*Leondre*
Właśnie skończyłem z Charliem ostatnią piosenkę na koncercie w Polsce.Publiczność była niesamowita,z resztą tak jak zawsze.Lubiłem występować,patrzeć jak dziewczyny krzyczą na mój widok i przepychają się dla jednego zdjęcia.Choć było to niebezpieczne,dla mnie było to słodkie,że fanki zrobią wszystko aby mnie przytulić.
Po piosence "Don't look back" pożegnaliśmy się z fankami krzycząc "Kocham Cię" i zeszliśmy ze sceny.
-Okay,idziemy do hotelu?-zapytał mnie Charlie,klepiąc po plecach.
-Yhym...Zmęczony trochę jestem.-zdjąłem słuchawkę z ucha i podałem menadżerowi razem z mikrofonem.
-Jeszcze wezmę kawę i możemy iść do autobusu-Blondyn powtórzył moją czynność,a na sali słyszałem jeszcze krzyki Bambino.
-Dobra,poczekam w autobusie-rozburzyłem swoją grzywkę i poklepałem go po plecach,po czym się rozdzieliliśmy.
Założyłem na siebie szarą bluzę z kapturem i wyszedłem tylnym wyjściem z koncertu.Uderzyła we mnie fala zimnego powietrza,na co dostałem gęsiej skórki.Skrzyżowałem ręce na klatce piersiowej,lekko o siebie pocierając.Kiedy byłem koło autobusu usłyszałem krzyki i piski jakiś dziewczyn.Westchnąłem głośno, na co z moich ust wyleciała widoczna "para". Wbiegłem do pojazdu zamykając odrazu drzwi,opierając się o nie plecami.Podbiegłem do szyb autokaru i zasłoniłem je czarną zasłoną.Usiadłem na małej kanapie,głośno wzdychając.Zaraz,zaraz! Czemu autokar był otwarty?! Zacząłem się rozglądać,bojąc się,że jakaś psychiczna fanka tu weszła i zaraz mnie zaatakuję.Wstałem leniwie z kanapy,skanując każde miejsce wzrokiem.Nagle poczułem czyjś dotyk na moim ramieniu,na co odskoczyłem.Odwróciłem się w stronę "nieznajomego",szybko mrugając.
-Buu!-krzyknął Charlie ze śmiechem.
-Boże,Charlie!-przyłożyłem prawą rękę do mojego serca-Przestraszyłeś mnie!
-Nie było kawy to przyszedłem-zaśmiał się.
-Myślałem,że jakaś fanka się włamała-roześmiałem się.
-A ja nie jestem fanką?-próbował naśladować głos małej dziewczynki,na co wybuchliśmy śmiechem.
-Kiedy przyjdzie kierowca z menadżerem?-zapytałem rzucając się na kanapę.
-Zaraz będą,tylko pełno dziewczyn jest dookoła busu.-usiadł koło mnie.
-To trochę sobie poczekamy,aż odejdą-wywróciłem oczami.
-Yhym...-wyjął swój telefon,który za chwilę zadzwonił.Blondyn odebrał a ja słyszałem tylko jego odpowiedzi.
-Tak..Serio?..Okay..-rozłączył się i odłożył iPhone'a na stolik.
-Coś się stało?-zapytałem z troską w głosie.
-Mamy otworzyć tylne drzwi za...-spojrzał na zegarek-Teraz!-krzyknął i podbiegł do wcześniej wymienionych drzwi.Patrzyłem się na niego zdezorientowany.Charls otworzył drzwiczki od autobusu i odrazu usłyszałem głośne rozmowy fanek,które stały po drugiej stronię.Po chwili wbiegło do nas dwóch mężczyzn-menadżer i kierowca.
-Nareszcie!-klasnąłem w ręce,prostując swój kręgosłup,a Melody zamknął szybko za nimi drzwi.
-Tak,już jedziemy do hotelu.-oznajmił menadżer,kiedy kierowca poszedł do przodu,siadając przy kierownicy.Rozłożyłem się na kanapie,słyząc klakson busa,pewnie bambio przeszkadzały w odjechaniu z parkingu.
Po paru minutach byliśmy już na miejscu i na szczęscie,żadna fanka nas nie goniła.
-Leo! Idziesz?!-czekał na mnie Charlie.
-Ugh!-wywróciłem oczami-zaraz tylko znajdę telefon!-zaczełam przewracać cały autokar do góry nogami.
-To my idziemy do hotelu.Zamkniesz autobus?
-Tak,ale jaki mamy numer pokoju?
-65!-krzyknął,wychodząc.
-Gdzie jest ten cholerny telefon?!-wydarłem się,kierując do łazienki.Może tam mi wypadł?
Zaświeciłem światło w łazience i wszedłem rozglądając się po całym pomieszczeniu.Uklęknąłem,skanując wzrokiem miejsce pod szafką.Oprócz kurzu,nic tam nie było.Wstałem z podłogi,trzepiąc dłońmi kolana.Zgasiłem lampę i wyszedł zrezygnowany z pomieszczenia.Oparłem się o drzwi od łazienki,zamykając oczy i rozmyślając gdzie go mogłem zostawić.Po chwili poczułem mocny ból głowy,jakby ktoś mnie uderzył.Przymrużyłem oczy,łapiąc się za bolące miejsce i zwijając z jego nadmiaru.Potem jeszcze raz oberwałem czymś w tył głowy,tracąc przytomność...
-------------------
Piszcie czy wam się podoba? ;)
Gwiazdkujcie 😏
CZYTASZ
Gdzie jest Leo? /BaM [UKOŃCZONE]
Fiksi PenggemarTrzymające w napięciu fanfiction, w którym Lender zaginął bez śladu. Druga część: "Gdzie jest Charlie?/BaM" Okładkę zrobiła: Ja XD