MAGIA

R.8

Dotarliśmy do lasku i przstanelem w połowie drogi
-to tutaj -Nelson zaczol się roglodac po lesie i patrzyl też na drogę.popatrzylem w las i patrzyłem na nie przez dlusza hwile przed mojim oczami ukazał mi się ...mój kuzyn nie mogłem go zawloac. zauwarzylem go na otwartej polanie widzalem jak biegnie ta jagby przyczyms uciekał zauwarzylem ze się ocoś podknol a potem przylecial czarny facet z duzymi skrzdlami i zucil sie na niego
-Tim...Tim słyszysz mnie -odrzosnolem się nie wiedząc co się stało popatrzylem na Nelsona a on patrzyl na mnie z zaskoczeniem
-wszytko wporzadku ??-spytał
-h-hyba -powiedzalem i myślę "czy to była wizja z przed laty jak mój kuzyn żył???...A morze mam to samo co neko widzę przyslosc która była ?? ..Ale jeżeli tak mam to czemu ???..."
-wylogadsz jagbys zobaczył ducha -powiedzal Nelson i dodał -znalazłem coś -powiedzal i w rence trzymał jakiś bardzo jasny niebieski kamyk
Spojrzałem na to zaskoczony i mówię
-c-co to ma być ??
-jak to co nie wiesz ???-spytał zaskoczony.Spojrzałem na niego i mówię
-no suham -zorzylem na siebie rence
-nie wierzę że nie słyszałeś o tym kamieniu ..suhaj te kamienie mają tylko i wylocznie czerni symierzy to są tacy którzy bardzo lubią bawić się innym swoją mocą ah...to pewnie dlatego wilk Cię zatakowal oni moga się zmnic w karzde zwierzę jakie zehca ..Tak nawet w smoka. gdy któryś z nih zgubi ten kamień to jak ktoś go znajdzie to ma jedno rzyczenie -suhalem z ciekawością i zaskoczylem się na końcu.wziolem od niego kamien i spojrzalem na niego a on zabyszczal..nie wiedzalem co sobie zarzyczyc..czy żeby wiedzieć gdize jest neko ..czy ...żeby mój kuzyn ożyl..po krótkim zamysleniu mowie
-chce ...chce wiedziec gdzie jest neko -powiedzalem kamyk z siebie bylsnol białym światłem prowadzącym do lasu
-wydaje mi się ze musimy iść za światłem -powiedzal Nelson
-skąd wiedzales o tym kamyku ??-spytałem idąc za nelsonem
-zaduzo książek czytam -powiedzal i się zasmial.usmiehnolem się.Nelson przytanol ja podeszlem do niego a on mnie złapał za drugą wolną renke na co się zarumienilem.Nelson sie usmiehnol i pociognol mnie za sobą a ja szlem za nim i tak szylismy za białym  światłem..miałem nadzeje ze nic nas nie spotka po drodze ...o nie nie myśl o tym zawsze jak o tym pomyslisz to dzejie się coś lub spotyka .....