82

330 42 16
                                    

W sobotę Jorge zabrał mnie do eleganckiej restauracji. Był trochę nerwowy, sama nie wiedziałam czemu, ale cóż.

Siedzieliśmy pezy stoliku kiedy kelnerka przyniosła nam menu. Jawnie flirtowała z brunetem, on jednak nie reagował, tylko skupiał się na mnie. Nie, żeby mi to przeszkadzało.

Zamówiliśmy jedzenie, a po skończonym posiłku Jorge odchrząknął.

- Um.. to ta niespodzianka... - wyciągnął klucze. Zmarszczyłam brwi. - To są klucze do mieszkania. Naszego mieszkania. W Los Angeles.

Otworzyłam usta w zdziwieniu.

- Żartujesz?

- Nie. Zamieszkaj ze mną. Bez ciebie tam jest nudno. Skończyłaś już szkołę, a tam możesz zacząć studia, tak jak chciałaś - pokiwałam tylko głową wciąż oniemiała. To był wielki krok w naszym związku.

***

hehe za wcześnie na śluby xd poczekacie może jeszcze 9 lat XD

ps. będę dodawać krótkie rozdziały i więcej :)

hey blanco i'm blanca, jorge blanco.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz