-To?To było nic...Dostał tylko w nos a mogło się gorzej dla niego skończyć.-odpowiedział po chwili.
-Jesteś nie normalny!Przecież on mógł cię za to podać do sądu i poszedł byś siedzieć!
-No i co z tego?!Zrobiłem to bo cię broniłem.Jesteś dla mnie ważna i nie pozwolę cię komuś skrzywdzić.Rozumiesz...?
-Ehhh...
-No już dobrze,nie złość się już tak...-powiedział po czym przytulił mnie i pocałował w czubek głowy.
-David?
-Tak?
-Kocham cię
-Ja ciebie też przyjaciółeczko moja kochana.
-Dziękuję że zawsze jesteś ze mną i mnie bronisz.
Cieszę się że się przyjaźnimy.
-Ja też się ciesze-uśmiechnął się
-David,wiesz jak mi bardzo zależy na Mikeu a on mnie tak potraktował...
-Nie smuć się,nie warto...
-Ale ja go...-Nie zdążyłam dokączyć zdania,gdy David zrobił coś czego nigdy bym się nie spodziewała.
On mnie pocałował...!
Złapał mnie rekoma za policzki i powoli położył swoje usta na moich zaczynając całować.
Po chwili Go odepchnęłam jak dotarło do mnie co się stało.
-David!Oszalałeś?!-nie wiedziałam co zrobić,co powiedzieć.To był po prostu szok!
-Angelika...już od dawna próbowałem Ci to powiedzieć...Ja cię kocham.
-Co?Jak to?
-Zakochałem się w tobie jesteś dla mnie najważniejszą osobą w moim życiu.
-Nie wiem co powiedzieć...Najlepiej będzie jak dziś będziesz spał u siebie w domu.Ja muszę to wszystko przemyśleć,dla mnie to zbyt wiele.Pierw Mike i Oliwia,a teraz ty...
-Przepraszam...-powiedział i wyszedł.Po chwili usłyszałam jak szybko pojechał.
Wszystko mi się w jednej chwili zawaliło...
Nie wiedziałam co zrobić,przecież David to mój przyjaciel!
Po prostu nie wiem co o tym myśleć.
Nawet nie zuważyłam że On się we mnie zakochał,no zachowywał się trochę dziwnie,ale nie podejżewałam tego.Teraz się wszystko zmieni,już nie będzie tak jak kiedyś.#David
Gdy powiedziała że mnie kocha w głębi serca miałem nadzieje że nie jak przyjaciela tylko kogoś więcej,lecz tak nie było...
Miałem już ochotę powiedzieć jej całą prawdę,lecz serce mówiło że jeszcze nie,nie teraz.
Ale jak zaczeła znów mówić o tym Mikeu to coś we mnie pękło nie wytrzymałem...
Zaczeła mówić i chciała powiedzieć że Go kocha,ale przerwałem jej,złapałem rękoma jej policzki i pocałowałem ją.
Nie opierała się przez kilka sekund,lecz po chwili mnie odepchnęła...
-David!Oszalałeś?!-wykrzyczała ze zaskoczeniem.
-Amgelika...już od dawna próbowałem Ci powiedzieć...Ja cię kocham!
-Co?Jak to?
-Zakochałem się w tobie jesteś dla mnie najważniejszą osobą w moim życiu.
- Nie wiem co powiedzieć...Najlepiej będzie jak dziś będziesz spał u siebie w domu.Ja muszę to wszystko przemyśleć,dla mnie to zbyt wiele.Pierw Mike i Oliwia,a ty...
-Przepraszam...-odpowiedziałem smutny i wyszłem.
Wsiadłem w auto i pojechałem najszybciej jak dało radę moje auto,tylko to mnie uspokaja...
A teraz to jestem wściekły i smutny jednocześnie!
Mam nadzieję że Angelika to wszystko przemyśli i może zrozumie że mnie też kocha,albo przynajmniej będziemy się przyjaźnili tak jak kiedyś.
Bo jak ona nie będzie chciała już ze mną mieć kontaktu to ja się chyba zabije ja bez niej nie wytrzymam,ona jest moim całym światem!
Dojechałem już do domu,wszedłem do środka i pierwsze co zrobiłem to zszedłem do piwnicy,do mini siłowni.
I zaczełem walić w worek treningowy najmocniej jak umiałem.
-Kurwa!Co ze mną jest nie tak?!
W czym on jest lepszy odemnie?!
To jest zwykły prostak,który nie szanuje dziewczyn!Siedziałam w swoim pokoju na łóżku i myślałam o tym co się stało...
Przypominałam sobie każde chwile spędzone z Davidem,bardzo Go kocham,ale jako przyjaciela.
Zawsze był przy mnie i mnie wspierał,w sumie dobrze się dogadywaliśmy,więc może dam mu szansę i spróbuje,a jak nam nie wyjdzie to spróbujemy wrócić do przyjaźnić.
Moje przemyślenia przerwał dźwięk sms-a.
Wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam od kogo jest wiadomość była ona od Mikea.
Nie za bardzo miałam ochotę mieć coś wspólnego z tym dupkiem,ale ciekawość zwyciężyła.
"Angelika,proszę spotkajmy się jutro w kawiarni o 17 muszę Ci wszystko wytłumaczyć"
Nie chciałam się z nim spotkać,ale byłam ciekawa jak będzie się tłumaczył,więc pójdę co mi szkodzi...
Odpisałam mu że przyjdę.
Po czym poszłam położyć się spać bo byłam bardzo zmęczona,to było zbyt wiele dla mnie jak na jeden dzień...