MAGIA

R.7

Gdy się obudziłem poczulem piękny zapach dochodzący z kuhni.umieralem z głodu.szyja praktycznie mnie wogule nie bolała czulem się bardzo dobrze lappej niż wczoraj.
Przyszed do mnie Nelson z jedzeniem i mówi
-o wstales masz przeniosłem ci coś przysznego -podszed do mnie usiad na krześle wziol widelec ugrijol mi mały kawałek i mówi
-powiedz a -zarumnielem się otworzyłem buzię a on mi dał do ust zaczolem jeść to było przepyszne.
-samkuje ci ?-spytał pokiwalem glowa ze "tak" otworzylem buzie proszac żeby mi dał jeszcze.Nelson sie usmiehnol i dal mi kolejny kawałek do ust
-jak się dziś czujesz ?-spytał
-l-lepej niż w-wczoraj -powiedzalem.Nelson ukrojil mi kolejny kawałek ja hetne otworzyłem usta i zjadłem kawałek
-jesteś uroczy jako człowiek -powiedzal odlorzyl pusty talerz i popatrzył na mnie.zarumienilem się jak to co powiedzal.dal renke na mój policzek i zaczol mnie głaskać a ja zaczolem mruczec.przestał mnie głaskać i usiad na moje nogi.zarumienilem się popatrzylem na niego a on zaczol się shylac jego twarz była kilka metr na demna ledwo dotykal mojh ust.walilo mi serce nie wiedzalem co zrobić nawet nie wiedzalem czemu mi tak walilo ..
-mogę ? -spytał patrzylem na niego z ciekaweoscia
-a-Ale c-co m-morzesz ?-spytałem.Nelson wibl się w moje usta. zatumenilem się poczulem się dziwne nie wiem czemu ale zaczolem odwac mu pocałunki. roszkoszowalem sie ta hwila.przestał mnie całować
-hyba się w tobie zakohalem -powiedzal.roszerzylem oczy zaskoczony.serce mi staneło.nie odpowiedziałem.Nelson sie usmiehnol i się do mnie prztulil.ja zaskoczony prztulilem się do niego.
I mowie
-c-czuję się l-lepiej morzemy p-pujsc zacząć szukać Neka ??
-tak morzemy specialnie przygotowalem plecak na drogę -powiedzal i podszed do szafki i wyloj plecak i zalorzyl na siebie.ja wstałem z luzka i poszlem za nelsonem wyszlismy z budynku i Nelson mówi
-to zrbmy tak pujdzmy to tego lasu gdzie zatakowal cie ten wilk -
-d-dobry pomys -powiedzalem i zaczolem isc jakoś w stronę tego lasu.