❤: 7:30
Ja: ❤To nie był sen, to jest piękna prawda. Cały czas nie mogę w to uwierzyć.
Borys przyszedł po mnie punktualnie. Szliśmy do szkoły trzymając się za ręce, ale przed budynkiem póścił moją rękę.
- Wiki ja idę na chwile do chłopaków.
- Okej.- została sama, stałam przed klasą czekając na Borysa.
Nagle zobaczyłam Ewe.
- Hej piękna, jak tam życie? - spytała waląc mnie przy tym w ramię.
- A ci cie to?- powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- Co ty kurwa powiedziała?- przycisnęła mnie do ściany.
- To co slyszałaś, czy może mam powtórzyć?
- Ty mi pyskujesz? Uwarzaj sobie dziewczynko, żeby ci ten uśmiech z twarzy nie zszedł.
- Już się ciebie nie boje.
- Na pewno?- przyłożyła mi w twarz.- A teraz?- głupio się zaśmiała.
- Nadal.- starałam się być twarda.
- Serio?- uderzyła mnie w brzuch.- No i żeby mi to było ostatni raz. Jeszcze ci się dostanie.
Ewa odeszła, a obok mnie od razu znalazł się Borys.
- Co się stało?
- Znowu ona.
- Chodź zaprowadze cię do pielęgniarki.
- Nie, jest wszystko okej.
- Na pewno?
- Tak.
- Chodź już do klasy, zaraz zadzwoni dzwonek.***
Po lekcjach Borys wziął mnie do kina i na spacer po parku. Było wspaniale. Kocham go najbardziej na świecie.Nie bijcie, nie mam weny. Sory że taki krótki. Naprawdę chcę już skączyć to opowiadanie, ale nie mam weny, to jest jeden z.moich problemów, a drugi jest taki że moja przyjaciółka truje mi dupe o takie nowe opowiadanie, więc dziękujcie jej. Dobra postaram się rozkręcić ten sment❤❤
Czekam ma opinie, pewnie będą złe.
CZYTASZ
Postrach
RomanceWiesz co to strach? Wiesz jak to jest bać się wyjść z domu? Nie? To się przekonaj, jak jeden chłopak zmienia całe życie...