Szliśmy nadal przez las za światłem byłem ciekaw gdzie nas to coś zaprowadzi.
Po kilku nastu godzinach wyszlimy na otwartą polanę a przed nami ukazał się duży zamek a światło z kamyka wskazywało na to ze neko jest w nim
ulyszalem ze Nelson wzdehnol popatrzylem na niego i mówię
-coś nie tak ??
-w tym zamku są złe demony które właśnie wylapuja tak
Smoki,koty jako człowiek,miłe demony co tam jeszcze ....ah no i jeszcze właśnie dzieci lub ludzi którzy mają moce -
-hiwileczke mile domny i złe? ??-spytałem
-tak one ze sobą walczą już z kilka naście lat
-ale czemu ???
-bo tak jakoś było czytałem że przesto ze jakiś zły demon zabił kogoś warznego z milyh demonów i od tamtej hwili cały czas ze sobą walczą-wtedy pomyślałem o kinaju morze on żyje i jest w tym zamku ??Ale przeciesz on nie był miłym demonem hyba ze ...był ..puscilem jego renke i zaczolem isc w stronę zamku
-Tim poczekaj -poiwedzal nelson idąc za mną.podeszlem do dużych stalowych drzwi zaknolem oczy i zapukalem.ulyszalem skrzypniecie
-czego ??-ulyszalem szorstki głos
-emmm ja..-popatrzylem na starszego meszczyzne i mówię dalej -s-szukam mojego przyjaciela...-facet się zasmial wziol mnie za koszulę i wephnol do środka
-TIM!!!!-uluszalem wlanie Nelsona i walenie w drzwi -ODFUSZCIE TE HOLERNE DRZWI JAK MU COŚ ZROBICIE POPAMIETACIE MNIE !!!!!-facet nie suhal wołania Nelsona i ciognol mnie.Szliśmy długim korytarzem było wilgotno i trohe ciemno.otarlismy do końca korytarza otworzył dwrzwi i weszed do środka ciągnąć mnie za sobą.był bardzo szeroki korytarz były w nim bardzo durzo pohodni po lewej stronie były kraty morzna uznać to za lohy słyszałem szarpniecia lacuhami facet stanol i mówi
-zostań tu grzecznie nie uciekniesz stąd ja zaraz przyjdę -i poszed stałem grzecznie.ulyszalem szelet lacuhami koło siebie.odwrucilem głowę i zauwarzlylem chłopaka z czarnymi włosami nie widzalem jego twarzy po mial skineta glowe w dol a koncuwki palily się ogniem.miał poszarpane ubrania podeszlem do karaty i patrzyłem na niego z ciekawością.
Usłyszałem że wzdehnol
-hej-powiedzalem ciho chlopak mi nie odpowiedzal letko się umiehnolem odeszlem od kraty i poszlem dalej...
W karzdej kracie byli jacyś chłopcy nawet widzalem dzieczyny jako koty czasami miały skrzydła też byli tacy chlopacy ale przystanolem przy ostaniej celi tam był normalny chłopak ..zaskoczyło mnie to...nie miał skrzydeł też nie miał uszow ani ogona.podeszlem bliezejdo kraty widzalem ze on był w gorszym stanie niż inni...miał poszarpane ubrania widzalem na klatce piersiowej ze ma czerwoną kreskę która splwala krwia..miał ciemno brązowe włosy gdy to zauwarzylem przpomnialem se co mi mówił neko o kinaju (mojim kuzynie) "miał ciemno brązowe włosy i ciemno zielone oczy " przypomnialem se słowa Neka ale jego nie widzalem w żadnej celi.
usiadłem przed krata po turecku i patrzyłem na niego.
Sluszalem ze cierzko odyha.
-ej słyszysz mnie ??-zawolalem.chłopak podnius głowę widzalem .....ze ma ciemno zilone oczy...czy to jest kinaj ??....wszytko się zgadza ma ciemno zielone oczy i ciemno zielone włosy.chłopak wzednol i skinol spowrotem głowę
-uwlonie cie -powiedzalem wstałem i zaczolem myśleć jak otworzyć kratę..ulyszalem ze ktoś otwiera dwrzwi popatrzylem w tamtą stronę a to był jakiś też starszy człowiek tylko że on miał czarne skrzydła a w prawej rence miał metalową palke i zaczol isc i szurac pałką po kratah
-no zastanówmy się kogo dziś weźmiemy -powiedzal szorkim glosem ze asz mi przeszły ciarki po plecach.roglodnolem się zauwarzylem dziurę zmenilem się w kota i ucieklem do niej.facet podrzed do ostatniej kraty
-tak toba się pobawie -wycignol z kieszeni klucze i zaczol otwierać kratę
-nie proszę zostaw mnie -powiedzal ten chłopak.facet powiesił kluce na jakimś małym wieszaku koło celi na ścianie i weszed do niego i pomyślałem "co za głupek".wybieglem z dziury zmenilem się w człowieka wziolem szypko klucze z wieszaka i zamknolem cele.facet się odwrucil i patrzyl na mnie z złością
-Ty mały wyspusc mnie -powiedzal próbując wyrwać kratę. Pokazałem mu język i sie odwrucilem i patrzyłem czy nie ma nikogo.nie było żadnego strażnika popatrzylem na tego faceta spowrotem nadal próbował się uwolnić wzilem klucze otworzyłem "będę tego żałować "pomyślałem szypko weszlem i zaknolem cele i zucilem klucze tak by tafily to dziurki w której wcześniej się showalem.trafiłem odwrucilem się a ten facet patrzyl na mnie rozgniewany.też zrobiłem zła mine
-Ty mały -powiedzal i zaczol się blizac do mnie dziwnie się poczulem coś mnie zumaszlo by unieść renke.unioslem renke cos się stało ale nie wiem co bo po jedej sekudzie miałem czarnosc przed oczami ....
CZYTASZ
MAGIA
Mystery / ThrillerTo będzie opowieść o dwoh ruznyh istnieniu człowieka i wcielenie kota czy mały chłopiec a raczej kot pozna kogoś wyjątkowego ..A morze zostanie sam znowu. ..albo pozna też kogoś wyjotkowego tylko że będzie inny od niego ~neutralnie związane z yaoi...