Młodzieniec patrzył przez chwilę w szoku na swoje dzieło. Gdy uświadomił sobie jednak, jak ogromny ciężar spadł z jego serca, poczuł się lekki niczym motyl. Wycierając twarz rękawem, rozmazał na niej krople krwi. Jego zmysły znów zaczęły pracować poprawnie. Z daleka docierał do niego szloch. Znajomy. Nawet bardzo.
🦋
Spojrzał na swoje zakrwawione dłonie z odrazą. Zanurzył je w wodzie i zaczął zawzięcie szorować. Mył je coraz agresywniej; na jego twarzy gościły gniew, złość i ból. W akcie desperacji uderzył prawą ręką w taflę zabarwionej na czerwono wody, rozchlapując ją na wszystkie strony. Po jego policzku potoczyła się samotna łza. Było to oznaką bezsilności i zwątpienia. Nie pozwolił jej spłynąć, wycierając ją rękawem bluzy.
Musiał być silny.
Zdusił w sobie chęć rozpłakania się. Przełknął łzy i pociągnął zapobiegawczo nosem.
— Musisz to naprawić, V — rozkazał sobie, zaciskając dłonie w pięści.
Paznokcie boleśnie wbijały mu się w skórę, ale to dodawało mu sił.
🦋
— Hyung, potrzebuję cię — szepnął łamiącym się głosem do telefonu, kiedy w chłodny, listopadowy wieczór drzwi za ich plecami zazgrzytały złowieszczo.
Odgłosy syren stawały się coraz głośniejsze.
CZYTASZ
chasing dreams ◈ vhope ✔
Fanfiction❝ - W tej brudnej rzece nie ma marzeń godnych ścigania - powiedział miły, głęboki głos; sprawił on, że Jung dostał gęsiej skórki. ❞ ➽ slow burn, angst, przemoc, przekleństwa; 04.09.16 - 24.03.17